Silesion.PL

serwis informacyjny

Był olimpijczyk Krzysztof Maksel “przejechał się” po PZKol podczas transmisji w Eurosporcie

Na Zdjeciu Krzysztof Maksel Fot. X Dawniej Twitter

Na zdjęciu Krzysztof Maksel fot. X (dawniej Twitter)

Krzysztof Maksel, jedna z czołowych postaci polskiego kolarstwa torowego, nie gryzł się w język, gdy na antenie Eurosportu oraz na platformie X, poddał surowej krytyce Polski Związek Kolarski (PZKol). Jego gorzkie słowa skierowane w stronę zarządu PZKol odbiły się szerokim echem w środowisku sportowym.

Podczas transmisji olimpijskiego wyścigu kolarstwa torowego na czas, Tomasz Jaroński w zawoalowany sposób skomentował sytuację polskiego kolarstwa. Wtórował mu Krzysztof Maksel, wyrażając swoje niezadowolenie wobec działań obecnego zarządu. “Zabiliście naszą dyscyplinę” – grzmiał 33-letni kolarz, odnosząc się do problemów, z jakimi borykają się sportowcy w Polsce.

Ja już dzisiaj jestem jedną nogą poza kolarstwem, więc mogę powiedzieć dużo, dużo powiedzieć też nie chcę, chociaż być może nawet powinienem. Piękny jest to sport, kolarstwo torowe i w nieudolnym związku, z nieudolnymi działaczami Ci kolarze mimo wszystko błyszczą, naprawdę trzeba ich za to docenić, bo to, że zawodniczki mogą startować na igrzyskach olimpijskich i nasz jedyny zawodnik, to jest zasługa wyłącznie tych ludzi ze sztabu, bo niestety związek nie pomaga. Związek u nas rzuca kłody pod nogi, a nie wymienia deski na nowe” – mówił Krzystof Maksel na antenie Eurosportu podczas wyścigu kolarek torowych. 

Krzysztof Maksel w swojej karierze zajmował pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w latach 2013/2014 oraz 2016/2017. Zdobywał medale drużynowo na mistrzostwach Europy i indywidualnie brąz podczas igrzysk europejskich w 2019 roku.

Maksel nie szczędził słów krytyki pod adresem Polskiego Związku Kolarskiego. W wypowiedzi na antenie Eurosportu zarzucił zarządowi nieudolność i brak wsparcia dla sportowców. “Związek u nas rzuca kłody pod nogi, a nie wymienia deski na nowe” – stwierdził kolarz. Jego słowa wskazywały na trudne relacje między sportowcami a zarządem, który według niego, zamiast wspierać, utrudnia rozwój dyscypliny.

Po wystąpieniu w Eurosport, Maksel zamieścił na platformie X wideo, w którym twierdził, że zaczęto straszyć go prawnikami. “To ja powiedziałem dzisiaj na antenie Eurosportu, że zarząd Polskiego Związku Kolarskiego działa nieudolnie. […] To ja przed momentem dostałem od prezesa wiadomość, że będą kontaktować się ze mną jego prawnicy, ale mogę to powiedzieć, dlatego że nie jestem pracownikiem Polskiego Związku Kolarskiego” – mówił Maksel, podkreślając, że nie podpisał nigdy ze związkiem żadnej umowy lojalnościowej.

To ja powiedziałem dzisiaj na antenie Eurosportu, że zarząd Polskiego Związku Kolarskiego działa nieudolnie. To ja poprosiłem, żeby działacze nie przyjeżdżali na lotnisko i nie gratulowali naszym zawodnikom, dlatego że nie ma w tym ani grama ich zasługi. To ja powiedziałem, że zarząd nie wykorzystał żadnej z okazji, żeby poprawić sytuację naszych zawodników. To ja powiedziałem, że całe środowisko kolarskie czeka na październik i na nowe wybory po to, żeby wybrać nowe, lepsze władze. To ja przed momentem dostałem od prezesa wiadomość, że będą kontaktować się ze mną jego prawnicy, ale mogę to powiedzieć, dlatego że nie jestem pracownikiem Polskiego Związku Kolarskiego i nie dostałem, jak oni, do podpisania umowy, która zamyka mi usta na 25 lat. Prezesie, zarządzie, chciałbym powiedzieć wam w imieniu wszystkich zawodników, że w setną rocznicę zdobycia dla Polski pierwszego olimpijskiego medalu, zabiliście naszą dyscyplinę i czekam na ten proces, bo zamierzam wam to udowodnić i nie dam się zastraszyć” – tłumaczył Krzysztof Maksel

Pod nagraniem kolarz ujawnił, że prezes związku miał wycofać się z kwestii procesowej. “Pozwoliłem sobie zadzwonić do Pana Prezesa, który powiedział, że z tymi prawnikami to już nieaktualne. Szkoda. Ale mam screeny na pamiątkę” – wyjaśnił Maksel.

Mogę to powiedzieć, dlatego że nie jestem pracownikiem Polskiego Związku Kolarskiego i nie dostałem, jak oni, do podpisania umowy, która zamyka mi usta na 25 lat. Prezesie, zarządzie, chciałbym powiedzieć wam w imieniu wszystkich zawodników, że w setną rocznicę zdobycia dla Polski pierwszego olimpijskiego medalu, zabiliście naszą dyscyplinę. I czekam na ten proces. Zamierzam wam to udowodnić – zakończył.

Krzysztof Maksel wyraził nadzieję, że październikowe wybory przyniosą zmiany w zarządzie PZKol, co przyczyni się do poprawy sytuacji polskich kolarzy. Jego wystąpienie zwróciło uwagę na potrzebę wsparcia i reform w strukturach związku, które mogłyby stworzyć lepsze warunki dla sportowców.

Warto podkreślić, że Maksel nie zamierza rezygnować z walki o lepsze jutro dla polskiego kolarstwa torowego. Jego determinacja i gotowość do działania na rzecz poprawy sytuacji w związku są inspirujące i pokazują, że sportowcy mają prawo do wyrażania swojego zdania oraz walki o lepsze warunki pracy.

Krzysztof Maksel, jako doświadczony kolarz i zasłużona postać polskiego kolarstwa torowego, nie boi się mówić głośno o problemach w Polskim Związku Kolarskim. Jego krytyka skierowana w stronę zarządu ma na celu zwrócenie uwagi na potrzebę zmian i wsparcia dla sportowców. Jego wystąpienie na antenie Eurosportu oraz na platformie X pokazuje, że sportowcy mają prawo walczyć o lepsze warunki pracy i rozwój swojej dyscypliny.

Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).

Copyright Silesion.pl© Wszelkie prawa zastrzeżone. 2016-2024