„Sobota w Bytkowie” – śląska saga, która podbiła serca milionów. Telenowela pojawi się na Youtube?

W latach 90. na Śląsku istniał telewizyjny fenomen, którego echa do dziś odbijają się w rozmowach starszego pokolenia. “Sobota w Bytkowie” to tytuł, który wielu Ślązakom wciąż przywołuje uśmiech na twarzy, a niektórym – nostalgię za czasami, gdy w każdym domu dominowała gwara, Śląski etos pracy i rodzinne ciepło. Nadawany od 1993 do 1999 roku w Telewizji Katowice serial regionalny nie tylko przyciągał przed ekrany nawet 4 miliony widzów, ale i przełamywał stereotypy, stawiając Śląskość w centrum uwagi.
Po latach oczekiwań kultowy serial „Sobota w Bytkowie” wraca do widzów – tym razem w nowej, cyfrowej odsłonie. Jeden z największych przebojów w historii Telewizji Katowice będzie można ponownie oglądać dzięki publikacji odcinków na oficjalnym kanale TVP Katowice na YouTube. To nie lada gratka dla wiernych fanów, którzy z sentymentem wspominają losy Pytloków i Żymłów, a także szansa dla młodszych widzów, by odkryć niepowtarzalny klimat śląskiej telenoweli. Cyfrowe udostępnienie serialu to nie tylko powrót do przeszłości, ale także dowód na to, że dobre historie – nawet po latach – wciąż potrafią poruszać i bawić.

Z radia do telewizji: narodziny Śląskiego fenomenu
Historia “Soboty w Bytkowie” zaczęła się w sposób nietypowy – w radiu. Reżyser Waldemar Patlewicz, po zakończeniu współpracy z wytwórnią Poltel, dołączył do ekipy bytkowskiego ośrodka Telewizji Katowice. Właśnie tam, podczas prywatnej wizyty, usłyszał folklorystyczny program prowadzony przez Marię Pańczyk. Jej naturalny kontakt ze słuchaczami i umiejętność przekazywania Śląskiej kultury zainspirowały Patlewicza do stworzenia czegoś zupełnie nowego.
Tak narodziła się “Sobota w Bytkowie” – początkowo jako widowisko słowno-muzyczne, w którym dwie rodziny, żartując i gawędziąc w Śląskiej gwarze, śpiewały i wspominały dawne czasy. Format zdobył uznanie widzów, którzy zaczęli utoamiać się z bohaterami, a autorzy zdecydowali się rozszerzyć formułę.
Od widowiska do serialu
W lutym 1993 roku “Sobota w Bytkowie” zyskała nowe oblicze – jako telenowela, nadawana równolegle z programem muzycznym. Scenariusze pisał redaktor “Dziennika Zachodniego”, Adam Daszewski. Wkrótce pojawili się nowi bohaterowie, a życie rodzin Żymłów i Pytloków zaczęło przypominać Śląską “Dynastię” – z humorem, dramatami i… czarnoskórym bratankiem, granym przez Omara Sangare.
Gwiazdy ze Śląskiego podwórka
W serialu występowała plejada znakomitych Śląskich aktorów. Franciszka Pytloka grał Bernard Krawczyk, jego żonę Trudkę – Lidia Bienias, a ich synów: Antka – Wojciech Leśniak i Józika – Andrzej Dopierała. Młodszy z braci, zakochany w Małgoli Żymłance (Izolda Czmok), nawiązywał relacje z rodziną Żymłów: Maryjką (Maria Pańczyk) i Zeflem (Eugeniusz Stoll).
Chemia między aktorami była autentyczna, co wynikało z ich wzajemnych relacji, wspólnego Śląskiego pochodzenia i ogromnej sympatii do projektu. Aktorzy często przywozili własne rekwizyty, grali w prywatnych ubraniach, a nawet gotowali potrawy do scen – jak słynna sałatka ziemniaczana Trudki Pytlokowej, przygotowana przez Lidię Bienias z domowych warzyw.
Realizm, autentyczność i śląska duma
Serial wyróżniał się autentycznym śląskim klimatem. Używana gwara nie była udawana – pochodziła z serca, a teksty scenariuszy, początkowo pisane po polsku, tłumaczył na śląski Benio Krawczyk. Postacie nie były jedynie kreacjami – one żyły na ekranie i poza nim.
Sceny rozgrywały się w autentycznych wnętrzach. Mieszkanie Żymłów było prawdziwym domem Eugeniusza Stolla, a dom Pytloków – willą wynajętą w katowickiej Ligocie. Gdy lokatorzy rezygnowali z udostępniania wnętrz, scenarzysta wprowadzał… pożar albo remont.
Widzowie, którzy uwierzyli
Identyfikacja widzów z bohaterami była ogromna. Wojciech Leśniak wspominał, jak ludzie chcieli ożenić jego bohatera Antka – kobieciarza o wielkim sercu. Mimo że prywatnie był żonaty, kobiety ustawiały się w kolejkach z nadzieją na kawę czy spotkanie. Dostał setki listów, zaproszenia na Barbórki, a nawet proszono go o rady dotyczące restrukturyzacji kopalń.
Andrzej Dopierała i Leśniak, mimo że byli tylko serialowymi braćmi, mieszkali na tym samym osiedlu i przez sąsiadów bywali traktowani jak rodzina. Widzowie traktowali ich nie jak aktorów, ale jak bliskich znajomych.
Kulisy pracy: Śląska pasja bez budżetu
Realizacja “Soboty w Bytkowie” to historia telewizyjnego rzemiosła w najpiękniejszej formie. Ekipa liczyła kilka osób, budżet był skromny, a mimo to udało się stworzyć dzieło, które trwało przez prawie 70 odcinków. Adam Daszewski pisał scenariusze sam, zamykając się na weekendy w swoim pokoju. Tworzył kartoteki postaci, by nie pogubić się w wątkach, i pilnował, by historia trzymała poziom.
Aktorzy, twórcy, technicy – wszyscy tworzyli serial z pasją i bezpretensjonalnością. Czuli, że robią coś ważnego. Coś, co daje głos Ślązakom.
Nagły koniec śląskiej opowieści
W 1998 roku, u szczytu popularności, “Sobota w Bytkowie” zniknęła z anteny. Był to moment, w którym ogólnopolskie stacje masowo inwestowały w telenowele i produkcje komercyjne. Program regionalny, choć kochany przez lokalną społeczność, nie mieścił się w nowych ramówkach.
“Sobota w Bytkowie” to nie tylko serial. To zapis Śląskiej codzienności, mentalności, życzliwości i humoru. Produkcja, która udowodniła, że Śląska kultura może być nośna, popularna i telewizyjnie atrakcyjna. Jej twórcy i aktorzy na zawsze pozostaną w pamięci widzów, którzy każdą sobotę zasiadali przed ekranem, by odwiedzić Bytków.
Obsada:
- Bernard Krawczyk jako Franciszek Pytlok
- Lidia Bienias jako Trudka Pytlokowa
- Wojciech Leśniak jako Antek Pytlok (syn)
- Andrzej Dopierała jako Józik Pytlok (syn)
- Izolda Czmok-Nowak jako Małgola Żymlanka (narzeczona Józika)
- Eugeniusz Stoll jako Zefel Żymła
- Maria Pańczyk-Pozdziej jako Maryjka Żymłowa (żona Zefla)
- Waldemar Patlewicz – reżyser
- Maria Pańczyk-Pozdziej – scenariusz
- Adam Daszewski – scenarzysta
W programie od początku występował zespół Antyki, występowali także członkowie kabaretu Rak.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).