Raków Częstochowa pokonuje GKS Katowice 1:0. Brunes decyduje o zwycięstwie “Medalików”

Raków Częstochowa pokonał GKS Katowice 1:0 w meczu 18. kolejki PKO Ekstraklasy. Jedyną bramkę zdobył Jonatan Braut Brunes, a drużyna Marka Papszuna odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu. Spotkanie rozstrzygnęło się w drugiej połowie, po zmianach w składzie Rakowa, które odmieniły obraz gry.
Pierwsza połowa bez celnych strzałów
Raków Częstochowa miał problem z rozkręceniem się w pierwszej połowie. Gra była powolna, brakowało pomysłów, a sytuacje pod bramką gości praktycznie nie istniały. GKS Katowice stwarzał okazje, ale nie wykorzystał ich. Najlepsze szanse mieli Adam Zrelak i Arkadiusz Jędrych, jednak w obu przypadkach zabrakło skuteczności. Pierwsze 45 minut zakończyło się bezcelnym bombardowaniem bramki, a żadna z drużyn nie oddała celnego strzału.
Zmiany Papszuna odmieniają grę
Po przerwie trener Marek Papszun zdecydował się na dwie zmiany – do gry weszli Lamine Diaby-Fadiga i Michael Ameyaw. Raków od razu zaczął dominować, przejmując inicjatywę i naciskając rywali na ich połowie. W 62. minucie poprzeczka uratowała GKS po główce Patryka Makucha, ale pięć minut później Diaby-Fadiga zagrał do Brunesa, który z kilku metrów zdobył gola.
DOPIĘLI SWEGO!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 7, 2025
Raków w końcu przebił się przez zasieki obronne gości i mamy 1:0!
Oglądaj w CANAL+: https://t.co/Khg2yEWhJW pic.twitter.com/dq9mLwo961
Katowiczanie próbowali odpowiedzi
GKS Katowice próbował odpowiedzieć, a w 77. minucie Eman Marković trafił w poprzeczkę z bliskiej odległości. To była ostatnia poważna szansa katowiczan, którzy nie byli w stanie zmienić wyniku. Raków Częstochowa utrzymał prowadzenie i wskoczył na trzecie miejsce w tabeli, mając tylko punkt straty do lidera Górnika Zabrze.
Forma Rakowa w drugiej połowie
Pierwsza połowa w wykonaniu Rakowa była niemrawa i przypominała występy przeciwko słabszym rywalom, takim jak Piast Gliwice, a nie mecze z Rapidem Wiedeń czy Arką Gdynia. Druga połowa zmieniła obraz gry całkowicie. Raków przyspieszył, stwarzał więcej sytuacji, a bramkę zdobył najlepszy strzelec zespołu. Norweg Brunes trafia regularnie – był to jego szósty mecz z rzędu z golem i dziewiąta bramka w sezonie ligowym.
Nowe stroje i dalsze plany
W niedzielę Częstochowianie zagrali po raz pierwszy w tym sezonie w nowym, granatowym komplecie strojów z czerwono-niebieskimi detalami, który okazał się szczęśliwy. Dla GKS Katowice była to druga porażka w ośmiu ostatnich spotkaniach i ostatni mecz w tym roku. Raków kontynuuje dobrą passę i przygotowuje się do czwartkowego meczu Ligi Konferencji UEFA ze Zrinjskim Mostar. GKS Katowice pozostaje na 14. miejscu w tabeli, a drużyna czeka na wznowienie rozgrywek w nowym roku.
Raków Częstochowa – GKS Katowice 1:0
1:0 Jonatan Braut Brunes 67′
Składy:
Raków: Oliwier Zych – Apostolos Konstantopoulos, Bogdan Racovitan, Stratos Svarnas – Tomasz Pieńko (73′ Adriano Amorim), Peter Barath, Marko Bulat (57′ Oskar Repka), Bogdan Mircetić (46′ Lamine Diaby-Fadiga), Patryk Makuch, Jean Carlos Silva (46′ Michael Ameyaw) – Jonatan Braut Brunes (80′ Imad Rondić)
GKS: Rafał Strączek – Marcin Wasielewski, Alan Czerwiński (65′ Grzegorz Rogala), Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz, Borja Galan – Marcel Wędrychowski (65′ Eman Markovic), Jesse Bosch, Sebastian Milewski (83′ Adrian Błąd), Bartosz Nowak – Adam Zrelak (73′ Ilja Szkurin)
Żółte kartki: Makuch, Konstantopoulos (Raków)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).










Dodaj komentarz