Silesion.PL

Aktualności blisko mnie, sport, Katowice | lokalne Informacje

Jagiellonia Białystok remisuje ze Strasbourgiem w Lidze Konferencji

Jagiellonia Bialystok Pilka Nozna

Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 z RC Strasbourg w Lidze Konferencji Europy, zdobywając cenny punkt na trudnym terenie i przedłużając serię meczów bez porażki do 18. spotkań.

Jagiellonia znów zaskakuje w Europie

W wyjazdowym meczu Jagiellonia Białystok niespodziewanie zatrzymała RC Strasbourg, remisując 1:1 po bramkach Duszana Stojinovicia i Joaquina Panichellego. Spotkanie było pełne emocji, a kluczową rolę odegrał Miłosz Piekutowski, 19-letni bramkarz Jagiellonii, który w swoim debiucie w europejskich pucharach zaprezentował się znakomicie.

Mocny początek gospodarzy

Francuski zespół od pierwszych minut przejął inicjatywę. RC Strasbourg dominował w posiadaniu piłki i często przedostawał się w okolice pola karnego gości. Już w czwartej minucie Sebastian Nanasi mógł otworzyć wynik, lecz Piekutowski w porę zatrzymał jego strzał. To był pierwszy z wielu momentów, gdy młody golkiper uratował białostocki zespół.

Z każdą minutą przewaga gospodarzy rosła. Aktywny był Kendry Páez, który w 28. minucie sprawdził czujność polskiego bramkarza mocnym uderzeniem sprzed pola karnego. Piekutowski, zachowując zimną krew, efektownie odbił piłkę. Jagiellonia rzadko wychodziła z własnej połowy, ale potrafiła stworzyć jedną groźną sytuację. W 35. minucie po prostopadłym podaniu Bartłomieja Wdowika, przed szansą stanął Jesus Imaz, jednak jego strzał z ostrego kąta zatrzymał Mike Penders.

Do przerwy było 0:0, choć gospodarze mogli prowadzić kilkoma bramkami. Polacy przetrwali trudne chwile głównie dzięki świetnej postawie Piekutowskiego, który imponował refleksem i spokojem mimo braku doświadczenia na tym poziomie.

Niespodziewane prowadzenie polskiego zespołu

Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Strasbourg dalej atakował, a Nanasi w 49. minucie znów sprawdził bramkarza Jagiellonii – tym razem z kilku metrów. Piekutowski obronił nogami, zachowując remis.

W 53. minucie doszło do zaskakującego zwrotu. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Bartłomieja Wdowika, piłka odbiła się od kilku zawodników, a najlepiej odnalazł się Duszan Stojinović, który w efektowny sposób trafił do siatki. Sposób, w jaki Słoweniec kopnął piłkę w powietrzu, przywodził na myśl styl Zlatana Ibrahimovicia.

Goście objęli prowadzenie 1:0 i przez kolejne minuty bronili się bardzo głęboko. Trener Adrian Siemieniec zachęcał swoich piłkarzy do utrzymania koncentracji, jednak Strasbourg nie zamierzał odpuszczać. Francuzi przeprowadzili trzy zmiany jednocześnie, próbując przełamać defensywę lidera Ekstraklasy.

Francuski faworyt doprowadza do wyrównania

W 79. minucie presja gospodarzy przyniosła efekt. Po dośrodkowaniu z prawej strony i przypadkowym odbiciu piłki w polu karnym, w idealnej pozycji znalazł się Joaquin Panichelli. Argentyński napastnik złożył się do przewrotki i efektownym uderzeniem doprowadził do remisu 1:1. Piekutowski nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.

Końcowe minuty to ponowna dominacja Strasbourga, ale Jagiellonia przetrwała dzięki kolejnym interwencjom swojego młodego bramkarza. W doliczonym czasie gry Piekutowski jeszcze dwukrotnie ratował drużynę po strzałach Habiba Diarry i Páeza. Gdy sędzia zagwizdał po raz ostatni, zawodnicy z Białegostoku mogli odetchnąć – zdobyty punkt miał ogromną wartość.

Passa bez porażki trwa

Remis we Francji oznacza, że Jagiellonia Białystok nie przegrała od 18 spotkań z rzędu. To imponująca seria, szczególnie biorąc pod uwagę początek sezonu. Jeszcze w lipcu drużyna Adriana Siemieńca uległa Bruk-Betowi Termalice Nieciecza 0:4, co wzbudziło wątpliwości co do jej formy. Od tamtej pory zespół przeszedł jednak znaczącą przemianę, grając solidnie i skutecznie zarówno w lidze, jak i w europejskich rozgrywkach.

Kontekst rywalizacji i kolejne wyzwanie

RC Strasbourg wrócił do rozgrywek kontynentalnych po dwudziestu latach przerwy. Francuski klub, który kilka dni wcześniej zremisował 3:3 z Paris Saint-Germain, był faworytem meczu. Tym bardziej wartościowy jest wynik uzyskany przez polski zespół.

Jagiellonia potwierdziła, że potrafi skutecznie przeciwstawić się silniejszym rywalom, grając konsekwentnie w obronie i wykorzystując nieliczne okazje. Dla Miłosza Piekutowskiego był to wieczór, który może zadecydować o jego dalszej karierze – młody bramkarz nie tylko zachował spokój, ale też imponował techniką i refleksem.

Następny mecz w Lidze Konferencji Europy Jagiellonia rozegra 6 listopada w Skopje, gdzie zmierzy się z macedońską Shkendiją. Stawką będą kolejne punkty w grupie i szansa na umocnienie pozycji w tabeli.

Stabilność i wiara w projekt Siemieńca

Obecne wyniki potwierdzają, że Adrian Siemieniec znalazł skuteczny model gry, łączący pragmatyzm z odwagą w ataku. Zespół Jagiellonii konsekwentnie wykorzystuje swoje atuty – stałe fragmenty, dyscyplinę taktyczną i dobre przygotowanie fizyczne. Mecz w Strasburgu był tego najlepszym dowodem.

Jesteśmy na  Google News. Dołącz do nas i śledź  Silesion.pl  codziennie. Obserwuj Silesion.pl!


Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Rating
Copyright Silesion.pl© Wszelkie prawa zastrzeżone. 2016-2025
cropped Katowic Silesion Slask Silesia 24 info 1
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.