Zapowiedź 24. kolejki Fortuna 1 Ligi 2020/21
Nadszedł czas na rozpoczęcie 24. rundy Fortuna 1 Ligi. Przed nami kilka ciekawych pojedynków, Radomiak zagra z Termaliką, która na boisku nie pojawiła się od dwóch kolejek, do gry wraca Korona Kielce, swój mecz rozegra ze zmęczoną po półfinale Pucharu Polski Arka, która awansowała do finału, jednakże piłkarze zespołu mają w nogach ponad 120 minut gry.
- Widzew Łódź – Puszcza Niepołomice (9 kwietnia, piątek, 17:40)
Łodzianie na swoim boisku przegrali tylko jeden mecz – przeciwko rywalowi zza miedzy, ŁKS-owi. Nie licząc tej wpadki, Widzew u siebie traci średnio 0.4 gola na mecz – jest to najniższa średnia w całej lidze. Niepołomiczanie na wyjazdach strzelają dość regularnie, 1.36 bramki na spotkanie, średnio jednak ten sam zespół traci jednego gola co wyjazd już w pierwszej połowie. To właśnie w pierwszych 45 minutach Widzew powinien upatrywać swojej szansy na strzelenie gola i otworzenia wyniku spotkania.
- Radomiak Radom – Termalica Bruk-Bet Nieciecza (10 kwietnia, sobota, 12:40)
W sobotę rozpoczniemy granie od prawdziwego hitu tej kolejki. Radomiak w tym roku strzelał gole w każdym spotkaniu, 3 poprzednie wygrał do zera, zachowując przy tym czyste konto. Termalica zaś wypadła z rytmu meczowego – najpierw nie zagrała z Arką, w poprzedniej kolejce także z Koroną. W dodatku niecieczanie we wszystkich trzech meczach przeciwko Radomiakowi traciła bramki – sobotnia przeprawa będzie zatem dla „Słoników” bardzo wymagająca.
- CWKS Akplan Resovia Rzeszów – ŁKS Łódź (10 kwietnia, sobota, 15:00)
Rzeszowianie pozostają niepokonani od 4. spotkań – boisko w Rzeszowie to naprawdę trudny teren dla rywali. Łodzianie to jednak wciąż jedna z najlepszych ofensyw w całej lidze, średnio strzelająca 1.91 bramki co spotkanie. Na wyjazdach ŁKS stara się jak najbardziej zabezpieczyć tyły i choć średnia straconych bramek na mecz może imponować (0.81), tak ostatnie wyniki już niekoniecznie. ŁKS przegrał 4 z ostatnich 5. pojedynków wyjazdowych – choć wcześniej poza Łodzią był niepokonany.
- GKS 1962 Jastrzębie – Górnik Łęczna (10 kwietnia, sobota, 16:00)
Jastrzębianie doznali porażki w 5. z 6. spotkań w 2021 roku, a zarząd uznał, że to najlepszy moment na zmianę trenera. Z posadą pożegnał się Paweł Ściebura. Na fakt ten na pewno nie narzekają goście, ponieważ z pewnością będą chcieli odkuć się za porażkę w Radomiu i wygrać kolejne wyjazdowe starcie. Spośród poprzednich 10 meczów wyjazdowych Górnik wygrał tylko 3 – to więc dobry moment na podreperowanie statystyk.
- GKS Bełchatów – Stomil Olsztyn (10 kwietnia, sobota, 16:00)
11 spotkań bez zwycięstwa trwa obecna passa GKS-u Bełchatów. Po dwóch remisach nadeszła kolejna porażka, jednak spotkanie ze Stomilem może być punktem zwrotnym dla bełchatowian. Goście pożegnali trenera Majewskiego po wysokiej porażce z Sandecją Nowy Sącz. Olsztynianie w 2021 roku wygrali tylko 1 mecz – pozostałe przegrali, w 3. przypadkach nawet nie zdobywając gola. Nad drużyną GKS-u Stomil wciąż ma aż 7 punktów przewagi, jednak w całej historii pojedynków tych ekip Stomil wygrywał tylko raz, jesienią padł pierwszy remis w tej rywalizacji, w dodatku bezbramkowy. Bełchatowianie mają duże szanse na dopisanie 8. zwycięstwa nad Stomilem.
- Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie Sosnowiec (10 kwietnia, sobota, 16:00)
Także o 16 rozpocznie się starcie w Nowym Sączu. Obie ekipy wysoko wygrywały poprzednie spotkania. Nowosądeczanie są jednak nie do zatrzymania, od 12. spotkań nie doznali żadnej porażki. Mimo to, w oficjalnych spotkaniach Sandecja wygrywała z sosnowiczanami tylko raz – w 2017 na własnym stadionie rozgromiła rywali 5:0. Szanse na to, że historia zatoczy koło? Spore, bo sosnowiczanie zdobyli do tej pory tylko 3 punkty na wyjeździe, nie wygrywając żadnego, z 11. meczów. Poza Sosnowcem tracą jednak średnio 1.45 gola co mecz, także raczej nie powinniśmy spodziewać się aż tak dużej ilości bramek, jak przed trzema laty.
- Korona Kielce – GKS Tychy (10 kwietnia, sobota, 17:00)
Tyszanie w tym roku wygrali 4 z 7 rozegranych meczów, tyle samo razy zachowywali czyste konto i świetnie spisują się w defensywie. Kielczanie strzelają rzadko – średnio 0.77 bramek co spotkanie, więc przeciwko żelaznej defensywie GKS-u nie będą mieli lekko. Z drugiej strony sami zachowywali czyste konto w 3. poprzednich starciach z rzędu.
- Chrobry Głogów – Miedź Legnica (11 kwietnia, niedziela, 12:40)
Niedzielę rozpoczniemy, między innymi, w Głogowie. Historia starć obu ekip jest naprawdę bogata, a do tego od zawsze obfitowała w gole. 83% wszystkich oficjalnych spotkań kończyło się trafieniami z obu stron. Jednak 5 poprzednich ligowych pojedynków zakończyło się remisem, lub padło łupem legniczan – głogowianie ostatni raz pokonali Miedź w 2017, choć mierzyli się z nią w każdym kolejnym roku.
- Arka Gdynia – Odra Opole (11 kwietnia, niedziela, 12:40)
Niemalże równocześnie powinno rozpocząć się starcie w Gdyni, kończące tę kolejkę. W 4. z 5. meczów w 2021 Arka nie zachowywała czystego konta – gola nie traciła tylko w pierwszym ligowym spotkaniu w tym roku. Opolanie pozostają niepokonani od 5. kolejek, jednak aż 4 z 5. wspomnianych starć kończyły się remisami, 3 razy był to remis bramkowy – w żadnym ze spotkań nie padło za to więcej, niż 2.5 bramki. Odra i Arka miały okazję stanąć naprzeciw siebie tylko dwa razy (przynajmniej w ostatnich 10. latach): w 2019 Odra zwyciężyła 1:0, a jesienią spotkanie tych drużyn zakończyło się bezbramkowym remisem. Nie spodziewamy się zatem wielu bramek.
Autor: Antoni Majewski /Statscore
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).