Silesion.PL

serwis informacyjny

Historyczny, polski finał Ligi Mistrzów już w sobotę. Drużyny są już w Turynie!

siatkowka pilka siatkowa

siatkowka pilka siatkowa

W sobotę w Turynie odbędzie się finał Ligi Mistrzów, w którym, po raz pierwszy historii, udział wezmą dwie drużyny z polskiej PlusLigi. Drużyny Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębskiego Węgla, czyli dwaj pretendenci do tytułu, w czwartek przyleciały do Turynu i rozpoczną ostatnie przygotowania do sobotniego meczu.

Oba zespoły wyleciały z lotniska w Katowicach kilka minut po godz. 11. Zarówno Grupa Azoty ZAKSA, jak i Jastrzębski Węgiel na pokłady swoich samolotów zabrali gości specjalnych oraz… kibiców, którzy będą wspierać w sobotę swoje ukochane drużyny. Po dwóch godzinach lotu drużyny zameldowały się na lotnisku, gdzie czekali na nie kolejni wierni fani z Polski. – Jechaliśmy tutaj dwanaście godzin, ale od razu po awansie naszej drużyny do finału stwierdziliśmy, że musimy być w Turynie. I nie żałujemy, a w sobotę będziemy głośno im kibicować – mówili fani Grupy Azoty ZAKSA z Krapkowic.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen>

Sami siatkarze nie narzekali na podróż, a po szybkiej przerwie na kawę na lotnisku wsiedli w specjalnie przygotowane autokary i pojechali do hotelu. Jeszcze w czwartek czekają ich zajęcia w sali treningowej, a na piątek, oprócz treningu już w głównym obiekcie, zaplanowano również oficjalną konferencję prasową. W sobotę pretendenci do tytułu Ligi Mistrzów odbędą rozruch w Pala Alpitour, a punktualnie o godz. 20.30 rozpocznie się wielki finał.

Dla nas to finał marzeń, a wszyscy mówimy o tym meczu od długiego czasu. To fantastyczny czas dla polskiej siatkówki, bo w finale najbardziej prestiżowego turnieju w Europie zagrają dwie drużyny z PlusLigi. Do Turynu jedzie masa kibiców, zarówno autokarami, jak i samolotami. Naprawdę to będzie coś niesamowitego – mówi Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla.

Wracając do spraw sportowych, “polski” finał Ligi Mistrzów to laurka dla Polskiej Ligi Siatkówki. To tylko potwierdza, że PlusLiga to rozgrywki o najwyższym poziomie w Europie.

Kilka lat temu sytuacja, że polska drużyna gra w finale Ligi Mistrzów, była niespodzianką, a teraz mamy polski finał. To pokazuje, że PlusLiga jest bardzo silna i przygotowuje nas na międzynarodowe granie. Teraz jeździmy do każdego kraju bez kompleksów, a wszystko dzięki ograniu na naszym podwórku i naprawdę to widać – mówi Marcin Janusz, który z Grupą Azoty ZAKSĄ zdobył tytuł w Lidze Mistrzów w poprzednim sezonie.

Jan Hadrava, atakujący Jastrzębskiego Węgla, również zwraca uwagę na fakt, że to coś wyjątkowego, by dwie drużyny z jednego kraju grały w finale najbardziej prestiżowego turnieju w Europie.

– Symboliczny jest też fakt, że wylatywaliśmy z tego samego lotniska o tej samej porze. Ale wracając do siatkówki – cała ta sytuacja pokazuje, jak Polska jest mocna siatkarsko, a PlusLiga to jedna z najsilniejszych lig na świecie – mówi aktualny mistrz Polski.

Sobotni finał w Turynie rozpocznie się o godz. 20.30. Transmisja w otwartym Polsacie.

Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).

Copyright Silesion.pl© Wszelkie prawa zastrzeżone. 2016-2024