Kamień z węgla cenniejszy niż złoto. Turniej curlingowy na Jantorze już w piątek
Zagrają w szachy na lodzie. Na tafli Jantoru od 21 do 23 kwietnia odbędzie się „IX Turniej o Czarny Kamień Śląskiego Klubu Carlingowego”. Udział weźmie 120 zawodników z 28 drużyn. Współorganizatorem wydarzenia jest katowicki MOSiR. Wstęp jest wolny, a stawką jest kamień do gry zrobiony z… WĘGLA.
– Chcieliśmy, żeby nagrodą było coś co kojarzy się ze Śląskiem. Zwykły puchar wydawał się nam zbyt „oklepanym pomysłem”. Poprosiliśmy Pana Czesława Jurkiewicza o ręczne wyrzeźbienie kamienia curligowego z dużej bryły węgla. I tak to się zaczęło. Artysta mający pracownię przy KWK Wieczorek robił je przez kilka pierwszych edycji. Teraz dużo trudniej o takie bryły i Pan Stanisław Anderwald z Katowic wykonuje dla nas prace mieszając węgiel z żywicą. Efekt jest znakomity od dziewięciu lat, czyli od pierwszego turnieju – powiedział Krzysztof Beck, prezes Śląskiego Klubu Curlingowego.
Zawody zaczną się w piątek 21 kwietnia o 8.00 i zakończą serią finałową w niedzielę 23 kwietnia o 15.30. Wśród 120 zawodników znajdą się drużyny z całej Polski, a jedna przyjedzie ze Szwajcarii. Zagrają m.in. reprezentantki Polski przygotowujące się do Mistrzostw Europy grupy C w curlingu. Katowicki MOSiR zachęca do zajmowania miejsc na trybunach i kibicowania.
– Rozgrywki w katowickim obiekcie to doskonała okazja, żeby podpatrzeć reguły gry tej oryginalnej dyscypliny. Mówi się, że curling jest przeznaczony dla osób w wieku od sześciu do stu sześciu, więc być może sportowego bakcyla złapią całe rodziny – powiedział Daniel Muc, dyrektor katowickiego MOSiR-u.
Na zdjęciu Krzysztof Beck z główną nagrodą, kamieniem z węgla
Curling w pigułce
Curling porównuje się często do szachów na lodzie. To szlifowanie sprawności, precyzji, siły potrzebnej do szczotkowania i umiejętności współpracy drużynowej. Rywalizują po dwie drużyny liczące 4 zawodników. Zespoły używają 8 kamieni wypuszczanych na lód w kierunku celu. Punktacja zależy od liczby kamieni będących najbliżej środka celu, czyli tzw. „domu”. Każdy z nich waży 20 kilogramów. Curling to gra fair-play, a zawodnicy sami sobie sędziują. Niehonorowo jest wygrać mecz łamiąc przepisy.
Co więcej, curlerzy muszą ubierać specjalne buty – jeden z podeszwą teflonową umożliwiającą poślizg, a drugi gumową. Szczotki rozgrzewają lód przed sunącym kamieniem, pozwalają obrać kierunek poślizgu i go wydłużyć.
– Żeby rozpocząć przygodę z curlingiem potrzeba jedynie chęci. W ciągu godziny możemy opanować podstawy i zagrać pierwszy kamień do celu. Będąc za granicą, zauważamy, że sport uprawiają całe rodziny – od wnucząt po dziadków. W Polsce też już mamy teamy rodzinne, a curling staje się coraz popularniejszy – dodaje Krzysztof Beck.
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).