List owarty Dietmara Brehmera do Prezydenta Katowic

zdjęcie ilustracyjne / silesion.pl
LIST OTWARTY DIETMARA BREHMERA PRZEWODNICZĄCEGO
GÓRNOŚLĄSKIEGO TOWARZYSTWA CHARYTATYWNEGO
DO PREZYDENTA KATOWIC DOKTORA MARCINA KRUPY
Szanowny Panie Prezydencie,
w przekazach medialnych po Pańskiej ostatniej konferencji prasowej pojawił się tytuł:
„Katowice nie chcą już karmić bezdomnych z innych miast”.
To właśnie w ten sposób przedstawiono kluczowy sens Pańskiego wystąpienia dotyczącego problematyki bezdomności w naszym mieście.
Pozwolę sobie, Panie Prezydencie, na krótkie uporządkowanie faktów. Jeżeli w ogóle mówimy o „karmieniu”, to – wbrew temu, co można było wywnioskować z medialnych skrótów – od ponad 35 lat, bez jednego dnia przerwy, to nie Miasto, lecz Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne ponosi główny ciężar tego zadania.
To my, nieprzerwanie, codziennie, zapewniamy ciepłe, pełnokaloryczne posiłki także tym osobom, które w debacie publicznej określane bywają mianem „turystów” – i czynimy to bez jakiejkolwiek pomocy finansowej ze strony Miasta.
Przypomnę również, że udział Miasta dotyczy wyłącznie posiłków przeznaczonych dla 200 osób bezdomnych będących mieszkańcami Katowic i wynosi obecnie 224 700 zł rocznie. Przy obecnej stawce 3,5 zł za posiłek, kwota ta stanowi jedynie częściowe współfinansowanie pełnego kosztu przygotowania dań.
Warto podkreślić, że wszystkie wydawane przez nas posiłki mają formę ciepłych, obiadowych, pełnowartościowych dań, przygotowywanych i wydawanych codziennie przez nasz personel i nasze zaplecze techniczne.
Co więcej, nasz własny wkład finansowy i osobowy, wykazany tylko w tegorocznej ofercie, wynosi
aż 285 000 zł, co obrazuje realną skalę zaangażowania naszego Towarzystwa.
Jak Panu wiadomo, pełne zaplecze organizacyjne, techniczne i kadrowe potrzebne do wydawania gorących posiłków w dużej skali posiadają w naszym mieście wyłącznie dwie instytucje: Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne oraz – choć w mniejszym zakresie – Zakon Sióstr Matki Teresy z Kalkuty.
Właśnie dlatego, Panie Prezydencie, z pewnym zdziwieniem przyjęliśmy kierunek zaprezentowanej narracji, która – jak się wydaje – w sposób bardzo stanowczy i bezwarunkowy stawia kwestię pomocy osobom w kryzysie bezdomności i ubóstwie, ale czyni to bez odniesienia do podmiotów, które od dziesięcioleci niosą ciężar tej odpowiedzialności.
A przecież trudno sobie wyobrazić jakąkolwiek nową, skuteczną strategię, która mogłaby powstać bez rzeczywistej współpracy z nami.
Proszę wybaczyć, Panie Prezydencie, że odwołam się w tym miejscu do zasad polityki społecznej –
w szczególności zasady subsydiarności i parytetu.
Podkreślam je tym mocniej, że obecnie – obok osób bezdomnych – ogromną część naszych działań kierujemy do najstarszych mieszkańców Katowic żyjących w skrajnym ubóstwie. To właśnie dla nich będziemy nadal wydawać ciepłe posiłki „na wynos”.
Nie jest to wybór, lecz konieczność.
Chciałbym jednocześnie podkreślić mój szczery i głęboki szacunek dla Pana, Panie Prezydencie, a także dla Pańskiej odpowiedzialnej i efektywnej pracy na rzecz naszego Miasta.
Proszę jednak, aby miał Pan pełną jasność: nie jesteśmy przeciwko Panu ani przeciwko Miastu.
Jesteśmy gotowi podporządkować się nowym decyzjom w tej dziedzinie – decyzjom, które zamierza Pan wprowadzić i które leżą w kompetencji Prezydenta Miasta.
Deklarujemy pełną współpracę przy karmieniu osób potrzebujących pochodzących z terenu naszego Miasta.
Jednocześnie jednak muszę powiedzieć jasno Panie Prezydencie: dopóki istniejemy i dopóki mamy siły działać, żaden człowiek potrzebujący – czy nazwany turystą, czy nie – nie odejdzie od nas głodny i z kwitkiem. W tej decyzji jesteśmy i pozostaniemy jako stowarzyszenie działające od 1989 roku – suwerenni.
Pozostaniemy zdania, iż turystyka zakłada wybór i dobrowolność — a głód nie jest wyborem.
Głód jest wołaniem o pomoc.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).









