Po zmroku nowa ulica Bonifraterska w Katowicach staje się areną ulicznych popisów za kierownicą

Ulica Bonifraterska miała być symbolem zmian na lepsze – nowym, wygodnym połączeniem dzielnicy Bogucice ze Strefą Kultury i centrum Katowic. Miała poprawić komunikację, ułatwić dojazd mieszkańcom i uhonorować 150-lecie obecności bonifratrów w Katowicach. Ulica Bonifraterska stanowi fragment nowego układu drogowego, mającego poprawić połączenie Bogucic ze Strefą Kultury oraz centrum miasta. Jej trasa – od ul. Katowickiej, z rondem, przez ul. Dobrowolskiego, Nadgórników i dalej – ma odciążyć ruch w rejonie ronda im. gen. Ziętka i usprawnić dojazd do Strefy Kultury. Niestety, dla wielu mieszkańców nowa droga szybko stała się… utrapieniem.
Wieczorny tor wyścigowy zamiast spokojnej ulicy
Od kilku tygodni mieszkańcy okolicznych budynków skarżą się na hałas i niebezpieczne zachowania kierowców. Wieczorami i nocą ul. Bonifraterska w Katowicach zamienia się w nielegalny tor wyścigowy. Kierowcy z „ciężką nogą” urządzają tam sobie szybkie przejazdy, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość. Ryki sportowych tłumików, pisk opon i przyspieszenia godne toru F1 są tu codziennością – a właściwie codzienną nocnością.
– To się dzieje prawie każdej nocy – mówi pani Barbara, mieszkanka jednej z kamienic przy Bonifraterskiej. – Silniki wyją jak opętane. Dzieci się budzą, starsi nie mogą spać. Mamy dość.
Zachowania kierowców łamią wszelkie zasady bezpieczeństwa i pokazują, jak łatwo nowa inwestycja może zamienić się w zagrożenie. Wielu mieszkańców przyległych budynków skarży się na brak możliwości spokojnego snu, szczególnie w cieplejsze miesiące, gdy otwarte okna są koniecznością.
Brak kontroli, brak zabezpieczeń
Ul. Bonifraterska nie została odpowiednio zabezpieczona. Brakuje tam progów zwalniających, które skutecznie ograniczyłyby zapędy nocnych „rajdowców”. Okazjonalne przejazdy radiowozów nie robią na kierowcach większego wrażenia. Internetowe fora i grupy dzielnicowe są pełne relacji o nocnych rajdach i frustracji mieszkańców.
– To jest prosta, szeroka droga, bez progów. Dla niektórych to po prostu zaproszenie do wyścigu – komentuje pan Tomasz, ojciec dwójki dzieci. – Zamiast ułatwienia, mamy zagrożenie.

Sytuację pogarsza również wzmożony ruch ciężarowy. Z pobliskich budów regularnie wyjeżdżają samochody dostawcze i maszyny budowlane, często w godzinach porannych i popołudniowych, kiedy ulica i tak jest obciążona ruchem
Potrzebne działania, zanim dojdzie do tragedii
To nie tylko kwestia hałasu, ale przede wszystkim bezpieczeństwa. W okolicy znajdują się przystanki autobusowe, przejścia dla pieszych, a niedaleko szkoła, przedszkola i sklepy. W godzinach wieczornych mieszkańcy wracają z pracy, dzieci wracają z zajęć – a wtedy nawet jeden rozpędzony kierowca może doprowadzić do tragedii.
Miasto powinno rozważyć instalację progów zwalniających. Takie fizyczne rozwiązania infrastrukturalne skutecznie ograniczają prędkość i zniechęcają kierowców do rozwijania nadmiernych szybkości. Inaczej Bonifraterska z ulicy upamiętniającej działalność bonifratrów zamieni się w ulicę rozpaczy – pełną hałasu, frustracji i realnego zagrożenia dla mieszkańców.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz