Kryzys męskości czy zmiana ról społecznych? Dyskusja po filmie „Dlaczego Świat Nienawidzi Mężczyzn?”

Co sądzicie o materiale na YouTube pod tytułem „Dlaczego Świat Nienawidzi Mężczyzn?” opublikowanym na kanale Kolega Ignacy? Autor porusza w nim temat, który od lat budzi emocje – rolę mężczyzn we współczesnym świecie i sposób, w jaki są postrzegani w przestrzeni publicznej. Film wywołał wiele komentarzy, bo dotyka spraw związanych ze stereotypami, presją społeczną i narastającą debatą o miejscu męskości w kulturze.
Twórca w charakterystyczny dla siebie sposób łączy osobiste refleksje z szerszym spojrzeniem na zjawiska społeczne. Dzięki temu film nie jest tylko luźnym monologiem, ale próbą zarysowania większego obrazu. Pojawia się tam wiele wątków, które mogą skłonić do dyskusji – od oczekiwań wobec mężczyzn w rodzinie i pracy, po kwestie wizerunku w mediach.
Materiał wywołuje sporo pytań, które trudno pozostawić bez odpowiedzi. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z niechęcią wobec mężczyzn, czy raczej z przewartościowaniem dotychczasowych ról? A może to temat, który wciąż jest spłycany i brakuje mu pogłębionej debaty? Jakie są wasze wrażenia po obejrzeniu tego filmu?
Czy świat naprawdę gardzi mężczyznami? Analiza kryzysu męskości w Polsce i za granicą
W ostatnich latach w debacie publicznej coraz częściej pojawiają się pytania o kondycję współczesnego mężczyzny. Statystyki alarmują – mężczyźni popełniają samobójstwa czterokrotnie częściej niż kobiety, mają mniej przyjaciół, rzadziej kończą studia, a ich związki są coraz krótsze i mniej liczne. Czy to znak, że mężczyźni żyją w świecie, który ich nie rozumie, a może nawet gardzi? Artykuł analizuje problem kryzysu męskości, zarówno w globalnej perspektywie, jak i w kontekście polskim, poruszając kwestie nierówności praw, presji społecznej i zmieniających się ról płciowych.
Gorący front wojen kulturowych: kryzys męskości na Zachodzie
Kryzys męskości, który na Zachodzie dawno przestał być tematem jedynie akademickich debat, stał się gorącym frontem wojen kulturowych. W Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii obserwujemy starcie między nurtami tradycjonalistycznymi, dążącymi do odzyskania „męskiej dumy” i powrotu do dawnych ról płciowych, a progresywnymi, wskazującymi na wciąż istniejący patriarchat i potrzebę jego demontażu.
W przestrzeni publicznej rozwinęły się całe medialne imperia skupione na coachingu męskości lub krytyce toksycznych wzorców. Powstały również subkultury, takie jak incele czy repile, które przeniosły swoje konflikty z internetu do realnego świata, manifestując się w protestach i skandalach. Ta narracyjna bitwa realnie wpływa na politykę, kształtując ustawy dotyczące edukacji seksualnej i przepisy antydyskryminacyjne w pracy. W mediach społecznościowych wybuchają cykliczne burze – każda próba wskazania na trudną sytuację mężczyzn natychmiast spotyka się z kontrnarracją o „męskim przywileju”. Efekt jest taki, że rozmowa o realnych problemach ginie w złośliwościach i memach.
Echo cudzych sporów? Wojna narracji w Polsce
W Polsce wojna o narrację jest znacznie mniej gorąca, bardziej importowana. Duża część dyskusji w mediach społecznościowych to kalki z USA, memy, tłumaczenia filmów z TikToka czy nagrania youtuberów komentujących życie randkowe w Los Angeles. Jakby te problemy bezpośrednio dotyczyły mieszkańców Łomży czy Rzeszowa. Owszem, w Polsce również istnieją rodzinne spory, ale w skali codziennego życia na większość mężczyzn te ideologiczne bitwy mają znikomy wpływ.
Jednak to echo bywa głośniejsze niż fakty, co nie oznacza, że nie mamy własnych przykładów, gdzie możemy powiedzieć: „Faceci mają gorzej”.
Nierówności prawne: od mobilizacji wojskowej do wieku emerytalnego
Jednym z najmocniejszych przykładów nierówności, z jakimi mierzą się mężczyźni w Polsce, jest kwestia obowiązku obrony ojczyzny. Po agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku wielu mężczyzn poczuło złość z powodu powszechnej kwalifikacji wojskowej, która obejmuje praktycznie tylko płeć męską. Jest to relikt czasów, gdy przewaga w wojnie zależała od liczby żołnierzy. Za uchylanie się grożą kary, w tym przymusowe doprowadzenie. Kobiety wzywane są do służby jedynie w wyjątkowych sytuacjach, np. posiadając konkretne kwalifikacje medyczne lub zgłaszając się same.
Argumenty o konieczności opieki nad dziećmi są zrozumiałe, jednak biorąc pod uwagę, że średni wiek urodzenia pierwszego dziecka u kobiet zbliża się do 30 lat, a wiele z nich decyduje się nie mieć dzieci, potencjalnych rezerwistek jest w Polsce około 2,6 miliona. Dodatkowo, współczesna wojna coraz rzadziej opiera się wyłącznie na sile fizycznej. Drony, roboty bojowe, systemy satelitarne i cyberataki sprawiają, że kluczowe staje się zaplecze technologiczne. W takim świecie kobieta potrafiąca zbudować czy obsługiwać drona może być cenniejsza niż wyszkolony strzelec. Czy w takim kontekście obowiązek mobilizacji oparty wyłącznie na płci nadal ma sens?
Kolejnym przykładem nierówności jest wiek emerytalny. W Polsce kobiety przechodzą na emeryturę w wieku 60 lat, mężczyźni – 65. Co więcej, mężczyźni żyją średnio o 7,4 roku krócej niż kobiety. Przeciętny mężczyzna w Polsce spędzi na emeryturze około 9-10 lat, a kobieta nawet 22. Ponadto, mężczyźni częściej wykonują zawody fizyczne w niebezpiecznych warunkach, co zwiększa ryzyko wypadków i chorób zawodowych. Ponad 90% ofiar śmiertelnych wypadków przy pracy w Polsce to mężczyźni.
Edukacja i rynek pracy: pod górkę od najmłodszych lat
Problemy mężczyzn zaczynają się już w szkole. Statystyki pokazują, że na egzaminie ósmoklasisty z języka polskiego chłopcy wypadają średnio o 10 punktów procentowych gorzej niż dziewczynki. Podobna różnica występuje w językach obcych. Matematyka to jedyny przedmiot, w którym wyniki są zbliżone. Później różnice się pogłębiają – chłopcy ponad dwukrotnie częściej powtarzają klasę niż dziewczynki, a do matury przystępuje ich mniej. Co roku około 20% mniej mężczyzn niż kobiet zdaje egzamin dojrzałości.
Na uczelniach kobiety stanowią 57% wszystkich studentów, a na studiach doktoranckich ich przewaga jest jeszcze większa. Przyczyną jest feminizacja edukacji. W szkołach podstawowych i średnich ogromną większość nauczycieli stanowią kobiety. Styl nauczania i oczekiwania wobec uczniów coraz częściej opierają się na grzecznych, cichych dzieciach, co sprzyja dziewczynkom. Chłopcy częściej potrzebują ruchu, działania i rywalizacji, co w polskim systemie szkolnym bywa uznawane za problemy z zachowaniem.
Po szkole mężczyźni wchodzą na rynek pracy, który również stawia przed nimi wyzwania. Świat, do którego weszli jako chłopcy, obiecywał coś zupełnie innego niż ten, w którym funkcjonują jako dorośli. Presja finansowa, konieczność utrzymania rodziny i brak możliwości rozwoju zawodowego prowadzą do frustracji i poczucia bezradności.
Przemoc i zdrowie psychiczne: ukryty problem
Przemoc to kolejny obszar, w którym mężczyźni często są pomijani w dyskusji. Choć powszechnie mówi się o przemocy wobec kobiet, mężczyźni również padają ofiarą agresji. Częściej doświadczają nękania i agresji rówieśniczej w szkole, a w dorosłym życiu częściej trafiają na izbę przyjęć po pobiciach. Około 70% osób zabitych to mężczyźni. Rocznie około 10 000 mężczyzn i chłopców pada ofiarą przemocy domowej. Mężczyźni znacznie rzadziej zgłaszają bycie ofiarą przemocy, szczególnie domowej.
Problemy z przemocą przekładają się na dramatyczne statystyki dotyczące zdrowia psychicznego mężczyzn. W 2024 roku współczynnik śmierci z powodu samobójstwa wyniósł około 13 na 100 000 mężczyzn, podczas gdy u kobiet zaledwie dwie.
Co dalej? Potrzeba systemowych zmian
Kryzys męskości to złożony problem, który wymaga systemowych zmian. Potrzebna jest edukacja, która dostosuje metody nauczania do potrzeb chłopców, wsparcie dla zdrowia psychicznego mężczyzn, zmiany w prawie rodzinnym, które zapewnią równy dostęp do opieki nad dziećmi oraz zmiana stereotypów dotyczących ról płciowych. Mężczyźni w Polsce nie potrzebują litości ani kontrnarracji w internecie. Potrzebują narzędzi, które pozwolą im odnaleźć się w świecie, który naprawdę się zmienił.
Film Kolegi Ignacego „Dlaczego świat nienawidzi mężczyzn?” to punkt wyjścia do jednej z najgorętszych dyskusji ostatnich lat – o kondycji męskości we współczesnym świecie. Autor nie tylko prowokuje pytaniami, ale też zmusza do spojrzenia na problem szerzej – od statystyk samobójstw, przez edukację i rynek pracy, aż po nierówności prawne i społeczne. W Polsce ta debata często sprowadzana jest do prostych memów i importowanych narracji, a przecież za tym stoją realne doświadczenia milionów mężczyzn.
To, co szczególnie wybrzmiewa w materiale, to poczucie izolacji i zagubienia – nie jako indywidualny dramat, ale jako zjawisko społeczne. Z jednej strony mamy oczekiwania wobec mężczyzn jako silnych, stabilnych i odpowiedzialnych, z drugiej – brak realnego wsparcia w edukacji, zdrowiu psychicznym czy życiu zawodowym. Ignacy pokazuje, że bez uczciwej rozmowy i systemowych zmian kryzys męskości będzie się tylko pogłębiał.
A teraz pytanie do was: czy rzeczywiście świat gardzi mężczyznami, czy może mamy do czynienia z przewartościowaniem ról i brakiem narzędzi, by się w nim odnaleźć? Jak wy odbieracie ten film – jako przesadę, a może jako diagnozę, której długo nikt nie chciał głośno wypowiedzieć?
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz