Wisła mistrzem Polski w ampfutbolu! Trwa dominacja „Białej Gwiazdy”
Wisła Kraków na cztery mecze przed końcem sezonu zagwarantowała sobie pierwsze miejsce w PZU Amp Futbol Ekstraklasie. „Biała Gwiazda” wygrała rywalizację w grupie mistrzowskiej podczas turnieju w stolicy Małopolski i przypieczętowała trzecie z rzędu mistrzostwo Polski. W beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu, bo celem wiślaków było zakończenie sezonu bez porażki. Wiemy już, że to się nie uda.
Dziewięć punktów zdobytych przed własną publicznością gwarantowało Wiśle mistrzostwo Polski. I właśnie taki rezultat osiągnęła „Biała Gwiazda” wygrawszy dwa mecze z Wartą Poznań oraz jeden z Podbeskidziem Kuloodpornymi Bielsko-Biała. W drugim lepsi okazali się „Górale”, którzy na kilka godzin odroczyli koronację Wisły. – Bardzo się cieszę, że ostatecznie już teraz przypieczętowaliśmy obronę mistrzostwa. To pokazuje, że wypracowaliśmy sobie dużą przewagę, a na ostatni turniej do Bielska-Białej będziemy jechali spokojni, co nie znaczy, że bez ambitnych zamierzeń – zaznacza Przemysław Świercz, który podkreśla jeszcze jeden ważny aspekt świętowania mistrzostwa na stadionie Prądniczanki w Krakowie. – Mamy cudownych kibiców, którzy zawsze nas bardzo wspierają, więc cieszymy się, że mogliśmy radować się razem z nimi – mówi kapitan Wisły.
Triumf w sezonie 2023 oznacza, że Wisła po raz trzeci z rzędu została mistrzem Polski. – To bardzo fajne uczucie, nie nudzi się nam – zapewnia Mateusz Kowalczyk, ampfutbolista „Białej Gwiazdy”. – To przyjemne zwłaszcza, że Liga Mistrzów jest jeszcze przed nami, a już zapewniliśmy sobie udział w jej kolejnej edycji – dodaje. Rywalizacja w Champions League EAFF zaplanowana jest na 10-12 listopada, a krakowski zespół będzie walczył o poprawienie wyniku sprzed roku, gdy zajął w niej drugie miejsce.
W beczce miodu są jednak dwie łyżki dziegciu. Pierwszą z nich jest uraz Krystiana Kapłona, który wykluczy go z gry co najmniej na kilka tygodni. – To dla nas ogromne osłabienie, mam nadzieję, że na Ligę Mistrzów zdąży wyzdrowieć – opowiada Kowalczyk. Wiślacy mogli być również rozczarowani porażką z TSP Kuloodpornymi, która oznacza, że nie uda im się zakończyć sezonu bez przegrania choćby jednego meczu. – Nie wyszło nam to, trudno, ale lepiej przegrać ten mecz teraz, niż bezpośrednio przed LM. Raz się wygrywa, raz się przegrywa. Boli, ale patrzymy już przed siebie – zapewnia Świercz.
Kowalczyk chwali za to przeciwników. – Rozegranie sezonu bez porażki było dla nas ambitnym wyzwaniem, ale trzeba przyznać, że Podbeskidzie Kuloodporni rozegrali bardzo dobry mecz. Mieli dobre momenty w tym sezonie i mają dobrych zawodników, więc to przynajmniej jedno zwycięstwo im się należało – uważa bramkarz Wisły.
– W każdym sezonie recepta na sukces jest inna – zauważa z kolei Świercz, obrońca Wisły. – W poprzednim goniliśmy rywali po słabym początku, co bardzo nas napędzało. Tym razem mieliśmy przewagę od początku, ale czuliśmy też oddech przeciwników. Niczym odkrywczym nie będzie, jeśli powiem, że najważniejsze dla naszego sukcesu były ciężka praca i duch zespołu, ciągłe wspieranie się, asekurowanie, współpraca – wymienia czynniki prowadzące do trzeciego z rzędu, a szóstego w ogóle mistrzostwa Polski.
Wiadomo już, że pierwsze miejsce w tabeli PZU Amp Futbol Ekstraklasy na koniec sezonu zajmie Wisła Kraków, drugie będzie Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała, a trzecia – Warta Poznań.
Czwarte miejsce zapewnił zaś sobie Śląsk Wrocław, w barwach którego w Krakowie zadebiutował Łukasz Mazurowski, prawdziwe odkrycie zawodów. 16-latek, który zaledwie w czerwcu był na pierwszym ampfutbolowym treningu, ma już za sobą gole w reprezentacji Polski U-19. Teraz zadebiutował w PZU Amp Futbol Ekstraklasie i zrobił to w doskonałym stylu. Już w pierwszym meczu z Nowymi Technologiami Różyca zdobył bramkę. – Strzelenie gola w debiucie jest wspaniałym uczuciem. Nie spodziewałem się, że będę miał tak dobry początek – przyznaje Mazurowski. W lipcu zdobył on trzy bramki w kadrze U19 przeciwko seniorskim reprezentacjom Kosowa i Belgii. – Tutaj było o wiele trudniej. Widać, że ci zawodnicy na co dzień trenują i dużo grają. Poza tym jestem zachwycony turniejem w Krakowie, wszystko mi się podobało w moim debiucie: klub, organizacja, atmosfera, doping kibiców – wylicza Mazurowski.
Kolejny, ostatni już w tym sezonie, turniej PZU Amp Futbol Ekstraklasy odbędzie się 14-15 października w Bielsku-Białej, a wcześniej, bo już 16 i 17 września w Warszawie czekają nas wielkie emocje podczas międzynarodowego turnieju Amp Futbol Cup. Na stadionie Hutnika ampfutbolowa reprezentacja Polski zmierzy się z Anglią, Japonią, Kostaryką i USA. Dodatkowo tuż przed ostatnim meczem turnieju swój pierwszy, historyczny mecz rozegra ampfutbolowa kadra kobiet.
V turniej PZU Amp Futbol Ekstraklasy 2023 w Krakowie
- SOBOTA, 2 WRZEŚNIA
Warta Poznań – Wisła Kraków 0:5 (0:3)
Gole: K. Grygiel 11′ (bez asysty), J. Kożuch 14′ (K. Kapłon), D. Mendes 19′ (K. Grygiel), K. Kapłon 25′ (k.), J. Kożuch 34′ (O. Tokarski)
Legia Warszawa – Stal Rzeszów 2:1 (0:1)
Gole: I. Etaleb 32′ (M. Moroz), I. Etaleb 36′ (M. Adamczyk) – R. Westbrook 3′ (A. Szczęsny)
TSP Kuloodporni Bielsko-Biała – Wisła Kraków 2:0 (0:0)
Gole: M. Guszkiewicz 28′ (K. Grygiel), K. Grygiel 39′ (K. Kapłon)
Nowe Technologie Różyca – Śląsk Wrocław 0:2 (0:0)
Gole: Ł. Mazurowski 21′ (bez asysty), A. Bachbach 38′ (M. Lenart)
Warta Poznań – TSP Kuloodporni Bielsko-Biała 0:4 (0:3)
Gole: B. Łastowski 3′ (M. Aharchi), B. Łastowski 12′ (bez asysty), B. Łastowski 19′ (bez asysty), P. Mizera 40′ (R. Bieńkowski)
Śląsk Wrocław – Stal Rzeszów 0:0
- NIEDZIELA, 3 WRZEŚNIA
Wisła Kraków – TSP Kuloodporni Bielsko-Biała 0:2 (0:0)
Gole: R. Bieńkowski 25′ (M. Aharchi), M. Aharchi 33′ (bez asysty)
Legia Warszawa – Nowe Technologie Różyca 2:0 (2:0)
Gole: D. Abramczyk 5′ (M. Adamczyk), A. Bąk 13′ (k.)
TSP Kuloodporni Bielsko-Biała – Warta Poznań 2:0 (2:0)
Gole: B. Łastowski 9′ (bez asysty), M. Aharchi 11′ (B. Łastowski)
Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 0:3 (0:0)
Gole: M. Moroz 30′ (M. Adamczyk), M. Moroz 36′ (A. Bąk), A. Bąk 37′ (D. Abramczyk)
Wisła Kraków – Warta Poznań 7:0 (5:0)
Gole: K. Grygiel 6′ (P. Świercz), P. Świercz 11′ (bez asysty), J. Kożuch 14′ (bez asysty), K. Grygiel 16′ (bez asysty), K. Rosiek 20+1′ (bez asysty), K. Grygiel 25′ (bez asysty), O. Tokarski 40+2′ (bez asysty)
Stal Rzeszów – Nowe Technologie Różyca 2:0 (2:0)
Gole: M. Mayali 2′ (D. Kaczmarek), M. Mayali 6′ (S. Budner)
Sponsor Tytularny ligi – PZU.
Rozgrywki dofinansowane są ze środków Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz PFRON.
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).