Silesion.PL

serwis informacyjny

Ze szkoły do reprezentacji? Nowy pomysł na poszukiwanie piłkarskich talentów

Linetty

Linetty

Reprezentacja Polski dzięki barażowej wygranej ze Szwecją wywalczyła awans na mundial, jednak kibice patrząc na niedawną klęskę 1:6 z Belgią znów zastanawiają się, dlaczego grając przeciwko silnym rywalom często nasi piłkarze wyglądają często na boisku jak dzieci we mgle. Wracają pytania o jakość szkolenia młodzieży. Jak sprawić, żebyśmy za 10 lat umieli narzucić najlepszym nasz styl gry? I żebyśmy w ogóle jakiś mieli?

To, że mamy Roberta Lewandowskiego, zaciemnia obraz. Jeden z najlepszych napastników świata pochodzi z Warszawy i jest to fakt niezaprzeczalny. Możemy też pochwalić się dobrym technicznie Piotrem Zielińskim, twardym jak skała Kamilem Glikiem czy grającym od lat w najlepszych klubach Europy Wojciechem Szczęsnym. Kiedy jednak zaglądamy głębiej do worka z piłkarzami, zaczynają się kłopoty. Ofensywnie grających i dobrze wyszkolonych wahadłowych musieliśmy szukać w Anglii i Włoszech. Oczywiście trzeba się cieszyć, że Matty Cash i Nicola Zalewski mają polskie paszporty i czują się Polakami na tyle, żeby wybrać grę dla naszej kadry, jednak z naszym krajowym szkoleniem nie mają nic wspólnego, od A do Z byli piłkarsko stworzeni na zachodzie. – Za moich czasów na podwórkach wszyscy grali w piłkę. Teraz dzieciaki mają więcej pokus, gry komputerowe, konsole – tłumaczył wielokrotnie były prezes PZPN Zbigniew Boniek. I o ile oczywiście nie sposób się kłócić z tym, że na przestrzeni lat zmieniły się nawyki młodzieży i sport stał się, niestety, mniej powszechną rozrywką, o tyle warto zastanowić się, dlaczego 40-milionowy kraj ma tak mało przedstawicieli w pięciu najlepszych ligach Europy.

Uczyć się od najlepszych

Potencjometr ZeSzkolyDoRepreznetacji V2 A

Jak podał Marek Wawrzynowski z WP, w zestawieniu z resztą Europy wypadamy fatalnie jeśli chodzi o liczbę piłkarzy w ligach TOP 5. Na każdy milion Duńczyków przypada 7,13 zawodnika w czołowych rozgrywkach, Chorwatów – 7,56, w przypadku Norwegów ta liczba przekracza 4,5, również Belgowi czy Holendrzy mogą się pochwalić dobrą statystyką. Polacy odstają od tych krajów. Na milion mieszkańców przypada mniej niż jeden nasz zawodnik w ligach TOP 5. To druzgocące dane, pokazujące, że zupełnie nie wykorzystujemy potencjału demograficznego. Mamy 40 milionów mieszkańców i tyle samo dobrych piłkarzy, co niespełna 6-milionowa Dania.

Jak to zmienić? Skoro nie można już stawiać na ilość i przebierać w setkach dzieciaków kopiących na każdym podwórku, trzeba pójść w jakość. Co to oznacza? Po pierwsze, skuteczne wyłapywanie talentów. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby przegapić tych, którzy chcą i umieją kopać futbolówkę. Po drugie, jakość samego szkolenia. Kiedy wyłapie się uzdolnione jednostki, trzeba im stworzyć optymalne warunki, dać swobodę działania na boisku i nauczyć nowoczesnej gry w piłkę, czerpiąc z zachodnich wzorców.

Oba te elementy są bardzo istotne. Na naszych obozach młodzi piłkarze i piłkarki mają zajęcia ze specjalistami z najlepszych klubów Europy, którzy szlifują ich umiejętności techniczne i taktyczne – podkreśla Ewelina Stępień-Kunik, prezes fundacji Polish Soccer Skills, która od lat organizuje obozy szkoleniowe, pozwalające rozwinąć się dzieciom i nastolatkom trenującym na co dzień w różnych klubach.

Potencjometr ZeSzkolyDoRepreznetacji V2 B

Ze szkoły do reprezentacji

Wielu ekspertów narzeka na jakość lekcji Wychowania Fizycznego w szkołach. Tradycyjnie były sposobem na wychwycenie przez nauczycieli najbardziej utalentowanych jednostek i zainspirowanie ich do dalszego rozwoju sportowego w klubach. Obecnie jednak często lekcje są nieatrakcyjne dla młodych, którzy biorą zwolnienia z WF. Nierzadko samym nauczycielom brakuje też wsparcia ekspertów, nie nadążają za nowymi trendami w szkoleniu. Pojawił się jednak pomysł, który ma sprawić, że systemowo talenty ze szkół będą wyłapywane i zachęcane do rozwoju.

Jakub Kiwior, fot. Maciej Gillert
Jakub Kiwior, fot. Maciej Gillert

Zależy nam na tym, aby talenty były odpowiednio szybko odkrywane i miały wsparcie w rozwoju, dlatego ruszyliśmy w tym roku z pilotażowym projektem „Ze Szkoły do Reprezentacji”. Wśród naszych wychowanków jest wielu reprezentantów Polski, jak chociażby Karol Linetty, Kamil Jóźwiak czy rewelacja ostatniego zgrupowania Jakub Kiwior. Chcemy, żeby kolejni szli w ich ślady, dlatego za darmo objęliśmy patronatem 25 szkół z całej Polski, które dostały nasze wsparcie merytoryczne i sprzętowe. Szkolimy nauczycieli, zajęcia są prowadzone zgodnie z naszymi konspektami, a możliwości uczniów badamy za pomocą naszego Potencjometru Polish Soccer Skills – podkreśla Ewelina Stępień-Kunik.

Sprawdzą się z najlepszymi

Potencjometr pozwala zbadać umiejętności motoryczne i techniczne sprawdzanych dzieciaków i wychwycić te z największym potencjałem do rozwoju. Przebadano za pomocą tego narzędzia 60 000 uczestników obozów PSS, a teraz na ich tle sprawdzane są wyniki IV-klasistów z 25 szkół objętych darmowym pilotażem. Jak wypadają uczestnicy projektu?

Średni wynik w sprincie, skoku, żonglerce piłką i innych badanych elementach futbolowego rzemiosła oczywiście jest lepszy u dzieci trenujących na co dzień w klubach, uczestników obozów Polish Soccer Skills. Ale najlepsi sprawdzani uczniowie w projekcie „Ze Szkoły do Reprezentacji” mają zbliżone rezultaty. Ci wyróżniający się otrzymują od nas darmowe zaproszenie na obozy PSS i szansę na rozwój. Jeśli będą pracować i potwierdzą swój talent, dostaną powołanie do reprezentacji Polish Soccer Skills. To nagroda i wielka przygoda dla młodych piłkarzy i piłkarek, a jednocześnie duży impuls do rozwoju. Poziom tych drużyn pokazuje to, że ostatnio na zagranicznych zgrupowaniach pokonały m.in. Sporting Lizbona, Leicester City czy PSV Eindhoven – podkreśla prezes fundacji PSS.

Oczywiście 25 szkół objętych programem to tylko początek. Organizatorzy planują rozwijać w najbliższym czasie projekt o klasy 0-3 oraz V szkoły podstawowej. Już widać efekty zmian w szkoleniu – wyniki badań u IV-klasistów na przestrzeni półrocza wyraźnie się poprawiły. Czy któryś z uczniów pójdzie w ślady Linettego, Kiwiora lub Jóźwiaka i trafi do seniorskiej reprezentacji Polski? Na pewno nie nastąpi to szybko. Wszystkie rozwiązania systemowe dotyczące szkolenia młodzieży dają owoce około 6-10 lat od ich wdrożenia. Ale im szybciej zaczniemy coś robić, tym wcześniej będziemy się cieszyć z efektów systemowego szkolenia.

Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).

Copyright Silesion.pl© Wszelkie prawa zastrzeżone. 2016-2024