Dwa psy zaatakowały chłopca w Brennej. Nagranie z ulicy Śniegociny trafiło do sieci

Na ulicy Śniegociny w Brennej dwa psy rzuciły się w pościg za chłopcem jadącym na hulajnodze. Nagranie z całego zdarzenia opublikował lokalny profil Echo Brennej, wzbudzając szeroką dyskusję wśród mieszkańców. Jak wynika z relacji internautów, problem z nieupilnowanymi psami w tej okolicy trwa od kilku lat.
Dwa psy ruszyły za chłopcem
Na nagraniu, które Echo Brennej udostępniło 10 października, widać chłopca poruszającego się hulajnogą po ulicy Śniegociny. W pewnym momencie dwa duże psy biegną w jego kierunku. Dziecko próbuje uciekać, po czym chowa się za drzewem i wpada do potoku. Po drodze porzuca hulajnogę.
Jak przekazał lokalny serwis, zwierzęta mają należeć do mieszkańców pobliskiej posesji. Według relacji sąsiadów, teren nie jest ogrodzony, a psy często przebywają poza jego granicami. Mieszkańcy od dawna mają zgłaszać ten problem policji, jednak – jak twierdzą – bez skutku.
Mieszkańcy skarżą się na brak reakcji służb
Pod filmem w mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze osób, które mieszkają w okolicy. Wśród nich znalazła się wypowiedź Moniki, ciotki chłopca widocznego na nagraniu.
„Dziecko na nagraniu to mój bratanek. Psy od lat wybiegają na drogę, a posesja nie jest ogrodzona. Mieszkańcy boją się tamtędy chodzić – dorośli schodzą na pobocze, dzieci zmieniają trasę, a starsze osoby omijają tę ulicę całkowicie” – napisała kobieta.
Z relacji internautów wynika, że psy rasy leonberger biegają swobodnie po okolicy od około trzech lat. W tym czasie miało dojść do wielu niebezpiecznych sytuacji, które – mimo zgłoszeń – nie przyniosły widocznych rezultatów.
Psy miały zostać otrute
Po publikacji materiału Echo Brennej zaktualizowało artykuł, podając, że według właściciela zwierząt kilka dni po incydencie psy zostały otrute. Jedno z nich miało zginąć. Redakcja zapowiedziała, że wróci do sprawy w kolejnych dniach, gdy pojawią się nowe informacje.
Podobny incydent w Brennej dwa lata temu
Serwis przypomina, że dwa lata temu w tej samej miejscowości doszło do poważnego ataku psów na kobietę. Zdarzenie zostało wówczas opisane podczas sesji Rady Gminy Brenna.
„Zaatakowały mnie dwa ogromne psy. Jeden leonberger, około 100 kilogramów wagi, drugi owczarek niemiecki. Za moimi oczami rozszarpały jednego z moich psów, drugi został ranny. Próbowałam ich bronić, zostałam pogryziona. Uratował mnie nadjeżdżający samochód” – relacjonowała wtedy poszkodowana.
Co mówią przepisy w Brennej
Zgodnie z rozdziałem 6 Uchwały w sprawie przyjęcia regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Brenna, osoby utrzymujące zwierzęta domowe muszą zapewnić bezpieczeństwo i środki ostrożności, które chronią ludzi przed zagrożeniem.
Dokument stanowi również, że zwierzęta utrzymywane na terenie nieruchomości muszą być zabezpieczone przed jej opuszczeniem. Właściciele są zobowiązani do odpowiedniego ogrodzenia posesji i umieszczenia widocznej tabliczki z ostrzeżeniem o psie.
Nagranie wywołało poruszenie
Nagranie z ulicy Śniegociny wywołało wśród mieszkańców poczucie zagrożenia i ponowne apele o interwencję służb. W komentarzach wielu z nich przyznało, że unika spacerów tą trasą z obawy o własne bezpieczeństwo.
W sieci pojawiły się również głosy, by samorząd gminy oraz policja ponownie zajęły się sprawą i egzekwowały obowiązujące przepisy. Jak dotąd nie wiadomo, czy po nagłośnieniu sytuacji zaplanowano konkretne działania.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).









Dodaj komentarz