Juventus – Manchester City 2:5. Pewne zwycięstwo mistrzów Anglii na Klubowych Mistrzostwach Świata

screen: youtube.com/@DAZNFootball
W meczu fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata 2025 Manchester City pokonał Juventus 5:2. Spotkanie rozegrane na stadionie w Orlando pokazało różnicę klas pomiędzy zespołami. Angielski klub zdominował rywala i zakończył fazę grupową z kompletem zwycięstw. Mimo porażki, Juventus awansował do fazy pucharowej, ale musi wyciągnąć wnioski z tego spotkania. Sprawdź gdzie oglądać Klubowe Mistrzostwa Świata 2025? Jeśli chcesz widzieć więcej na temat klubowego mundialu, przeczytaj artykuł Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA 2025. Także Superbet udostępnia bezpłatny streaming.
W czwartek wieczorem podczas trzeciej kolejki fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata 2025 doszło do starcia, które zapowiadano jako jeden z największych hitów turnieju. Na stadionie w amerykańskim Houston naprzeciw siebie stanęły dwie uznane marki europejskiej piłki – Juventus i Manchester City. Obie drużyny miały już zapewniony awans do fazy pucharowej, lecz stawką tego meczu było pierwsze miejsce w grupie G. Wygrana oznaczała teoretycznie łatwiejszą drogę w kolejnej fazie, pozwalając uniknąć potencjalnego starcia z faworyzowanym Realem Madryt.
Od samego początku spotkanie toczyło się w szybkim tempie. Już w 9. minucie Jérémy Doku otworzył wynik meczu, zdobywając bramkę po indywidualnej akcji w polu karnym. Belgijski skrzydłowy wykorzystał przestrzeń, którą otrzymał, i precyzyjnie uderzył w dolny róg bramki Michele Di Gregorio. Na odpowiedź Juventusu nie trzeba było długo czekać. Zaledwie dwie minuty później poważny błąd popełnił bramkarz Manchesteru City – Ederson. Nieatakowany podał piłkę wprost pod nogi Teuna Koopmeinersa, który bez większego problemu wyrównał stan spotkania.
Późniejsze fragmenty pierwszej połowy upływały pod znakiem wyraźnej przewagi zespołu Pepa Guardioli. W 26. minucie doszło do kolejnej niecodziennej sytuacji – piłkę po dośrodkowaniu przeciął Pierre Kalulu, ale uczynił to tak niefortunnie, że skierował ją do własnej bramki. Manchester City prowadził 2:1, choć druga bramka nie padła bezpośrednio z ich akcji ofensywnej.
Do końca pierwszej części meczu wynik się nie zmienił, mimo że Anglicy mieli jeszcze jedną groźną okazję po strzale Rayana Ait-Nouri, który z trudem obronił Di Gregorio. W przerwie trenerzy nie wprowadzili istotnych zmian, lecz już kilka minut po wznowieniu gry Erling Haaland dał o sobie znać. W 52. minucie Norweg otrzymał piłkę od Matheusa Nunesa, chciał ją przyjąć, ale futbolówka odbiła się od jego stopy w taki sposób, że wpadła do siatki. Tym samym zdobył swoją jubileuszową, 300. bramkę w seniorskiej karierze, co uczynił w krótszym czasie niż tacy zawodnicy jak Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi.
Manchester City nie odpuszczał. W 69. minucie Phil Foden, który pojawił się na boisku zaledwie trzy minuty wcześniej, wykorzystał dobrą akcję trójkową z Savinho i Haalandem, zdobywając czwartego gola. Kolejne trafienie padło sześć minut później. Po rzucie rożnym piłkę przed polem karnym przejął Savinho i potężnym strzałem ustalił wynik na 5:1 dla City.
Mimo wysokiego prowadzenia, Juventus zdołał jeszcze zdobyć honorową bramkę. W 84. minucie Dušan Vlahović wykorzystał dobre podanie Kenana Yildiza i pokonał Edersona w sytuacji sam na sam. Na boisku nie pojawił się Arkadiusz Milik, który cały mecz spędził na ławce rezerwowych.
Statystyki potwierdziły dominację Manchesteru City. Angielski zespół częściej utrzymywał się przy piłce, wykonał więcej podań i oddał więcej strzałów. Mimo dwóch straconych goli, to właśnie ekipa z Premier League zademonstrowała większą dojrzałość taktyczną i skuteczność.
Spotkanie zapisze się w historii nie tylko ze względu na wysoki wynik, ale również przez liczne kuriozalne sytuacje. Błąd bramkarza, samobójcze trafienie i niezamierzony strzał po nieudanym przyjęciu piłki – to wszystko miało miejsce w ciągu jednego meczu. Tego typu wydarzenia rzadko zdarzają się na poziomie tak prestiżowego turnieju.
Manchester City zakończył fazę grupową z kompletem zwycięstw i pewnie zajął pierwsze miejsce w grupie G. Juventus, mimo porażki, również awansował dalej, ale jako drużyna z drugiego miejsca. Oznacza to, że w 1/8 finału Włosi mogą trafić na bardzo wymagającego przeciwnika, najprawdopodobniej Real Madryt lub zwycięzcę grupy H.
Mecz był też okazją do obserwacji kilku powrotów po kontuzjach – m.in. Rodri rozpoczął spotkanie w podstawowym składzie Manchesteru City, co może mieć duże znaczenie dla dalszej części turnieju.
Klubowe Mistrzostwa Świata 2025 powoli wkraczają w decydującą fazę. Turniej rozgrywany w Stanach Zjednoczonych gromadzi uwagę kibiców z całego świata. Drużyna Pep Guardiola po trzech meczach pozostaje jednym z głównych kandydatów do tytułu, podczas gdy Juventus będzie musiał poprawić grę w obronie, jeśli chce myśleć o udanym występie w fazie pucharowej.
Podsumowując, mecz Juventusu z Manchesterem City pokazał, jak wiele może się wydarzyć w piłce nożnej. Choć spotkanie zakończyło się wysokim wynikiem, nie był to typowy jednostronny pojedynek – emocji i niecodziennych sytuacji nie brakowało, a przebieg gry dostarczył kibicom zarówno zaskoczenia, jak i materiału do przemyśleń przed kolejnymi etapami rywalizacji.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz