GKS Katowice świętuje Barbórkę zwycięstwem nad Jagiellonią 3:1 i awansem do ćwierćfinału Pucharu Polski

W meczu 1/8 finału Pucharu Polski piłkarze GKS Katowice pokonali na Nowej Bukowej Jagiellonię Białystok 3:1. Spotkanie obejrzało ponad sześć tysięcy kibiców, a bohaterem został Bartosz Nowak, autor dwóch bramek i asysty. Katowiczanie awansowali do najlepszej ósemki rozgrywek po raz pierwszy od ponad dwóch dekad.
Barbórka na stadionie przy Nowej Bukowej przebiegała w wyjątkowej atmosferze. Kibice bawili się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, a oprawa z akcentami górniczymi dodała wydarzeniu lokalnego charakteru. Piłkarze obu drużyn wyszli na murawę po ciężkich zimowych tygodniach, które wcześniej doprowadziły do odwołania ligowego meczu w Białymstoku. Tym razem warunki dopisały, a trybuny wypełniły się do ostatniego miejsca.
Słaba pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn
W pierwszej części gry tempo było spokojne. Każdy zespół oddał tylko jeden celny strzał i przez długi czas brakowało sytuacji podbramkowych. Publiczność dobrze jednak przyjęła skromniejszy poziom sportowy, bo dzień święta górników sprzyjał raczej wspólnemu świętowaniu niż nerwom. Gra toczyła się głównie w środku pola, a obrońcy radzili sobie z napastnikami obu stron.
Końcówka pierwszej połowy odmieniła jednak obraz meczu. Błąd bramkarza Miłosza Piekutowskiego dał impuls gospodarzom. Marcel Wędrychowski błyskawicznie odebrał mu piłkę i podał do Bartosza Nowaka, który bez problemu trafił do pustej bramki. GKS schodził na przerwę, prowadząc 1:0.
Koszmar Jagi na koniec pierwszej połowy…
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 4, 2025
GKS Katowice wykorzystał fatalny błąd bramkarza Jagiellonii i objął prowadzenie 1:0 w meczu 1/8 finału STS Pucharu Polski
OGLĄDAJ https://t.co/ftZR6eUfT7 pic.twitter.com/9wnYecBuw8
Efektowny początek drugiej połowy
Po zmianie stron katowiczanie nie zwolnili tempa. Już w 51. minucie długie podanie Alana Czerwińskiego otworzyło drogę do bramki Ilji Szkurinowi. Białoruski napastnik odegrał piłkę do Nowaka, który natychmiast oddał ją z powrotem, a Szkurin wykończył całą akcję na 2:0. Gospodarze zyskali wyraźną przewagę i pewność siebie, choć rywale próbowali ją szybko zniwelować.
W kolejnych minutach Jagiellonia zaczęła mocniej atakować. Trener Adrian Siemieniec wprowadzał świeżych zawodników, licząc na odwrócenie sytuacji. Goście mieli kilka okazji, lecz brakowało im precyzji pod bramką Rafała Strączka. GKS z kolei starał się działać z kontry i wykorzystywać wolne przestrzenie.
Nerwowa końcówka i druga bramka Nowaka
Emocje eksplodowały w końcówce meczu. W 85. minucie po kontakcie Rafała Strączka z Alejandro Pozo sędzia Wojciech Myć wskazał na jedenasty metr. Afimico Pululu wykorzystał rzut karny i Jagiellonia zmniejszyła stratę. Sześć doliczonych minut dawało drużynie z Podlasia realną szansę na doprowadzenie do wyrównania.
Białostoczanie zamknęli GKS na własnym polu karnym, tworząc kilka groźnych spięć. Gospodarze przetrwali jednak napór rywali i wyprowadzili decydujący atak. W doliczonym czasie gry Strączek uruchomił szybkie wyjście z piłką, a ta trafiła do Nowaka, który mocnym strzałem ustalił wynik na 3:1. Stadion eksplodował radością, a zawodnik GKS zakończył wieczór z dwiema bramkami i asystą.
Barbórkowy wieczór pełen symboli
Spotkanie odbywało się 4 grudnia, co naturalnie wprowadziło atmosferę Barbórki. Towarzyszyła mu orkiestra dęta, a na telebimie pokazywano piłkarzy w górniczych kaskach. Pojawiła się również popularna piosenka związana z pracą na grubie. W przerwie prezes Jagiellonii wręczył prezesowi GKS Katowice specjalny proporczyk z okazji święta.
W drugiej części gry doszło także do momentu mniej radosnego. Kontuzji nabawił się Oskar Pietuszewski, który opuszczał boisko ze łzami w oczach. Klub czeka teraz na szczegółową diagnozę.
GKS wraca do ćwierćfinału po 21 latach
Dla GKS Katowice był to wyjątkowy wieczór również z powodów sportowych. Drużyna Rafała Góraka po raz pierwszy od sezonu 2003/2004 awansowała do wiosennych rund Pucharu Polski. Statystyka ta długo ciążyła na klubie, zwłaszcza że zespół dopiero niedawno wrócił do Ekstraklasy po 19 latach przerwy.
Wygrana z Jagiellonią, aktualnym mistrzem Polski, buduje pewność siebie przed kolejnymi wyzwaniami. Już w niedzielę GKS zmierzy się na wyjeździe z Rakowem Częstochowa, natomiast Jagiellonia zagra z Bruk-Betem Termaliką.
Losowanie par ćwierćfinałowych odbędzie się 10 grudnia w południe. Katowiczanie nadal liczą na korzystny układ drabinki, który pozwoli im powalczyć o pierwszy od lat awans do półfinału.
GKS Katowice – Jagiellonia Białystok 3:1 (1:0)
- 1:0 Bartosz Nowak (45+1),
- 2:0 Ilia Szkurin (51),
- 2:1 Afimico Pululu (86-karny),
- 3:1 Bartosz Nowak (90+4)
GKS Strączek – Wasielewski, Czerwiński (67. Rogala), Jędrych, Klemenz, Galan – Wędrychowski (76. Marković), Bosch (90+6. Rejczyk), Nowak, Milewski – Szkurin. Trener: Rafał Górak.
Jagiellonia Piekutowski – Wojtuszek, Vital, Pelmard, Polak (67. Wdowik) – Pozo, Flach (57. Drachal), Imaz, Mazurek (57. Lozano), Jóźwiak (52. Pietuszewski) – Rallis (57. Pululu). Trener: Adrian Siemieniec.
Żółte kartki Czerwiński, Wędrychowski, Bosch, Strączek – Polak, Imaz, Pululu
Sędziował Wojciech Myć (Lublin)
Widzów 6.076
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).










Dodaj komentarz