Polscy producenci sprzętu rolniczego inwestują w technologię i ekspansję zagraniczną

Polscy producenci maszyn rolniczych coraz śmielej konkurują na rynkach międzynarodowych, inwestując w automatyzację, cyfryzację i nowoczesne technologie. Jednym z przykładów tego trendu jest Euromilk – firma, która łączy tradycję inżynierską z innowacyjnymi rozwiązaniami, zdobywając pozycję na wymagających rynkach Europy i świata.
W ostatnich latach polski przemysł maszyn rolniczych przechodzi dynamiczne zmiany. Firmy, które jeszcze dekadę temu koncentrowały się głównie na rynku krajowym, dziś coraz odważniej wchodzą na rynki zagraniczne, konkurując z największymi światowymi markami. Wspólnym mianownikiem tego rozwoju jest rosnące znaczenie nowych technologii – od automatyzacji procesów w gospodarstwach po cyfrowe narzędzia obsługi klienta.
Nowoczesne rolnictwo wymaga dziś czegoś więcej niż solidnej konstrukcji maszyn. Liczy się wydajność, precyzja i możliwość integracji urządzeń w spójny system. Coraz więcej producentów dostrzega, że przyszłość należy do kompleksowych rozwiązań, które obejmują nie tylko urządzenia mechaniczne, ale i zaawansowane systemy zarządzania.
– Automatyzacja nie ogranicza się tylko do maszyn – obejmuje także strefę klienta, zdalną diagnostykę i predykcyjne utrzymanie urządzeń – wyjaśnia Robert Szepietowski, dyrektor generalny sprzedaży i marketingu w Euromilk. –Chcemy, by gospodarstwa korzystające z naszych rozwiązań działały w jednym, zintegrowanym ekosystemie.
Takie podejście przekłada się na wymierne efekty. Według danych z gospodarstw współpracujących z firmą automatyzacja pozwala zwiększyć wydajność średnio o 12–18%, ograniczyć liczbę błędów operacyjnych i skrócić czas pracy. Rolnicy zauważają także poprawę jakości życia – mają więcej czasu na planowanie strategiczne i mniej obowiązków wymagających intensywnej pracy fizycznej.
Rosnące zapotrzebowanie na tego typu rozwiązania jest widoczne nie tylko w Polsce. W Europie Zachodniej coraz więcej gospodarstw boryka się z brakiem rąk do pracy, starzeniem się kadry rolniczej i presją kosztową. W odpowiedzi na te wyzwania rolnicy szukają sposobów na optymalizację procesów, a automatyzacja staje się jednym z głównych kierunków inwestycji.
Euromilk, podobnie jak inni polscy producenci, dostrzega potencjał w sprzedaży zagranicznej. Firma jest obecna m.in. w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Szwajcarii, Austrii, Australii i Nowej Zelandii. – Strategicznie rozwijamy sieć dealerów w oparciu o lokalną analizę rynku – badamy strukturę gospodarstw, kanały dystrybucji i preferencje technologiczne. Wchodzimy tam, gdzie nasze produkty tworzą realną wartość dodaną, a nie tylko uzupełniają ofertę – zaznacza Szepietowski.
Wybór rynków docelowych nie jest przypadkowy – poprzedza go szczegółowa diagnoza warunków lokalnych. Różnice kulturowe, uprzedzenia wobec polskich marek i złożone procedury formalne, takie jak certyfikaty czy wymogi prawne, wymagają elastycznego podejścia. – Największe wyzwania to różnice kulturowe, uprzedzenia wobec polskich marek oraz ograniczenia formalne. Dlatego nie promujemy się wyłącznie jako polski producent, ale jako firma technologiczna inwestująca w automatyzację – dodaje.
Największym zainteresowaniem na rynkach zagranicznych cieszą się wozy paszowe i rozrzutniki obornika, jednak coraz częściej kontrakty obejmują także maszyny autonomiczne. – Coraz większe zainteresowanie jest także robotami. Kluczowe przewagi to jakość wykonania z komponentów premium, możliwość personalizacji pod potrzeby lokalne oraz elastyczność – dopasowujemy się do potrzeb, nie kopiujemy konkurencji – mówi Szepietowski.
Perspektywy rozwoju polskich producentów sprzętu rolniczego wpisują się w szersze trendy światowego rolnictwa. W wielu krajach obserwuje się rosnące zapotrzebowanie na rozwiązania ograniczające koszty produkcji, poprawiające efektywność i umożliwiające lepsze gospodarowanie zasobami, zwłaszcza wodą i energią. W kontekście zmian klimatycznych i zmiennych warunków pogodowych coraz większego znaczenia nabiera precyzyjne rolnictwo oparte na analizie danych i zautomatyzowanych procesach.
Firma deklaruje, że w najbliższych latach będzie kontynuować inwestycje w sztuczną inteligencję, automatyzację i robotyzację maszyn, a także rozwijać platformy cyfrowe umożliwiające klientom konfigurację sprzętu, zdalną diagnostykę i korzystanie z serwisu predykcyjnego. – Nasze priorytety strategiczne na kolejne lata to technologiczne przywództwo, rozwój eksportu, cyfrowa strefa klienta i przywództwo operacyjne. Chcemy digitalizować produkcję i wdrażać wysokie standardy jakościowe w całym łańcuchu wartości – podsumowuje Szepietowski.
Przypadek Euromilk pokazuje, że polskie firmy z sektora maszyn rolniczych mogą skutecznie konkurować na globalnym rynku, jeśli łączą tradycyjną wiedzę inżynierską z nowoczesnymi narzędziami cyfrowymi i elastycznym podejściem do wymagań odbiorców. W obliczu globalnych wyzwań, takich jak zmiany klimatyczne, rosnące koszty produkcji i niedobór siły roboczej, kierunek ten wydaje się nie tylko szansą na rozwój, ale i koniecznością, by utrzymać konkurencyjność w nadchodzących dekadach.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz