Upadek Chernarusi oczami Jana Tundry. Lore DayZ. Część 4.

„DZIENNIKI CHERNARUSU: LABORATORIUM PRAWDY”
(Część IV – Prawdziwa tożsamość „terrorysty” z ratusza)
Prolog: Ktoś inny w lustrze
Opuszczony wagon kolejowy pod Novy Sobor, 3 dni po ucieczce z Tisy
Przez trzy noce z rzędu śniłem to samo.
Stałem przed lustrem w ratuszu, ale odbicie nie było moje. Uśmiechało się szerzej, niż powinno. Mówiło głosem, którego nigdy wcześniej nie słyszałem.
— „Znasz prawdę, Janie. Znasz ją od początku.”
Dziś rano obudziłem się z krwawiącym nosem i nowym tatuażem na przedramieniu.
„NVX-7 | PACJENT PRIME”
Nie pamiętałem, jak go dostałem.
Rozdział 1: Powrót do miejsca zbrodni
Chernogorsk, opuszczony ratusz, 5 lipca 2009
Gruzy pamiętały tamten dzień lepiej niż ja.
- Wciąż leżało potłuczone szkło z eksplozji, która nie nastąpiła.
- Na ścianie widniał ślad po kuli, która nie trafiła.
- A w miejscu, gdzie „terrorysta” upuścił walizkę, ktoś namalował krwią strzałkę i napis:
„SZUKASZ ODPOWIEDZI? SPÓJRZ W DÓŁ.”
Piwnica ratusza wyglądała jak połączenie laboratorium i kaplicy.
- Ściany pokryte równymi rzędami liczb („89%, 92%, 97%” – wskaźniki czego?)
- Ołtarz z monitorami pokazującymi twarz dr. Markova
- I w końcu… on.
„Terrorysta”.
Martwy.
Siedział przy stole, wciąż w tym samym czarnym płaszczu. W dłoni ściskał notes.
„Dziennik dr. L. Markova – Projekt Virion”

Rozdział 2: Człowiek, który nigdy nie istniał
Z dziennika wynikało, że:
- „Terrorysta” to Nikolai Petrov – były naukowiec Virionu, który przeszedł na drugą stronę.
- Zamach był ustawką – mieli mnie zabić, żebym nie odkrył, że jestem „Pacjentem Zero”.
- Ale ktoś go uprzedził.
Ostatni wpis:
*„Znalazłem ją. NVX-7 nie jest bronią. To coś starszego. Coś, co czekało pod Kamenskiem, zanim ludzie nauczyli się chodzić. Virion tylko je obudził.
Jan Tundra to klucz. Jego krew pasuje. Gdy zrozumie, kim jest…
Niech Bóg ma nas wszystkich w opiece. Jeśli jeszcze istnieje.”*
Wtedy usłyszałem jęk.
Martwy naukowiec uniósł głowę.
Jego oczy były teraz zupełnie czarne.
— „W…i…ę…c…i…e…sz…” – wykrztusił, a jego szczęka złamała się z trzaskiem.
To nie był powrót do życia.
To było naśladownictwo.
Rozdział 3: Prawdziwy cel Projektu Virion
Uciekając z piwnicy, złapałem:
- Dziennik Markova
- Flaszkę z napisem „PRÓBKA 7” (w środku coś ruszało się)
- I najważniejsze: listę nazwisk
Na górze widniało moje.
Poniżej:
- Kpt. „Kos”
- „Siostra”
- Gen. Mikhail Chedakin
- Prezydent Baranov
Wszyscy mieli dopisek: „KANDYDACI DO INTEGRACJI”
Na dole strony ktoś dopisał czerwoną czcionką:
„ONA NIE CHCE NAS ULEPSZYĆ. ONA CHCE NAS ZASTĄPIĆ.”
Epilog: Zasada nr 5
Pogorzelisko pod Zelenogorskiem, noc
Ostatni przekaz radiowy Czarnych Mew był krótki:
*„Tundra, jeśli to słyszysz… Nie jesteś człowiekiem. Nie jesteś nawet tym, co ci wstrzyknięto. Jesteś czymś pośrednim.
I dlatego ty jeden możesz ją zatrzymać.
Szukaj pierwszego laboratorium. Tego, które zbudowano wokół niej.
I Janie…
Przepraszamy.”*
KONIEC CZĘŚCI IV
CZĘŚĆ 5
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).