Katowicki Szaberplac na Załężu na przełomie wieków był królestwem podróbek
Na przełomie lat 90. i 2000. katowicki Szaberplac na Załężu stał się miejscem legendarnym. W czasach transformacji ustrojowej i rozkwitu wolnego rynku to nieformalne targowisko symbolizowało duch przedsiębiorczości, ale także szarość prawną, w której handel funkcjonował na pograniczu legalności. Wtedy właśnie Szaberplac przyciągał tłumy nie tylko z Górnego Śląska, ale i z dalszych zakątków Polski.
Handel w cieniu marek
Na początku lat 2000. Szaberplac przeżywał swoją drugą młodość. Choć czasy jego świetności w latach 80. i 90. wydawały się przeminąć, nadal działał, przyciągając klientów szukających tańszych alternatyw dla sklepowych cen. Stragany uginały się pod towarami, które na pierwszy rzut oka wyglądały jak ekskluzywne produkty znanych marek, takich jak Nike, Adidas, Puma czy Tommy Hilfiger. Jednak znawcy szybko rozpoznawali, że wiele z tych rzeczy pochodziło z warsztatów na Bałkanach, w Turcji czy Azji.
Sprzedawcy oferowali podrabiane markowe ubrania, które na pierwszy rzut oka były niemal identyczne z oryginałami. Koszulki, bluzy i buty z logo światowych gigantów sprzedawano po znacznie niższych cenach, co przyciągało zarówno młodzież, jak i całe rodziny. Klientela była zróżnicowana – od pracowników fizycznych po studentów, których nie było stać na zakupy w galeriach handlowych, które zaczęły wyrastać w Katowicach.
Zapach luksusu na każdą kieszeń
Obok ubrań, drugim filarem handlu na Szaberplacu były perfumy. Plastikowe butelki z nadrukami Dior, Chanel czy Calvin Klein wypełniały stragany. Kuszące zapachy przyciągały klientów, którzy wiedzieli, że zamiast za kilkaset złotych w perfumerii, tu mogą kupić „markowe” perfumy za ułamek tej kwoty. Sprzedawcy przekonywali, że „to prawie to samo”, choć butelki często różniły się od oryginałów, a ich trwałość pozostawiała wiele do życzenia.
Złota era płyt CD i DVD
Największym hitem tamtych czasów były jednak płyty CD i DVD, które zajmowały szczególne miejsce w sercach klientów. Szaberplac był miejscem, gdzie można było kupić niemal wszystko – od najnowszych filmów Hollywood, przez gry komputerowe, po składanki muzyczne. Płyty często były sprzedawane w prostych plastikowych opakowaniach lub nawet bez nich, z ręcznie nadrukowanymi okładkami. Oryginalność tych produktów była wątpliwa, ale cena – przeważnie od 5 do 10 zł za sztukę – czyniła je niezwykle popularnymi.
Sprzedawcy płyt często oferowali pakiety promocyjne, typu „kup 5, a szóstą dostaniesz gratis”. Najlepiej sprzedawały się filmy wchodzące dopiero do kin – piracko nagrane i dostępne na targowisku niemal od razu po premierze. Gry komputerowe i programy, takie jak popularny wówczas Microsoft Office, również cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Dla młodych ludzi Szaberplac był miejscem, gdzie można było zaopatrzyć się w „zestaw rozrywki” na całe miesiące.
Atmosfera Szaberplacu: biznes, negocjacje i chaos
Atmosfera na Szaberplacu była unikalna. Głośne rozmowy, negocjacje i zachęcanie klientów do zakupów tworzyły niepowtarzalny gwar. Handlarze, często „starzy wyjadacze”, znali swoich stałych klientów, a negocjacje były nieodłącznym elementem każdego zakupu. „Bierz pan dwie, będzie taniej!” – takie hasła słychać było niemal na każdym kroku.
Nie brakowało też elementów humorystycznych. Sprzedawcy, świadomi charakteru swoich towarów, często żartowali: „Oryginał z Korei!”, „Limitowana edycja z Turcji!”, albo „Prawie Dior, no może jego brat”. Klienci przymykali oko, bo za kilkadziesiąt złotych mogli wyposażyć się w produkty, które w sklepie kosztowałyby fortunę.
Ciemna strona targowiska
Szaberplac nie był jednak wyłącznie miejscem rozrywki i okazji. Obok legalnego handlu świeżymi warzywami czy ubraniami można było znaleźć towary pochodzące z nielegalnych źródeł. Policja od czasu do czasu przeprowadzała naloty, konfiskując podróbki i pirackie płyty. Sprzedawcy szybko jednak wracali na swoje miejsca, a handel toczył się dalej.
Z czasem sytuacja zaczęła się zmieniać. Rozwój galerii handlowych, wzrost świadomości konsumentów i zaostrzenie przepisów sprawiły, że popularność Szaberplacu zaczęła słabnąć. Wielu handlarzy przeniosło się na inne rynki, a część całkowicie zakończyła działalność.
Koniec pewnej epoki
Początek XXI wieku był ostatnim okresem świetności Szaberplacu na Załężu. Dziś targowisko jest jedynie wspomnieniem – symbolem tamtych czasów, w których przeplatały się niedobory, przemiany ustrojowe i początek nowoczesnego kapitalizmu. Dla wielu mieszkańców Katowic Szaberplac pozostaje miejscem wyjątkowym, gdzie można było kupić „wszystko, czego dusza zapragnie”, a dla młodzieży tamtych lat – kultowym punktem, który oferował mały kawałek świata, który dopiero się otwierał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).