Republika Zielonego Przylądka z historycznym awansem na mistrzostwa świata w piłce nożnej

Reprezentacja Republiki Zielonego Przylądka po raz pierwszy w historii zagra na mistrzostwach świata. Awans zapewniła sobie po zwycięstwie 3:0 nad Eswatini w ostatnim meczu eliminacyjnym grupy D. Zespół prowadzony przez Pedro Leitao Brito, znanego jako Bubista, zakończył rywalizację z dorobkiem 23 punktów i wyprzedził Kamerun o pięć oczek. Tym samym kraj liczący niespełna pół miliona mieszkańców zapisał się w historii futbolu jako drugi najmniejszy uczestnik mundialu po Islandii.
Awans po pewnym zwycięstwie
Triumf nad Eswatini przypieczętował największy sukces w dziejach kabowerdeńskiego futbolu. Bramki dla gospodarzy zdobyli Dailon Rocha Livramento, Willy Semedo i Stopira, którzy po przerwie zapewnili drużynie trzy punkty i pierwsze miejsce w tabeli. Spotkanie rozegrane w Praii było formalnością, ale dla lokalnych kibiców miało ogromne znaczenie. Tuż po końcowym gwizdku na murawę wbiegły setki fanów, świętując awans do turnieju, który w 2026 roku odbędzie się w USA, Kanadzie i Meksyku.
Republika Zielonego Przylądka zakończyła eliminacje z bilansem siedmiu zwycięstw, dwóch remisów i jednej porażki. Wyprzedziła Kamerun, który w ostatnim meczu tylko zremisował z Angolą 0:0, tracąc szansę na bezpośredni awans.
Drugi najmniejszy uczestnik w historii mundialu
Cabo Verde dołącza do grona najmniejszych państw, które kiedykolwiek wystąpiły na mistrzostwach świata. Dotychczasowy rekord należał do Islandii, która wystąpiła w turnieju finałowym w 2018 roku. Archipelag na Atlantyku stał się tym samym symbolem determinacji i skutecznej pracy szkoleniowej w kraju, który nie posiada rozbudowanej infrastruktury sportowej.
Zespół zajął pierwsze miejsce w grupie D, zdobywając 23 punkty, podczas gdy Kamerun zakończył eliminacje z 18 punktami. W rankingu drużyn z Afryki Republika Zielonego Przylądka jest szóstym zespołem, który zapewnił sobie udział w turnieju w Ameryce Północnej. Wcześniej awans wywalczyły: Maroko, Tunezja, Egipt, Algieria i Ghana.
Sukces oparty na doświadczeniu z europejskich boisk
Wielu obserwatorów wskazuje, że kluczowym elementem sukcesu była portugalska szkoła futbolu. Selekcjoner Pedro Brito “Bubista”, były zawodnik występujący niegdyś w portugalskich klubach, zbudował drużynę z zawodników mających doświadczenie w ligach Portugalii.
Jak podkreśla pochodzący z Republiki Zielonego Przylądka kibic Joao Lopes, trzon kadry tworzą piłkarze występujący na co dzień w portugalskich drużynach. Wskazał przy tym, że kraj znany dotąd głównie z muzyki morna, plaż i Cesarii Evory, zyskał teraz nowych bohaterów – piłkarzy, którzy zapewnili mu historyczny awans.
Wśród wyróżniających się zawodników wymienia się m.in. bramkarza Vozinhę z Chaves, Yannicka Semedo z Farense oraz Dailona Livramento z Casa Pia, który zdobył gola otwierającego wynik w decydującym meczu z Eswatini.
Radość na ulicach i w diasporze
Po końcowym gwizdku stadion w Praii zamienił się w miejsce świętowania. Kibice wbiegli na murawę, by podziękować zawodnikom za historyczny wynik. Podobne sceny rozgrywały się w miastach całego archipelagu oraz wśród kabowerdeńskiej diaspory, m.in. w Portugalii, Francji i USA.
Lokalne media podkreślają, że sukces ma dla kraju szczególny wymiar symboliczny. Awans przypadł w roku obchodów 50. rocznicy niepodległości Republiki Zielonego Przylądka, co sprawiło, że zwycięstwo nad Eswatini uznano za „piękny prezent” dla całego społeczeństwa.
Kary i wcześniejsze emocje w eliminacjach
Nie była to pierwsza eksplozja radości w trakcie eliminacji. Po zwycięstwie nad Kamerunem we wrześniu kibice również wbiegli na murawę, co zakończyło się karą finansową w wysokości 5,5 tys. euro nałożoną przez federację piłkarską. Radość jednak nie osłabła, a drużyna konsekwentnie zmierzała po historyczny awans.
Tło afrykańskich eliminacji
W eliminacjach afrykańskich do mundialu udział wzięło dziewięć grup. Bezpośredni awans uzyskali ich zwycięzcy, natomiast cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc zagrają w barażach kontynentalnych. Ich zwycięzca wystąpi w barażu międzykontynentalnym, który odbędzie się w marcu 2026 roku.
Na szczególne uznanie zasługuje Tunezja, która w dziesięciu meczach eliminacyjnych nie straciła ani jednej bramki, zdobywając 28 punktów na 30 możliwych. W ostatnim meczu, mimo braku presji wyniku, Tunezyjczycy pokonali Namibię 3:0.
Z kolei Wyspy Świętego Tomasza i Książęca, zajmujące 195. miejsce w rankingu FIFA, przerwały serię 18 meczów bez zwycięstwa, pokonując Malawi 1:0. Ze względu na brak odpowiednich stadionów spotkanie rozegrano w Sousse w Tunezji.
22. uczestnik mundialu 2026
Republika Zielonego Przylądka została 22. reprezentacją, która zapewniła sobie udział w mistrzostwach świata 2026. Turniej zostanie rozegrany na stadionach w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku, a udział wezmą aż 48 drużyn.
Dla afrykańskiego futbolu udział „Błękitnych Rekinów” ma znaczenie nie tylko sportowe, ale i symboliczne. Pokazuje, że nawet niewielkie państwo, pozbawione dużych zasobów i infrastruktury, może rywalizować z najlepszymi dzięki konsekwencji, organizacji i szkoleniu młodych zawodników.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).







Dodaj komentarz