„W hołdzie hołdzie” – hip-hopowych manifest śląskiej tożsamości

fot.youtube.com/watch?v=j4zABO6_v8M
W sobotę o godzinie 10:00 odbyła się premiera teledysku do utworu „W hołdzie hołdzie”, który szybko zyskał uwagę środowisk związanych z kulturą śląską. Za projektem stoją Kieron, HK Rufijok, Fryna Entertainment, Jacenty Dżojcok oraz DJ HWR. Produkcją muzyczną zajął się RnD Beatz, a za warstwę wizualną odpowiada Essteban. Data premiery i nawiązania do działalności Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ) nadają produkcji wymiar symboliczny. Utwór staje się wyraźnym głosem środowiska, które domaga się uznania i szacunku dla śląskiej tożsamości, nie tylko w kontekście kulturowym, ale i społecznym.
Cytaty i hiphopowe nawiązania
W warstwie tekstowej utworu można zauważyć liczne odniesienia do klasyki polskiego hip-hopu. Choć nie wszystkie cytaty są dosłowne, wiele fraz stanowi mniej lub bardziej wyraźne nawiązania do wcześniejszych utworów i motywów funkcjonujących od lat w kulturze rapowej.
Wielokrotnie powtarzane sformułowanie „Nie ma takich jak my” może być odczytywane jako bezpośredni ukłon w stronę utworu o tym samym tytule autorstwa Paktofoniki, a także wersji znanej z repertuaru Kalibra 44. To nie tylko fraza – to deklaracja, która w środowisku hip-hopowym pełni funkcję symbolicznego wzmocnienia tożsamości.
Inny fragment – „Ulotne chwile łapię jak fotka” – może być interpretowany jako nawiązanie do motywu znanego z kawałka „Chwile ulotne” Paktofoniki. W obu przypadkach pojawia się próba zatrzymania przemijającego momentu, co podkreśla emocjonalny i dokumentalny charakter utworu.
Frazę „To hiphop kultura, więc wyciągnij wnioski” można powiązać z utworem O.S.T.R. – „Wyciągnij wnioski”, ale także z ogólnym nurtem tekstów, które podkreślają rolę rapu jako zjawiska kulturowego, a nie jedynie muzycznego.
Z kolei wers „Leci jak zdarto płyta” wpisuje się w dobrze znaną stylistykę hip-hopowych porównań do nośników dźwięku. To klasyczna metafora wskazująca na powtarzalność, rutynę lub upór.
Pojawiają się również bardziej ogólne tropy, jak np. fraza „Nie umierać”, która może być luźno skojarzona z ideą „nieśmiertelnej nawijki”, znaną z twórczości Kalibra 44, czy wersy typu „Każdy ma jazdę w dom, taka nasza kultura”, które przypominają o obecności motywu „jazdy” w utworach takich jak „Jazda” Pei.
Wers „Czarne złoto” – choć w pierwszej kolejności odnosi się do węgla i śląskiego dziedzictwa przemysłowego – w języku hip-hopu może nieść dodatkowe znaczenia. To wyrażenie może być rozumiane jako odniesienie do wartości, dziedzictwa kultury czarnej muzyki, a także nieoczywistego bogactwa zakorzenionego w lokalnej tradycji.
Niektóre zwroty, jak „musisz ruszyć” czy „jak ci leci gip”, odwołują się do fizyczności, rytmu, reakcji – elementów głęboko osadzonych w rapowej estetyce. Z kolei wyrażenia o dumie z pochodzenia i lokalnym oporze („dupny chod”, „nasze serca jak wągel”) przypominają przekaz znany z utworów takich jak „Jestem stąd” Fokusa.
Włączenie tych motywów i fraz nie jest przypadkowe. To świadome cytowanie i odwoływanie się do wspólnego kodu kulturowego. Dzięki temu utwór „W hołdzie hołdzie” nie tylko mówi językiem Śląska, ale także komunikuje się z historią polskiego hip-hopu, budując pomost między lokalną tożsamością a ogólnokrajowym kontekstem artystycznym.
Śląsk w centrum narracji muzycznej
„W hołdzie hołdzie” to nie tylko kolejna rapowa produkcja. Twórcy jasno komunikują, że ich celem nie jest rozrywka, lecz przekaz. Warstwa tekstowa i wizualna utworu mają charakter deklaracji – wyrazistego stanowiska wobec przeszłości, teraźniejszości i przyszłości Górnego Śląska. Kluczowym elementem jest duma z pochodzenia, przywiązanie do rodzinnych miejsc i wyraźna niezgoda na marginalizowanie regionu.
Tekst piosenki nie owija w bawełnę. Przykładowy wers:
„To nasz Górny Śląsk, dupny chłod, nasze serca jak wągel”
ukazuje surowość i autentyczność przekazu. Autorzy unikają stylizacji czy ornamentyki. Zamiast tego – posługują się językiem codziennym, często śląską gwarą, zrozumiałą przede wszystkim dla lokalnych odbiorców. To zabieg świadomy – tekst ma być bliski i szczery.
Liryka z ładunkiem emocjonalnym i politycznym
Treść utworu pełna jest odniesień do górniczej przeszłości, kultury pracy i społecznych przemian. Pojawiają się również elementy związane z walką o podmiotowość regionu. Cytaty takie jak:
- „Nie chcemy słowo wom, nie chcemy słowo durch. Ch myy sądzi, są myy dumni, chcą my Górny Śląsk”
- „Czarne złoto, ulotne chwile łapię jak fotka”
sugerują potrzebę redefinicji śląskiej tożsamości – już nie jako przeszłości przemysłowej, ale jako nowoczesnej, samodzielnej wspólnoty kulturowej.
W utworze pojawiają się także aluzje do postrzegania Śląska przez Warszawę i centralne media. Krytyczny ton wobec paternalistycznego traktowania regionu widoczny jest w wersach o „Warszawiokach pytających o Śląsk”, co podkreśla dystans między narracją ogólnopolską a doświadczeniem codzienności w regionie.
Gwara jako język pokolenia
Jednym z filarów utworu jest językowy miks polskiego i śląskiego. Autorzy nie starają się przypodobać nikomu spoza regionu – tworzą przekaz dla „swoich”. Śląska godka przeplata się z elementami współczesnej polszczyzny w sposób naturalny. Nie stanowi dodatku – jest trzonem komunikatu. Dzięki temu przekaz staje się autentyczny i nienachalny, a jednocześnie zrozumiały dla każdego, kto zna realia regionu.
Struktura utworu przypomina klasyczne produkcje hip-hopowe – są wyraźne refreny, zmienne tempo i zabiegi stylistyczne typowe dla gatunku. Refren:
„To nasz Górny Śląsk, taki piękny jak łon”
pełni funkcję łącznika emocjonalnego, który nadaje piosence wymiar zbiorowego doświadczenia.
Warstwa wizualna: obraz jako narracja
Za realizację klipu odpowiada Essteban. Wideo nie stanowi jedynie ilustracji muzyki – tworzy odrębną, ale spójną narrację. W kadrach widać robotnicze osiedla, kopalniane szyby, murale, a także flagi Górnego Śląska i symbole nawiązujące do RAŚ. Obraz jest surowy, nienachalny, pozbawiony zbędnych efektów. Ukazuje codzienność – z jej ciężarem, ale też potencjałem. Nie ma tu idealizacji. Jest rzeczywistość, w której tworzy się współczesna śląskość.
Szczególnie widoczne są kontrasty – między starym a nowym, między przemysłem a kulturą, między młodymi twórcami a pokoleniem pamiętającym transformację lat 90. Kamera skupia się na ludziach – ich twarzach, gestach, obecności w przestrzeni.
Reakcje i znaczenie kulturowe
„W hołdzie hołdzie” nie był tworzony z myślą o radiowej rotacji. To utwór adresowany do konkretnej wspólnoty – ludzi, którzy chcą mówić o sobie własnym językiem, w swoim tempie, bez pośredników. Produkcja ma potencjał, by stać się punktem odniesienia dla kolejnych projektów tożsamościowych, opartych o lokalne dziedzictwo.
Dla wielu mieszkańców Górnego Śląska utwór będzie sygnałem, że ich głos – choć nie zawsze słyszany w mediach ogólnopolskich – istnieje i ma siłę. „W hołdzie hołdzie” pokazuje, że tożsamość nie musi być bierna ani nostalgiczna. Może być nowoczesna, dynamiczna i bezpośrednia.
Pojawienie się takiego utworu w przestrzeni publicznej to także przypomnienie, że kultura regionalna nie musi oznaczać folkloru. Może przybierać formy współczesne – takie jak rap – i trafiać do młodego pokolenia, które łączy pamięć przodków z teraźniejszością.
Utwór i teledysk stanowią więc świadectwo trwania, ale także odnowy. To muzyczny manifest, który nie domaga się akceptacji, lecz informuje: „Jesteśmy. Mamy głos. I nie oddomy.”
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz