Dlaczego system alertów RCB w Polsce nie działa tak, jak powinien?

System wczesnego ostrzegania w Polsce funkcjonuje od 2018 roku i opiera się na SMS-ach wysyłanych przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB). Jego głównym celem jest ostrzeganie obywateli przed poważnymi zagrożeniami pogodowymi i katastrofami naturalnymi. W założeniu alerty RCB mają trafić do mieszkańców danego regionu jeszcze zanim wystąpi niebezpieczeństwo. Problem w tym, że wiele takich komunikatów pojawia się zbyt często, bez wystarczająco precyzyjnych danych, co z czasem prowadzi do lekceważenia ostrzeżeń przez społeczeństwo.
Skąd biorą się alerty RCB?
System alertów RCB został uruchomiony po tragicznych wydarzeniach z sierpnia 2017 roku, kiedy to silna burza zabiła sześć osób, w tym dwie harcerki w miejscowości Suszek. Od tego czasu RCB, we współpracy z Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), odpowiada za ostrzeganie mieszkańców o potencjalnych zagrożeniach atmosferycznych.
Decyzję o wysłaniu alertu podejmuje RCB na podstawie ostrzeżeń IMGW, które są wydawane w trzystopniowej skali. Choć rekomendacje dotyczą głównie ostrzeżeń II i III stopnia, RCB może podjąć decyzję także przy ostrzeżeniach I stopnia lub prognozowanych zjawiskach. To prowadzi do niespójności i dezorientacji: alert może się pojawić przy niższym stopniu zagrożenia albo wcale się nie pojawić mimo wyższego.
Ostrzeżenia IMGW: od województw do powiatów
W przeszłości IMGW wydawał ostrzeżenia jedynie na poziomie województw. Obecnie ostrzeżenia są bardziej szczegółowe i dotyczą konkretnych powiatów. To krok w dobrym kierunku, jednak nadal nie rozwiązuje problemu zbyt dużego zasięgu geograficznego prognoz.
Wynika to z wykorzystywania modeli numerycznych atmosfery. Te prognozy meteorologiczne pokazują warunki sprzyjające powstawaniu niebezpiecznych zjawisk, ale nie określają ich dokładnej lokalizacji. W praktyce oznacza to, że ostrzeżenie może objąć połowę kraju, mimo że faktyczne zjawiska burzowe wystąpią lokalnie.
Czym jest nowcasting i dlaczego działa lepiej?
W USA system ostrzegania opiera się na metodzie nowcastingu, czyli bardzo krótkoterminowej prognozie pogody opartej na bieżących danych radarowych. Ostrzeżenia wydawane są na kilkanaście minut przed wystąpieniem zagrożenia i obejmują jedynie małe obszary (1–3 powiaty). Informacje trafiają bezpośrednio od Narodowego Centrum Pogodowego (NWC) do mieszkańców, bez pośrednictwa innych instytucji.
W USA stosuje się także technologię cell broadcast, dzięki której ostrzeżenia mogą zostać wysłane do konkretnych stacji bazowych w ciągu kilku sekund. W Polsce, gdzie system bazuje na SMS-ach, ten proces może trwać nawet kilka godzin.
Dlaczego alerty RCB nie spełniają swojej funkcji?
Ostrzeżenia rozsyłane przez RCB często mają szeroki zasięg i długi czas obowiązywania. W praktyce oznacza to, że zalecenia zawarte w komunikatach bywają trudne do zrealizowania. Gdy pojawia się informacja o zagrożeniu „dziś i w nocy”, trudno jest dostosować swoje plany na cały dzień.
Zbyt duża liczba alertów, niska precyzja oraz brak realnych skutków powodują, że użytkownicy przestają traktować je poważnie. W rezultacie spada zaufanie do służb meteorologicznych i instytucji państwowych odpowiedzialnych za ostrzeganie.
Jak mógłby wyglądać skuteczniejszy system?
Wzorem mogłoby być amerykańskie podejście, w którym:
- ostrzeżenia wydawane są w czasie rzeczywistym,
- obejmują jedynie faktycznie zagrożone obszary,
- są rozsyłane przez służbę meteorologiczną,
- docierają do użytkowników w ciągu kilku sekund,
- mają krótki czas obowiązywania,
- charakteryzują się niskim odsetkiem fałszywych alarmów.
Technologia cell broadcast pozwala dotrzeć z ostrzeżeniem do każdego użytkownika znajdującego się w zasięgu zagrożonej strefy, nawet bez aktywnej karty SIM czy przy słabym zasięgu.
Potrzeba zmian i edukacji
Wprowadzenie nowego systemu wymaga nie tylko zmian technologicznych, ale też przeszkolenia meteorologów, przeprowadzenia testów i przygotowania kampanii informacyjnej. Kluczowe będzie przywrócenie zaufania społeczeństwa do systemu ostrzegania.
Nawet najlepsze narzędzia nie zastąpią zdrowego rozsądku i podstawowej wiedzy na temat tego, jak zachować się w sytuacji zagrożenia. Zmiany są konieczne, ale skuteczność każdego systemu zależy przede wszystkim od tego, jak my sami na niego reagujemy.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz