Historyczny dzień dla ampfutbolu. Rywale z kilku kontynentów i premierowy mecz kadry kobiet.
Takiego wydarzenia jeszcze w Europie nie było! Polskie ampfutbolistki rozegrają pierwszy mecz w historii. Ich potyczka z Amerykankami uświetni 12. edycję Amp Futbol Cup, jednego z najbardziej prestiżowych turniejów ampfutbolowych na świecie. Biało-czerwonych czeka na stadionie Hutnika Warszawa bardzo trudne zadanie.
Polki są pionierkami ampfutbolu w Europie i jedną z pierwszych kobiecych drużyn na świecie. Po kilkunastu miesiącach treningów będą miały wreszcie okazję zagrać oficjalny mecz. – Premierowy mecz jest dla mnie czymś niezwykłym, kiedyś nieosiągalnym, nie do pomyślenia. Ampfutbol wkroczy w zupełnie nowy wymiar. Pokażemy każdemu, że kobiety mogą wszystko – cieszy się Anna Omielan, polska ampfutbolistka. – Mecz jest dla nas niesamowitym, historycznym wydarzeniem. Jestem bardzo dumna, że odbędzie się on właśnie u nas, w Polsce, i z naszym udziałem. Myślę, że doping kibiców doda nam skrzydeł i pokażemy na boisku pełnię naszych umiejętności i serca do walki – wtóruje jej Anna Płodzik, jedna z zawodniczek, które są w zespole od pierwszego treningu.
Od kwietnia 2022 roku i inauguracyjnego zgrupowania Polki zrobiły olbrzymie postępy. Kilka z nich zadebiutowało już w PZU Amp Futbol Ekstraklasie i rywalizuje z mężczyznami, dla innych spotkanie z Amerykankami będzie boiskowym debiutem. – Widziałem kadrę kobiet na samym początku, kiedy dopiero zaczynała trenować. Po pół roku znów zawitałem na trening dziewczyn i byłem w szoku widząc tempo, w jakim robią postępy. Było to zauważalne gołym okiem! Jestem pewien, że w meczu ze Stanami Zjednoczonymi pokażą się ze znakomitej strony i liczę na ich zwycięstwo – deklaruje Bartosz Łastowski, kapitan męskiej reprezentacji Polski.
– Praca zarówno z żeńską, jak i męską kadrą jest dla mnie niezwykle inspirująca – opowiada Grzegorz Skrzeczek, trener kobiecej kadry i asystent trenera w męskim zespole narodowym. – Widzę ogromny rozwój zarówno wśród zawodników i zawodniczek. Ostatecznie to nie płeć, a pasja, determinacja i sportowy duch decydują o tym, co naprawdę budzi emocje na boisku. Jestem bardzo szczęśliwy, że wezmę udział w historycznym meczu kobiet – nie ukrywa dumy szkoleniowiec, który czuje się wyróżniony tym bardziej, iż był w sztabie trenerskim męskiej reprezentacji podczas jej pierwszego, historycznego meczu. – W Warszawie zaś liczę na wsparcie kibiców dla obydwu wspaniałych zespołów – mówi Skrzeczek.
Męską kadrę również czekają 16-17 września nie lada emocje. Debiut mają wprawdzie już dawno za sobą, ale tak ekscytującej obsady w Amp Futbol Cup nie było jeszcze nigdy. Biało-czerwoni zagrają z zespołami z Ameryki Północnej (Stany Zjednoczone i Kostaryka), Europy (Anglia) oraz Azji (Japonia). Co więcej, są to drużyny o niezaprzeczalnej jakości, a Polacy, choć są czołowym zespołem świata, wcale nie muszą być faworytami turnieju. – Myślę, że każdego z rywali możemy pokonać, ale przede wszystkim cieszę się, że zmierzymy się z ekipami z różnych kontynentów, prezentujących odmienne style gry – podkreśla Dmytro Kameko, selekcjoner reprezentacji Polski.
Najgroźniejszym przeciwnikiem wydają się Anglicy. Choć w finale ubiegłorocznego Amp Futbol Cup przegrali z Polakami 0:4, to później zwyciężyli biało-czerwonych 3:0 w mistrzostwach świata, a w czerwcu 2023 pokonali w Krakowie gospodarzy 2:1 i zostali triumfatorami pierwszej edycji Ligi Narodów. – Mierzyliśmy się z nimi nie raz. Posiadają najmocniejszą defensywę na świecie – uważa Łastowski. – Mamy z nimi rachunki do wyrównania – dodaje Łukasz Miśkiewicz, bramkarz reprezentacji Polski.
Biało-czerwoni i Anglicy po cztery razy wygrywali Amp Futbol Cup, ale doświadczenie z zawodów w Warszawie mają również Japończycy, którzy wracają do Polski po sześcioletniej przerwie. W 2017 roku zajęli w turnieju trzecie miejsce. Rok później wygrali z biało-czerwonymi w fazie grupowej mistrzostw świata, choć ostatecznie to Polacy dotarli do ćwierćfinału, a Japonia odpadła w 1/8 finału. – Wtedy pokazali, że potrafią odrobić lekcję sprzed roku. To bardzo nieprzewidywalna i wymagająca drużyna – podkreśla Łastowski, najlepszy strzelec w historii reprezentacji Polski.
W 2018 roku w mistrzostwach świata Polska trafiła również na Kostarykę. Ampfutboliści z tego karaibskiego kraju przegrali wówczas wszystkie mecze w fazie grupowej, ale za każdym razem po ciężkich bojach (0:1 z Polską, 0:1 z Japonią i 1:2 z Kolumbią). – Kostarykanie sprawili nam trochę trudności, choć ostatecznie po męczarniach wygraliśmy. Pamiętam, że dobrze się bronili, ale liczę, że dzięki naszemu nowemu stylowi gry nadchodzący mecz będzie spokojniejszy, niż ten na mundialu – oczekuje Łastowski.
Stawkę rywali Polaków uzupełniają Amerykanie. Ich Polacy pokonali 3:1 zarówno podczas ostatnich mistrzostw świata, jak i podczas mundialu w 2014 roku. – To mocny przeciwnik, nastawiony głównie na atak. Amerykanie są drużyną z ogromnym potencjałem – tłumaczy z kolei Miśkiewicz.
Amp Futbol Cup 2023 będzie ważnym etapem przygotowań reprezentacji Polski do mistrzostw Europy, które w kolejnym roku odbędą się we francuskim Annecy. Od początku roku biało-czerwoni uczą się nowej taktyki i odmienionego stylu gry, który wprowadził trener Dmytro Kameko. – Z nowym selekcjonerem zyskaliśmy nową jakość. Nasza taktyka opiera się w dużej mierze na rozwiązaniach zaczerpniętych z futsalu. Trener kładzie duży nacisk na dynamikę, intensywność oraz częste zmiany. Uważam, że jesteśmy w stanie wygrać wszystkie mecze w Warszawie, a później walczyć o najwyższe lokaty podczas mistrzostw Europy – deklaruje Łukasz Miśkiewicz, bramkarz reprezentacji Polski, dla której będzie to ważny sprawdzian pod jeszcze jednym względem: będzie musiała sobie poradzić bez trzech gwiazd polskiego ampfutbolu. Przemysław Świercz zakończył już reprezentacyjną karierę, a Marcin Oleksy i Krystian Kapłon są kontuzjowani.
Mimo problemów kadrowych Polaków, kibice z pewnością doświadczą niezapomnianych emocji, bo będą mieli okazję obejrzeć kilka nowych, wschodzących gwiazd dyscypliny oraz zawodników o ugruntowanej renomie czołowych ampfutbolistów świata. Amp Futbol Cup jest turniejem z długą tradycją i olbrzymim prestiżem, o czym świadczyć mogą choćby pełne trybuny stadionu Hutnika Warszawa podczas ubiegłorocznej edycji. Fani ponieśli wówczas biało-czerwonych do triumfu, a zawodnicy liczą, że tak samo będzie tym razem. Podobne nadzieje mają ampfutbolistki, które rozegrają historyczny mecz. Oprócz atrakcji sportowych, na widzów czekają również dodatkowe atrakcje i doskonała zabawa dla całych rodzin. Wstęp wolny.
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).