Jarosława Mahuczich, rekordzistka świata w skoku wzwyż, została zwyciężczynią pierwszego w historii ulicznego konkursu Diamentowej Ligi na Śląsku. Zawody rozegrano w piątek w centrum Katowic, a rynek miasta wypełnił się po brzegi kibicami. Ukrainka jako jedyna pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości dwóch metrów, poprawiając rekord Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej.
Atmosfera w Katowicach sprzyjała lekkoatletom – piękna pogoda, pełne trybuny i wyjątkowe miejsce rywalizacji stworzyły widowisko, które zapamiętają zarówno kibice, jak i zawodnicy. Mahuczich, która w tym roku ustanowiła rekord świata wynikiem 2,10 m, potwierdziła dominację także na śląskim rynku.
– Ostatnie dni nie były dla mnie łatwe, szukałam pewności siebie. Przyjazd na Śląsk i spotkanie z ukraińską społecznością dodały mi ogromnej energii. Bardzo chciałam tu wygrać – mówiła po konkursie.
Publiczność reagowała żywiołowo na każdy udany skok. Do Katowic przyjechali kibice z wielu krajów, a jedna z fanek przywiozła dla mistrzyni nawet koronę.
W piątkowym konkursie rywalizowały czołowe zawodniczki świata. Nicola Olyslagers, mistrzyni halowych mistrzostw świata z marca, uzyskała 1,97 m i zajęła drugie miejsce. To rezultat tylko o centymetr słabszy od poprzedniego rekordu memoriału. Mahuczich, przekraczając granicę dwóch metrów, ustanowiła nowy punkt odniesienia dla tej imprezy.
Dla Ukrainki start w Katowicach był kolejnym doświadczeniem poza tradycyjnym stadionem. W przeszłości zdarzało jej się rywalizować np. na boisku do koszykówki. Tym razem zwycięstwo dało jej dodatkową pewność przed sobotnią częścią memoriału na Stadionie Śląskim.
W piątkowy wieczór emocjonowała nie tylko rywalizacja w skoku wzwyż. Kibice zobaczyli także konkurs pchnięcia kulą. Jessica Schilder z Holandii zwyciężyła wynikiem 19,66 m, wyprzedzając mistrzynię olimpijską z Paryża Yemisi Ogunyele, która uzyskała 19,50 m.
Duże zainteresowanie budził też konkurs tyczki kobiet. Wygrała Marie-Julie Bonnin z Francji, pokonując wysokość 4,70 m i atakując później bez powodzenia rekord kraju. Startowała także Johanna Duplantis, siostra rekordzisty świata w skoku o tyczce. Choć osiągnęła 4,20 m, miała wsparcie nie tylko publiczności, ale też swojego brata Armanda Duplantisa, który tego dnia pełnił rolę kibica i doradcy.
Główna część Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej odbędzie się w sobotę na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Organizatorzy zapowiadają występy 46 medalistów olimpijskich z Paryża i 18 liderów światowych rankingów. W zawodach wystąpi także rekordowa liczba 36 reprezentantów Polski, w tym Ewa Swoboda, Natalia Bukowiecka, Piotr Lisek i Paweł Fajdek.
Bilety wciąż są dostępne na stronie MemorialKamili.pl. Na trybunach „Kotła Czarownic” spodziewanych jest około 40 tysięcy kibiców.
– To obok igrzysk i mistrzostw świata najlepsza impreza pod słońcem. Pomóżcie nam, a my damy wam ogromne emocje – zapowiada Natalia Bukowiecka.
Yaroslava Mahuchikh: – Przed zawodami trener powiedział mi, że jestem królową skoku wzwyż, bo wygrałam igrzyska olimpijskie i pobiłam rekord świata. Dodał, żebym po prostu cieszyła się atmosferą. I tak właśnie było. Mam najlepszych kibiców – pamiętam, że po mistrzostwach świata w Budapeszcie jeden z fanów z Wielkiej Brytanii podarował mi koronę. Teraz przyjechał specjalnie kibic z Japonii i przyniósł koronę z niebieskimi kamieniami. To dla mnie ogromna radość, że mam tak wspaniałych fanów i że ludzie przychodzą nas wspierać. Atmosfera w Katowicach była fantastyczna.
Dzisiejszy wynik to dobry krok przed mistrzostwami świata. Skoczyłam dwa metry, ale wiem, że mogę więcej, bo druga próba pokazała, że stać mnie na wyższe wysokości. Lubię rywalizację z innymi zawodniczkami, jak z Nicolą Olyslagers. Motywujemy się nawzajem i to sprawia, że każda z nas stara się skakać coraz wyżej.
Osiągnęłam już swoje marzenia, ale wciąż chcę się rozwijać. Jestem w drużynie Pumy, obserwuję Armanda Duplantisa, który bije rekord za rekordem. Ja też chcę ponownie pobić rekord świata i skoczyć wyżej niż 2,10 m. Wiem, że mam na to czas i jeszcze wiele lat kariery przed sobą.
Marie-Julie Bonnin: – Bardzo chciałam tutaj skoczyć wysoko, marzyłam też o rekordzie Francji. Trochę mnie frustruje, że się nie udało, ale i tak jestem zadowolona z tego, co dziś zrobiłam. Uwielbiam uliczne mityngi – ten w Katowicach był naprawdę świetny. Publiczność była wspaniała, muzyka dodawała energii, a całość miała wyjątkowy klimat.
Cieszę się, że wygrałam, bo to ważne przed mistrzostwami świata w Tokio. Mam nadzieję, że tam uda mi się skakać jeszcze wyżej. Dzisiaj jednak liczyło się zwycięstwo i atmosfera – i jedno, i drugie było wyjątkowe.
Jessica Schilder: – Cieszę się ze zwycięstwa, choć odległość nie była taka, jaką sobie zakładałam. Wiem jednak, że wciąż jestem w ciężkim cyklu treningowym i potrzebuję jeszcze kilku tygodni, by osiągnąć najwyższą formę. To dobry znak, bo chcemy być gotowi na mistrzostwa świata w Tokio. Jestem pewna, że w najbliższym czasie będę pchać dalej.
– Dzisiejsze zawody miały świetną atmosferę. Bardzo podobało mi się startowanie w centrum miasta i mam nadzieję, że wrócę tu za rok.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
GKS Katowice pokonał Arkę Gdynia 4:1 w meczu 5. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie rozegrane…
Zawsze, kiedy skaczę, chcę pofrunąć jak najwyżej. Cieszę się, że u was znów jestem. Tęskniłem…
15 sierpnia 2025 przypada Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz Święto Wojska Polskiego. Dzień ten…
Do GKS-u Katowice dołącza holenderski pomocnik Jesse Bosch, który podpisał z klubem trzyletni kontrakt. Zawodnik…
Od 1 października 2025 roku w Polsce zacznie obowiązywać nowy system kaucyjny obejmujący wybrane opakowania…
W dniach 15–17 sierpnia 2025 roku wiele osób skorzysta z wolnego czasu, wybierając wypoczynek nad…