Luksusowe wakacje jeszcze zanim wylecisz – słynne VIP lounge działały na lotniskach już w latach 40.

fot. Philip Durrant
Strefy dla pasażerów pierwszej klasy to nie tylko luksusowe poczekalnie. Można tu liczyć na cygaro, usługę SPA, wykwintne dania, miejsce na drzemkę, fitness i czas spokoju, kiedy obsługa zajmie się naszymi dziećmi. I ten mały drobiazg – nie trzeba siedzieć w hałasie i tłumie. Pomysł na słynne „airport lounge” funkcjonuje na rynku już ponad 80 lat.
W strefach VIP czas płynie jak na wakacjach, zanim jeszcze wylecisz na urlop – wszystko dzięki komfortowi wnętrz i obsłudze.
Luksus, który nie jest nowością
Niektóre rozwiązania wydają się być odkrywcze i nowe, zwłaszcza w turystyce. Często myślimy, że pojawiły się kilkanaście lat temu, bo przecież nic tak szybko się nie globalizuje jak technologia czy podróże. W końcu słynne FOMO (Fear Of Missing Out), czyli „strach przed pominięciem”, zaistniało właśnie w turystyce, choć de facto dotyczy wielu sfer życia codziennego – od biznesu po kulturę.
VIP-owskie saloniki na lotniskach, które wciąż bywają nowością w wielu portach lotniczych, w rzeczywistości nie są nowością. Pierwszy taki luxury lounge powstał już 87 lat temu. Stworzył go CR Smith, dyrektor generalny American Airlines. Salonik lotniskowy otwarto na LaGuardia w Nowym Jorku.

Cisza, komfort, design
Strefy premium na lotniskach zapewniają ciszę i komfort – można odpocząć w oczekiwaniu na lot lub pracować w skupieniu.
Dziś te strefy na lotniskach w Azji, Europie i na Bliskim Wschodzie potrafią być naprawdę luksusowe. Restauracje, open bar, wygodne fotele, miejsca do pracy – to już norma. Najlepsze oferują dużo więcej: usługi spa i masaże, centra fitness, pokoje cygar, odosobnione miejsca na drzemkę i prysznice.
Zamknięte pomieszczenia strefy VIP służą temu, by „odciąć” się od tego, co dzieje się na terenie głównej hali odlotów – tłum i hałas bywają tam trudne do wytrzymania. Wprawdzie nowe lotniska projektowane są z myślą o komforcie akustycznym, to już elementu tłumu nie da się zniwelować – zauważa Patryk Urbaniak z Knauf Ceiling Solutions.
Firma od lat dostarcza wyposażenie do wnętrz portów lotniczych, np. w budynku Dubai Airports zamontowała 120 tysięcy akustycznych płyt na ścianach i suficie. Jak zaznacza ekspert, standard tych części niejednokrotnie przypomina luksusowy hotel, stąd duży nacisk inwestora i architektów na design pomieszczeń. Kolorystyka, meble, ściany, sufity – wszystko musi ze sobą współgrać. W wyborze kanap czy krzeseł mniej liczy się ich trwałość, co ma kluczowe znaczenie w głównych terminalach, tu stawia się przede wszystkim na jakość materiałów i wygodę.
– Inaczej projektuje się też sufity – nie muszą mieć najwyższego poziomu pochłaniania hałasu, bo zwyczajnie tu go nie ma. Mają wpasować się w wystrój wnętrza lub wręcz być jego głównym akcentem. Dlatego do saloników VIP na lotniskach architekci chętnie wybierają metalowe panele sufitowe, którym można nadać każdą kolorystykę, np. złotą – wyjaśnia Patryk Urbaniak z Knauf Ceiling Solutions.
Nowy poziom luksusu: prywatne apartamenty
Heathrow, LAX, Frankfurt idą dalej – nie trzeba nawet pojawić się na lotnisku.
Kiedy usługa premium staje się bardziej powszechna, naturalnie pojawia się pytanie: co można zrobić inaczej, by zachować jej prestiżowy charakter? Narodziła się więc nowa koncepcja. Przy lotniskach powstają oddzielne budynki z całymi apartamentami, w których zamożni podróżni mogą czekać na samolot. Mają do dyspozycji zupełnie prywatną przestrzeń i obsługę w standardzie 5* hotelu. To niemal jak wakacje jeszcze przed wylotem na wakacje.
Oferują je już lotniska Heathrow w Londynie oraz we Frankfurcie. Od 2017 roku także lotnisko LAX w Los Angeles – jako pierwsze w USA. The Private Suite w LA mieści się w prywatnym budynku oddalonym od głównego terminala, ale w pobliżu pasa startowego. Do dyspozycji jest 12 luksusowych apartamentów, w każdym zatrzymać się może cała rodzina lub grupa znajomych (do 6 osób).
W standardzie apartamentu znajdują się bezpłatne posiłki, wino i koktajle, masaż, dostęp do sali konferencyjnej, jeśli akurat w podróży pojawi się potrzeba wzięcia udziału np. w posiedzeniu zarządu poprzez video czy w ważnych negocjacjach online. Dzieci natomiast mają zapewnione zabawki oraz zewnętrzny plac zabaw.
Prywatność i wygoda
Skórzane leżanki oddzielone grubymi kotarami zapewniają wygodny odpoczynek i prywatność, na gości czekają też bezalkoholowe napoje i schłodzony szampan.
Zamożni podróżni nie muszą nawet pojawiać się na lotnisku. Kontrole bezpieczeństwa oraz odprawę celną przechodzą w budynku apartamentowym, a wprost z niego na płytę lotniska pod schody samolotu zawozi ich limuzyna.

Brzmi jak bajka? Ostatni argument bywa jeszcze mniej związany z realiami masowej turystyki, ale jest rzeczywistością: prywatne apartamenty zamiast hali odlotów czy nawet saloników VIP rozwiązują jeszcze jeden problem – brak paparazzi. Dla wielu znanych postaci ze świata finansów czy show-biznesu to wygoda. Mogą wypoczywać w komforcie prywatności.
Foto: wszystkie fotografie zostały wykonane na zlecenie Knauf, ich autorem jest Philip Durrant.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz