Zapowiedź 29. kolejki Fortuna 1 Ligi 2020/21
Obecny sezon Fortuna 1 Ligi wychodzi na ostatnią prostą. W ten weekend czeka nas 29. kolejka najbardziej emocjonujące ligi na świecie – jednak czy rozwieje ona wszystkie niewiadome? W końcu wszystko wskazuje na to, że walka o awans czy utrzymanie potrwa aż do ostatniej rundy
Odra Opole – Puszcza Niepołomice (7 maja, piątek, 17:00)
Granie rozpoczniemy w Opolu. Niepołomiczanie znajdują się w naprawdę fatalnej formie – od 5. kolejek z rzędu nie byli w stanie wygrać ani razu, mało tego, nie strzelili żadnej bramki. W dodatku dwukrotnie Puszcza dawała sobie strzelić aż 4 gole. Z drugiej strony Odra również nie należy do szczególnie bramkostrzelnych ekip, opolanie zdobywają średnio 0.84 gola na mecz, licząc tylko starcia w Opolu.
Zagłębie Sosnowiec – Radomiak Radom (7 maja, piątek, 17:40)
Sosnowiczanie, po dwóch porażkach z rzędu, znaleźli się zaledwie 3 „oczka” nad kreską. W pięciu poprzednich meczach Zagłębie traciło co najmniej jednego gola, co Radomiak powinien być w stanie wykorzystać – na wyjazdach zespół gości strzela średnio 1.28 gola co mecz. Również w poprzednich 5. spotkaniach, tym razem w Sosnowcu, gospodarze otrzymali 2 czerwone kartki. Ogólnie sosnowiczanie otrzymują średnio 2.39 kartki co pojedynek ligowy.
GKS Tychy – Górnik Łęczna (7 maja, piątek, 18:00)
Hitem kolejki zakończymy piątkowe granie. Wicelider z Tychów zmierzy się z Górnikiem, który nie potrafi wygrać już od 5 kolejnych rund. Nie lepiej ma się forma wyjazdowa „Zielono-czarnych”, bo poza Łęczną nie zwyciężali już w 4. meczach pod rząd, średnio tracąc 1.25 gola co spotkanie. Tyszanie zaś na własnym obiekcie tracą zaledwie 0.57 bramki na mecz i od 6. domowych starć pozostają niepokonani. W sumie GKS wygrał 64% wszystkich swoich domowych meczów.
GKS Bełchatów – Arka Gdynia (8 maja, sobota, 12:40)
Sobotę rozpoczniemy w Bełchatowie. GKS zakończył co prawda fatalną passę, jednak sytuacja klubu wciąż daleka jest od chociażby przyzwoitej. Od 7. spotkań bełchatowianie nie potrafili zachować czystego konta. Jesienią jednak Arka zaliczyła wpadkę przegrywając u siebie z GKS-em. Na wyjazdach Arka to jednak druga, obok ŁKS-u, ekipa, która wygrała co najmniej 50% wszystkich rozegranych poza własnym obiektem spotkań, więc na pewno bełchatowianie nie mogą czuć się zbyt pewnie. W końcu przyjdzie im się zmierzyć z finalistą tegorocznej edycji Pucharu Polski.
Sandecja Nowy Sącz – Korona Kielce (8 maja, sobota, 16:00)
2.2 bramki na spotkanie – w poprzednich domowych meczach Sandecji ekipa strzelała średnio dokładnie tyle goli w każdym meczu. Nowosądeczanie kontynuują niesamowitą passę w Fortuna 1. Lidze, a na ich drodze staną kielczanie. Korona doznała porażki w 4. z 5. poprzednich spotkań wyjazdowych. Co ciekawe, mniej więcej w co piątym meczu Korony padają dokładnie dwa gole. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce 3 kolejki temu.
Stomil Olsztyn – Chrobry Głogów (8 maja, sobota, 16:00)
Aż 57% wszystkich domowych spotkań przegrali w tym sezonie olsztynianie, średnio tracąc aż 1.42 gola na spotkanie. Szczególnie słabo w meczach w Olsztynie gospodarzom wiedzie się przed przerwą. Z przewagą bramkową do szatni schodzili tylko raz (na 14 meczów), zdobywając średnio zaledwie 0.14 bramki co spotkanie domowe w pierwszej połowie, natomiast tracąc 0.78 gola w tym samym okresie czasowym. Ogółem Stomil stracił 5.5 razy więcej bramek do przerwy na własnym boisku, niż był w stanie ich zdobyć.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Miedź Legnica (8 maja, sobota, 20:00)
Sobotni wieczór spędzimy w Niecieczy. W ostatnich 3. spotkaniach Termalica zdobyła aż 13 bramek, co stanowi aż 26% całego dorobku bramkowego tego zespołu. Na własnym boisku zespół – przynajmniej w tym sezonie – przegrywał tylko jeden raz, strzelając średnio ponad 2 bramki na spotkanie domowe. Tym razem goli może być nieco mniej, bo aż w 59% starć z udziałem Miedzi bramkarze nie musieli wyjmować piłki z siatki częściej, niż 2 razy. Oczywiście liczymy na to, że liczby nie zagrają roli, a nas czekać będzie powtórka z jesieni, kiedy to w spotkaniu Miedzi z Termaliką padło 5 goli.
CWKS Akplan Resovia Rzeszów – Widzew Łódź (9 maja, niedziela, 12:40)
W poprzednich tygodniach Widzew odnalazł nieco lepszą formę na wyjazdach, jednak wciąż jest ona daleka od ideału. Co by jednak nie mówić, łodzianie przegrali tylko jedno z 5. poprzednich spotkań w lidze, choć zaliczają oni bardzo dużo remisów. 35% spotkań Widzewa kończyło się podziałem punktów właśnie – w tej kwestii zespół z Łodzi, wraz z ekipą Miedzi, wybija się na tle Fortuna 1 Ligi.
ŁKS Łódź – GKS Jastrzębie (9 maja, niedziela, 15:00)
29. kolejkę ligową zakończymy w Łodzi, na stadionie Łódzkiego Klubu Sportowego. W pierwszej lidze łodzianie wygrywali wszystkie swoje mecze przeciwko GKS-owi, choć – licząc tylko mecze na zapleczu – w 66% tych starć sędzia pokazywał czerwoną kartkę. Być może gospodarze nie brylują formą, jednak jastrzębianie poza własnym obiektem prezentują się fatalnie. Przegrali oni aż 71% wszystkich wyjazdowych pojedynków, najwięcej w lidze i zdobywają średnio 0.23 punktu co wyjazd.
Autor: Antoni Majewski/Statscore
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).