Mateusz Borek w “Hejt Parku” ostro o odejściu Krzysztofa Stanowskiego z Kanału Sportowego
W niedzielny wieczór, 5 listopada, program “Hejt Park” na Kanale Sportowym stał się areną wyjątkowo ostrych słów i przedstawienia źródła konfliktu pomiędzy założycielami projektu. Mateusz Borek, Michał Pol, i Tomasz Smokowski omówili na żywo, z troską i kontrowersjami, niedawne odejście Krzysztofa Stanowskiego z projektu.
Wczorajszy “Hejt Park” można opisać jako swoiste “Zebranie Zarządu,” na którym podjęto kwestię Stanowskiego i innych problemów. W trakcie programu pojawiły się obarczające zarzuty i niepokojące wyznania dotyczące wydarzeń poprzedzających odejście Stanowskiego.
– Kiedy siedzieliśmy w restauracji cztery lata temu, to ja wiem kim był Krzysztof Stanowski, gdzie był w swojej przygodzie zawodowej…. (..). My we czterech się na coś wtedy umówiliśmy. I każdy z nas mógł szczerze diagnozować świat i mówić o tym czego oczekuje, jak będzie funkcjonowało życie tej spółki, jakie będą zakręty w życiu tej spółki, jak się będą zmieniać akcenty w tej spółce i odpowiedzialność za pewne rzeczy. Ja się trzymam tego, co ustaliłem z wami cztery lata temu – powiedział Mateusz Borek.
Jednym z najbardziej nagłośnionych wydarzeń było nagranie programu “Mazurek i Stanowski,” który miał zostać wyemitowany w październiku, krótko przed wyborami parlamentarnymi. Jak okazało się, konflikt związany z tym programem był jednym z powodów ostrego rozłamu. Borek wyjaśnił, że odcinek miał wątpliwą treść i po kilku dniach prób negocjacji, nie doszło do wyemitowania programu. Borek był zwolennikiem emisji po wyborach, ale przegrał to głosowanie i odcinek nigdy nie został wyemitowany.
– Nie chce mi się owijać w bawełnę, bo ja zawsze mówię prosto i uczciwie i szczerze. My nie byliśmy zgodni co do tego, czy ten materiał powinien był wyemitowany – powiedział dziennikarz o październikowym odcinku programu „Mazurek i Stanowski”, nagranym krótko przed wyborami parlamentarnymi. – I ja nie mówię przed wyborami. Ja jednak byłem zwolennikiem, żeby to wyemitować po wyborach, żeby sobie ludzie obejrzeli, co w tym odcinku wymyślili sobie Krzysztof Stanowski i Robert Mazurek – powiedział Mateusz Borek – Tam padały różne treści o Tusku co leży i kwiczy i nie tylko. Ja byłem za tym, że jeśli ktoś wziął odpowiedzialność za ten materiał, jeśli ktoś za ten materiał zarobił pieniądze, to dlaczego tego nie wyemitować? Powzięliśmy wspólną decyzję, bo u nas decydują głosowania. Przegrałem to głosowanie jeden do trzech – doał Borek
redaktor Borek zaczął od mocnego uderzenia pic.twitter.com/Kf5XSgm4v2
— Michał Sagrol (@michalchojnice2) November 5, 2023
Konflikt wokół programu “Mazurek i Stanowski” był jednym z wielu problemów, które wynikły z braku zgody w zarządzie Kanału Sportowego. Poza tym, kontrowersje związane z kancelarią prawną przygotowującą dokumentację projektu były źródłem niepokojów. Borek wyznał, że po latach ma poważne wątpliwości co do pracy kancelarii, która przygotowywała dokumentację spółki.
– Dla mnie podanie ręki jest droższe od zapisu na papierze. Te papiery dla naszej spółki przygotowywała kancelaria, do której dzisiaj z perspektywy czasu mam bardzo dużo zarzutów. Wydaje mi się, że po konsultacji z moimi adwokatami ja będę chciał się pewnymi rzeczami zająć. Dzisiaj z perspektywy czasu mam wrażenie, że kancelaria, która tworzyła papiery spółkowe (…) zabezpieczające ciebie (zwracając się do Michała Pola), Tomka, mnie i Krzyśka, stworzyła dokument nie do końca zabezpieczający interesy spółki, a raczej dające możliwości jednemu członkowi tej spółki, żeby sobie zrobił co chce, w jakimkolwiek momencie, bez większych konsekwencji – stwierdził Mateusz Borek.
Borek w trakcie wywiadu mówi, że w niewyemitowanym programie Stanowskiego i Mazurka, padały słowa, że „Tusk leży i kwiczy”. pic.twitter.com/hOZllOq6mj
— ᴍᴀɴᴅᴀʀᴋ 🇵🇱🇪🇺 (@XKubiak) November 5, 2023
Wyraził swoje przekonanie, że dokumentacja ta nie do końca chroniła interesy wszystkich współzałożycieli, dając jednemu z nich nadmierną kontrolę nad spółką. Jego krytyczne słowa wobec pracy kancelarii skłoniły go do rozważenia podjęcia kroków prawnych.
– Nie chce mi się dyskutować o kimś, kto nie dotrzymuje pewnych słów i pewnych ustaleń – powiedział na koniec Mateusz Borek.
Konflikt nie ograniczył się tylko do studio i programu “Hejt Park.” Krzysztof Stanowski szybko odniósł się publicznie do kwestii opisanych przez współzałożycieli w programie. Zagroził, że jeśli kłamstwa na jego temat będą kontynuowane, ujawni prawdę na temat sytuacji. Dodał, że zastanawia się nad sprzedażą swoich udziałów w Kanał Sportowy.
– Wszyscy obejrzeli wpis Krzyśka (…) gdzie opublikował listę najbardziej oglądanych programów, które to z jego udziałem były najbardziej oglądane. Nikt tego nie podważa. Naturalnie policzył z nudów to… Sądzę że tutaj jest pies pogrzebany. Krzysiek uznał, że jest większy od nas, większy niż siedziba Kanału Sportowego. Jest tak bardzo duży, że już nie ma tlenu, którym moglibyśmy razem oddychać. Uważam, że jeżeli ludzie przestają się ze sobą zgadzać co do pewnych rzeczy, no to niech po prostu idą w swoje strony. – wyjaśnił Tomasz Smokowski
Kanał Sportowy, założony przez Mateusza Borka, Michała Pola, Tomasz Smokowskiego i Krzysztofa Stanowskiego w 2019 roku, stał się jednym z najbardziej popularnych kanałów sportowych na YouTube w Polsce. Jednak w wyniku konfliktu i odejścia Stanowskiego, przyszłość projektu jest niepewna. Kanał miał ponad 1 milion subskrybentów i ogromną liczbę wyświetleń materiałów. Stanowskiego był jednym z głównych twórców kanału, który przyczynił się do jego sukcesu.
– Mam jeden komentarz do tego. Kłamanie na mój temat jest trochę ryzykowne, bo obarczone jest takim ryzykiem że ja mogę w każdej chwili powiedzieć prawdę… i chyba będę musiał. Skoro innym tak swobodnie przychodzi mówienie na mój temat, to chyba ja też powinienem nabrać swobody w mówieniu na temat innych osób. Może przed pierwszym lutego, może pierwszego lutego. Może jutro? Muszę to przemyśleć – skomentował na Instagramie niedzielny “Hejt Park” Krysztof Stanowski, współtwórca Kanału Sportowego.
Ostateczne rezultaty tego konfliktu pozostają nieznane, ale wewnętrzne napięcia w Kanał Sportowy pokazują, że nawet najbardziej udane projekty mogą ulec rozłamowi z powodu braku porozumienia w zarządzie.
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).