[wideo] Użyli broni, ale nie powstrzymali kierowcy. Policjant ranny rykoszetem

W czwartek 4 czerwca, około godziny 15:00, w Bolkowie (woj. dolnośląskie) doszło do poważnej interwencji policyjnej. Przed jednym z lokalnych supermarketów policjanci próbowali zatrzymać mężczyznę podejrzanego o przywłaszczenie samochodu. W trakcie działań padły strzały. Jeden z funkcjonariuszy został przypadkowo ranny w nogę i trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nie wiem z kiedy to jest, ale akcja przednia.
— Kashanka (@KashankaYT) June 6, 2025
Gazują chłopa ile wlezie. Drugi puka w okno jak w Zusie.
Nie idzie.
Sufler podpowiada co robić, więc wyciągają broń.
Nie idzie.
Strzelają w oponę, rykoszetem dostaje trzeci…
Nie idzie.
Ktoś wie czy kierowca został zatrzymany? pic.twitter.com/6YmgGt3wXI
Interwencja po zgłoszeniu właściciela
Akcja rozpoczęła się po zgłoszeniu od właściciela pojazdu, który dzięki systemowi GPS zlokalizował skradziony samochód na parkingu przed sklepem sieci Biedronka. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji. Gdy funkcjonariusze próbowali zatrzymać podejrzanego, sytuacja gwałtownie się zaostrzyła.
Powtarzał mi wielokrotnie @marcin_borys, powtarzali inni policjanci, że każde zatrzymanie ma swój przebieg i dynamikę. Nie chcę krytykować tych fuszy na nagraniu; widać, że są młodzi i wyraźnie zestresowani. Trudno się skądinąd dziwić. Tak czy inaczej, w wojsku, policji i każdej… pic.twitter.com/DWxvrNegha
— Łukasz Maziewski (@jodynaa) June 6, 2025
Agresywny kierowca nie chciał się zatrzymać
Według relacji policji, mężczyzna siedzący w samochodzie zignorował wszystkie wydawane przez funkcjonariuszy polecenia. Nie zatrzymał się i próbował uciekać. W pewnym momencie policjanci próbowali zmusić go do opuszczenia pojazdu, m.in. poprzez uderzenia pałką w szybę oraz użycie gazu. Kierowca pozostawał jednak w aucie i nie współpracował. Mimo obecności kilku funkcjonariuszy, nie zamierzał oddać się w ręce policji.
Uciekł i wpadł do rzeki. Niesamowita historia. #policja pic.twitter.com/mPtE0RTnHj
— Marcin Torz (@MarcinTorz) June 6, 2025
Padły strzały – funkcjonariusz został ranny
Policjanci zdecydowali się na użycie broni służbowej, chcąc unieruchomić pojazd. Strzelano w opony. Jeden z pocisków odbił się i ranił policjanta w łydkę. Na miejscu natychmiast udzielono mu pomocy, a później przewieziono do szpitala. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Komendę Powiatową Policji w Jaworze, jego stan jest stabilny, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nagranie w sieci pokazuje przebieg akcji
W internecie pojawiło się nagranie z momentu interwencji. Widać na nim, jak policjanci otaczają pojazd i próbują dostać się do jego wnętrza. Słychać okrzyki: „Stój, bo strzelam!”. Po chwili padają strzały. Pojazd stoi wciśnięty między budynek sklepu a policyjny radiowóz, uniemożliwiając kierowcy ucieczkę.
Na filmie widać także wyraźne poruszenie świadków. Słychać okrzyki jednego z obecnych: „Dzwońcie po pogotowie!”. To reakcja na moment, w którym jeden z policjantów zostaje trafiony rykoszetem.
Zatrzymano dwie osoby
W wyniku interwencji zatrzymano dwie osoby, w tym kierowcę podejrzanego o przywłaszczenie pojazdu. Policja nie podaje jeszcze ich tożsamości ani szczegółów na temat ewentualnych zarzutów. Na miejscu pracowali śledczy i prokurator. Ustalane są dokładne okoliczności całego zajścia. Śledztwo ma wyjaśnić, czy wszystkie użyte środki były adekwatne do sytuacji.
Użycie broni w miejscu publicznym budzi pytania
Choć policja miała prawo użyć broni w celu zatrzymania pojazdu, zdarzenie rodzi pytania o bezpieczeństwo takich interwencji w miejscach publicznych. Akcja odbyła się na zatłoczonym parkingu przed sklepem, w biały dzień, przy obecności przypadkowych osób. Strzały mogły stanowić zagrożenie nie tylko dla funkcjonariuszy, ale też dla postronnych świadków, w tym rodzin z dziećmi. Jeden z pocisków ranił policjanta – równie dobrze mógł trafić w osobę cywilną.
Co dalej?
Na razie policja ogranicza się do oficjalnego komunikatu. Śledczy muszą teraz odpowiedzieć na kilka ważnych pytań: czy podjęto wszystkie możliwe próby rozwiązania sytuacji bez użycia broni? Czy teren interwencji został odpowiednio zabezpieczony? I czy działania funkcjonariuszy były proporcjonalne do zagrożenia?
Sytuacja z Bolkowa pokazuje, że nawet rutynowa interwencja może bardzo szybko przerodzić się w niebezpieczny incydent. Mimo że policjant ranny w nogę wraca do zdrowia, całe zajście pokazuje również ryzyko związane z prowadzeniem działań zbrojnych w miejscach publicznych. To temat, do którego służby będą musiały wrócić – nie tylko w kontekście wewnętrznych procedur, ale też zaufania społecznego.
Źródło informacji: Komenda Powiatowa Policji w Jaworze, świadkowie zdarzenia, materiały wideo opublikowane w mediach społecznościowych.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz