20-latka demolowała chorzowską komendę. To nie koniec jej kłopotów.
Niedawno w Chorzowie miała miejsce niecodzienna sytuacja, w której młoda kobieta wpadła w szał i zaczęła niszczyć mienie w poczekalni miejscowej komendy. Skandaliczne wydarzenia nie ograniczyły się jednak do tego incydentu. Cała historia zakończyła się policyjnym zatrzymaniem i zarzutami, które mogą przysporzyć jej poważne problemy z prawem.
W ubiegłym tygodniu 20-letnia kobieta pojawiła się w chorzowskiej komendzie, pytając o lokalizację straży miejskiej. Gdy dowiedziała się, że siedziba jest oddalona o kilka kilometrów, jej emocje wydawały się wybuchnąć. Bezmyślnie zaczęła demolować mienie w poczekalni, atakując doniczkowy kwiatek i niszcząc leżący obok telefon. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, a interwencja jednego z policjantów była niezbędna, aby powstrzymać szalejącą kobietę.
Po przybyciu patrolu prewencji, 20-latka nie zamierzała uspokoić się. Wręcz przeciwnie, postanowiła dodatkowo obrazić interweniujących funkcjonariuszy. W efekcie, została zatrzymana, a na nią nałożono zarzuty zniszczenia mienia oraz znieważenia mundurowych.
Jednak to nie koniec jej kłopotów. Po wyjściu z policyjnego budynku, okazało się, że ta sama kobieta była sprawcą kradzieży rozbójniczej w jednym z chorzowskich marketów. Policja otrzymała zgłoszenie o tym zdarzeniu, i zdezorientowani funkcjonariusze okazali się zaskoczeni, gdy na miejscu interwencji zobaczyli tę samą osobę.
Wszystkie te wydarzenia skutkują poważnymi konsekwencjami prawno-karnymi dla młodej kobiety. Grozi jej nawet 10 lat pozbawienia wolności za popełnione przestępstwa.
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).