Lulu x Uaziuk – Jetlag (premiera)
Duet z Warszawy, Lulu x Uaziuk właśnie wydał swój trzeci singiel, “Jetlag”. Lulu x Uaziuk to nie kolejny typowy raps na twojej playliście. Duet z Warszawy – raperka Lulu i producent Uaziuk – flirtuje z popem, testuje nawijki i puszcza w tekstach oko do słuchacza. W poprzednim projekcie m.in. line up Open’era i support Crystal Fighters. Dziś, po wydaniu dwóch premierowych singli (“Nie wiadomo co” i “Jescze będziemy szczęśliwi” w wytwórni Fonobo) w 2021 r. zaliczają świeży start, gotowi wjechać z buta w polską alt scenę
O “Jetlagu”
“Jetlag” to nasza codzienność. To uczucie, którego doświadczasz, stojąc w kolejce w Żabce z Monsterem po ośmiogodzinnej zmianie w korpo. To szum w głowie podczas scrollowania TikToka w bezsenną noc. To głos twojej nauczycielki z LO, która twierdziła, że bez pracy nie zjesz kołaczy – czy jak to właściwie leciało. Może pora się przyznać – jesteśmy ciut przemęczeni.
W lyric video do nowego singla Lulu x Uaziuk rozkładają na części mitologię sukcesu i kontestują rozpędzoną rzeczywistość, po której wszyscy jedziemy na autopilocie. Wes Anderson spotyka się tutaj z Matą. Tańczące do karaoke chomiki i pacynki z twarzami muzyków przekonują głosem Lulu: warto dać sobie czasem jakiś fajrant.
Tekst (autor: Lulu Zubczyńska)
Wczoraj mi CEO mówi, żebym na ASAPie spięła wszystko
Bo jeśli nie, to koniec świata przyjdzie bardzo szybko
Czasami czuję się, jakbym świat widziała za szybką
I myślę o nim brzydko, rzeczy dzieją się tak szybko
Czy z mojej TO DO list zadania kiedyś w końcu znikną
Miałam niezwykłe plany, a mam pracę całkiem zwykłą
Czasami mam ochotę ludziom w twarz po prostu krzyknąć
Moje marzenia stygną i jest mi zwyczajnie przykro
Rocznik 91
Mówili nam, że trzeba wierzyć w siebie
Jeszcze będziesz wielki, a tymczasem w dłoni piwo EB
Goń za chlebem
Dzisiaj korpo, jutro może Eden
Dzisiaj Radom, jutro Wiedeń
Kochamy banknotów zieleń
W szkole powiedzieli, że praca popłaca
Dlatego co dzień się staram zrobić tysiąc rzeczy naraz
Bo jak mam godzinę, to ją zająć trzeba zaraz
Musisz lepszą wersją siebie się codziennie stawać
Moje miasto składa się w połowie z reklam
Gdyby zdjąć je, to tak jakby ktoś tu się rozebrał
W każdej z reklam nasze sny, a w oku łezka
Mieliśmy pracować mniej, lecz nie możemy przestać
Ciągle tutaj, a miałam plany piękne
Już myślałam, że zatrzymam się, a jednak dalej biegnę
Więcej niż w realu robię w myślach
Niby era jest Wodnika, lecz do mnie jeszcze nie przyszła
(Czy się stoi, czy się leży, nic się tobie nie należy)
Czy dzień
Czy noc
Nie liczę wcale czasu
Nie wiem, czy wciąż
Pamiętam słońca zachód
Mam taki Jetlag
Jakbym przeleciała cały wszechświat
Każda z okazji żeby żyć już dawno mi uciekła
Chcę być piękna
Piję tego bio szejka
W Internecie napisali, że mam co dzień robić make up
Wymagania takie, że aż głowa pęka
Nie można wymiękać
Od koszmarów w nocy wake up mam
Chcę Bugatti jeździć albo Maseratti
A w zasięgu moim Fiaty
Chcę ciabatty jeść i matchę pić
Ale to jest pół mojej wypłaty
Nie chce żyć, żeby pracować
Chcę pracować, żeby żyć
Ajfon Ajpad Lindor Apart
Prada fura własny kwadrat
Dużo fejmu no i hajsu byle szybko
Kto nam wmówił, że musimy mieć to wszystko
Nie wiem, jak prasuje się te spodnie w kant
W Warsaw Spire samobójcze myśli mam
Nawet w saunie myślę o moim deadlinie
Ktoś nam wmówił, że harować tyle to jest fajnie
Oczy miasta wielkie jak lunety Boga
Nie mam czasu na nic, ale nic nie szkoda
Jutro będę żyła
Dzisiaj na to nie jest pora
Choć to samo sobie powtarzałam wczoraj
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).