Raków Częstochowa drugi raz w historii w fazie grupowej europejskich pucharów

Raków Częstochowa po raz drugi w historii awansował do głównej fazy europejskich rozgrywek. W rewanżowym spotkaniu eliminacji Ligi Konferencji pokonał na wyjeździe Ardę Kyrdżali 2:1 i w dwumeczu zwyciężył 3:1. Zespół spod Jasnej Góry zapewnił sobie udział w fazie ligowej, co stanowi kolejny krok w budowaniu pozycji klubu na arenie międzynarodowej.

Szybkie prowadzenie w rewanżu

Pierwszy mecz w Częstochowie zakończył się skromnym zwycięstwem gospodarzy 1:0, dlatego rewanż w Bułgarii zapowiadał się na wyrównane starcie. Już w drugiej minucie spotkania prowadzenie dla Rakowa zdobył Peter Barath. Strzał pomocnika zza pola karnego odbił się jeszcze od rywala i kompletnie zmylił bramkarza Ardy. Wicemistrzowie Polski szybko zyskali przewagę, która ustawiła mecz pod ich warunki.

Mimo niekorzystnego otwarcia gospodarze nie poddali się i w kolejnych minutach zaczęli przejmować inicjatywę. Piłkarze Rakowa skupili się na grze defensywnej i kontrolowaniu wyniku, natomiast Arda coraz odważniej atakowała bramkę Kacpra Trelowskiego. Do przerwy częstochowianie utrzymali prowadzenie 1:0.

Kłopoty po przerwie

Po zmianie stron przewaga Ardy była coraz wyraźniejsza. W 54. minucie arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy po faulu Zorana Arsenicia. Jedenastkę pewnie wykorzystał Antonio Vutov, dając bułgarskiej drużynie nadzieję na doprowadzenie do dogrywki.

Raków długo nie mógł odzyskać kontroli nad spotkaniem. Dodatkowym problemem był zły stan murawy, który utrudniał dokładną grę. Zespół trenera Marka Papszuna starał się rozbijać ataki Ardy i szukać okazji w kontratakach oraz przy stałych fragmentach gry.

Czerwona kartka i przełomowe minuty

Sytuacja na boisku zmieniła się w 70. minucie, gdy drugą żółtą kartkę obejrzał Georgi Nikolov. Od tego momentu Bułgarzy musieli grać w osłabieniu, co ułatwiło Rakowowi powrót do ofensywy. W kolejnych minutach blisko zdobycia gola był Ivi Lopez, którego mocny strzał z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.

W końcówce częstochowianie mieli jeszcze kilka okazji, lecz dobrze interweniował bramkarz gospodarzy. Dopiero w doliczonym czasie gry sprawa awansu została przesądzona. Jesus Diaz został sfaulowany w polu karnym, a rzut karny na gola zamienił Ivi Lopez. Chwilę później sędzia usunął z boiska jeszcze jednego piłkarza Ardy – Dimityra Velkovskiego – i gospodarze kończyli mecz w dziewiątkę.

Awans zapisany w historii klubu

Raków Częstochowa wygrał 2:1 i przypieczętował awans do fazy ligowej Ligi Konferencji Europy. Dla klubu spod Jasnej Góry to drugi taki sukces – dwa sezony temu udało się wywalczyć miejsce w fazie grupowej Ligi Europy.

Dla Marka Papszuna, który powrócił niedawno na ławkę trenerską Rakowa, jest to pierwsze osiągnięcie w europejskich pucharach od momentu jego powrotu do Częstochowy. Szkoleniowiec, który wcześniej prowadził zespół do mistrzostwa Polski, dwóch wicemistrzostw oraz triumfów w krajowych pucharach, tym razem mógł cieszyć się z międzynarodowego sukcesu.

Awans Rakowa to nie tylko prestiż, ale także szansa na kolejne wyzwania i sprawdzenie się w rywalizacji z klubami z różnych lig europejskich. Spotkania w fazie ligowej Ligi Konferencji będą dla wicemistrzów Polski okazją do zdobywania doświadczenia i wzmacniania pozycji na kontynentalnej scenie.

Jesteśmy na  Google News. Dołącz do nas i śledź  Silesion.pl  codziennie. Obserwuj Silesion.pl!

Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).