Gdzie się podział teledysk do Robin Hooda z Kevinem Costnerem? Internetowa zagadka hitu Bryana Adamsa

Pamiętacie teledysk Bryana Adamsa – “Everything I Do I Do It For You” do filmu Robin Hood z Kevinem Costnerem? Jeśli nie, to mamy dla was złą wiadomość. Clip zniknął z sieci. Miliony fanów na całym świecie bezskutecznie przeszukują YouTube, Vimeo i inne platformy streamingowe w poszukiwaniu oryginalnego teledysku do tego kultowego przeboju z 1991 roku. Zamiast niego znajdują jedynie występy na żywo, covery i amatorskie kompilacje. Co stało się z jednym z najbardziej rozpoznawalnych teledysków lat 90.? Czy to dziwny przypadek efektu Mandeli, gdzie zbiorowa pamięć nas zawodzi, czy może za zniknięciem materiału stoją znacznie bardziej przyziemne powody związane z prawami autorskimi? Zapraszamy do fascynującej opowieści o internetowym zniknięciu, które wywołało lawinę teorii spiskowych i nostalgicznych wspomnień.
Oryginalny teledysk do legendarnego przeboju Bryana Adamsa z 1991 roku, “Everything I Do (I Do It For You)“, zniknął z publicznego obiegu w internecie, wywołując teorie spiskowe dotyczące zbiorowej utraty pamięci, czyli tzw. Mandela Effect. Prowadzone poszukiwania i analizy wykazały, że przyczyną nie jest zjawisko paranormalne ani celowe ukrycie, lecz prozaiczne – aczkolwiek złożone – problemy związane z licencjonowaniem i wygaśnięciem praw do materiałów filmowych z obrazu “Robin Hood: Książę Złodziei”, których użyto w klipie. Zrozumienie mechanizmów dystrybucji i zarządzania prawami autorskimi w przemyśle rozrywkowym wyjaśnia, dlaczego fani nie mogą znaleźć historycznego wideo na platformach takich jak YouTube.
Cyfrowa zagadka zaginionego teledysku
Zniknięcie oryginalnego teledysku do piosenki Bryana Adamsa jest jedną z najdziwniejszych zagadek internetu ostatnich lat.
Wieloletni fani piosenki “Everything I Do (I Do It For You)” stali się świadkami cyfrowej anomalii. Podczas wyszukiwania oficjalnego klipu z 1991 roku na popularnych platformach streamingowych, rezultaty są zawsze te same. Użytkownicy natrafiają jedynie na nagrania z koncertów, amatorskie hołdy lub remiksy. Sam oryginalny teledysk jest nieosiągalny. Ten utwór, będący jednym z największych hitów początku lat 90., z niewytłumaczalnych przyczyn zniknął z obiegu. Zjawisko to wzbudziło szerokie zainteresowanie w sieci, a wielu użytkowników pytało, co mogło stać się z tak ikonicznym elementem kultury masowej.
Ani na YouTube, ani na Vimeo, ani na innych dużych platformach streamingowych, nie można odnaleźć pełnego, oficjalnego klipu, który pamiętają widzowie z początków dekady. Brak ten wykracza poza zwykły błąd techniczny. Wzbudza on spekulacje dotyczące celowego usunięcia wideo lub nawet zjawisk związanych z ludzką pamięcią. Zrozumiałe jest, że brak tak ważnego dla popkultury nagrania rodzi wiele pytań.
Czy to efekt Mandeli, czy celowe usunięcie?
Teoria spiskowa sugerowała, że zniknięcie teledysku może być wynikiem zjawiska zbiorowej fałszywej pamięci znanego jako Mandela Effect.
Dyskusje internetowe szybko objęły zjawisko zwane Mandela Effect. Jest to fenomen, w którym duże grupy ludzi wspominają wydarzenie lub szczegół inaczej niż miało to miejsce w rzeczywistości. Niektórzy internauci byli przekonani, że oglądali oryginalne wideo wielokrotnie w przeszłości, ale nagle nie mogli go nigdzie zlokalizować. Inna część komentujących stwierdzała, że w ogóle nie pamięta istnienia oficjalnego teledysku do tej piosenki. To natychmiastowo nasunęło pytanie, czy teledysk rzeczywiście istniał w powszechnej świadomości, czy też ludzka pamięć uległa zmianie.
Wokół zniknięcia narodziły się bardziej prozaiczne, choć nadal spekulacyjne, hipotezy. Jedna z nich zakładała, że klip został celowo usunięty z obiegu. Być może zawierał on kontrowersyjne ujęcie. Inna teoria sugerowała, że decyzja o wycofaniu mogła być podjęta przez wytwórnię płytową z powodów, które pozostały nieujawnione. Rozważano także możliwość, że pierwotna wersja została zastąpiona inną, zmodyfikowaną, którą obecnie widzowie błędnie uznają za tę jedyną właściwą. Wzrost takich teorii wynikał bezpośrednio z braku klarownej, oficjalnej komunikacji na temat losu nagrania.
Rozwiązanie zagadki: Prawa do “Robin Hooda”
Prawdziwą przyczyną zniknięcia teledysku Bryana Adamsa są skomplikowane kwestie licencjonowania materiałów filmowych wykorzystanych w klipie.
Po dokładniejszej analizie tej zagadki okazało się, że jej rozwiązanie jest bardziej przyziemne i związane z kwestiami prawnymi w przemyśle rozrywkowym. U podstaw problemu leżą prawa do materiału filmowego. Oryginalny teledysk do “Everything I Do (I Do It For You)” zawierał liczne ujęcia i wstawki zaczerpnięte bezpośrednio z filmu “Robin Hood: Książę Złodziei” z 1991 roku. Właścicielem praw do tego materiału filmowego były w tamtym czasie firmy Morgan Creek Productions oraz Warner Brothers. Integracja ujęć z filmu wymagała od wytwórni muzycznej posiadania ważnej licencji dystrybucyjnej.
Przez lata, dystrybucja i prawa autorskie do tych materiałów ulegały zmianom. W roku 2015 Morgan Creek dokonało sprzedaży części tych praw. Jest to powszechna praktyka w branży. Ważnym szczegółem jest to, że tego typu licencje na wykorzystanie cudzych fragmentów wideo zazwyczaj mają ograniczony czas obowiązywania. Po tym okresie muszą być one odnowione.
Wygaśnięcie licencji kluczem do usunięcia
Brak odnowienia licencji na materiał filmowy uniemożliwia legalne udostępnianie teledysku na nowoczesnych platformach streamingowych.
Kluczowym problemem okazał się brak odnowienia licencji na ujęcia pochodzące z filmu “Robin Hood: Książę Złodziei”. Jeżeli nowi właściciele praw do materiałów filmowych nie przedłużyli porozumienia z wytwórnią muzyczną, lub nie wyrazili zgody na dalszą dystrybucję, wideo staje się nielegalne w sieci. Platformy takie jak YouTube, które rygorystycznie przestrzegają praw autorskich, muszą usunąć taki materiał ze swoich serwerów. Jest to typowy przykład konfliktu wynikającego ze złożoności globalnego licencjonowania w przemyśle mediowym. Wycofanie klipu nie było więc kaprysem twórcy, a koniecznością wynikającą z przepisów prawnych.
Problemy z prawami autorskimi, wygaśnięcie licencji i zmiany właścicieli dystrybucyjnych często stoją za nagłymi zniknięciami starych produkcji. Zagadka znikającego teledysku Bryana Adamsa ostatecznie okazała się rutynowym przypadkiem prawnym.
Gdzie wciąż można znaleźć oryginalny klip?
Pomimo nieobecności w internecie, oryginalny teledysk można fizycznie odnaleźć na starszych nośnikach, takich jak taśmy VHS.
Chociaż teledysk został wycofany z przestrzeni cyfrowej, jego fizyczna obecność w archiwach jest dowodem na to, że faktycznie istniał. Okazało się, że oryginalna wersja klipu była często dołączana do domowych wydań filmu “Robin Hood: Książę Złodziei”. Pełne wideo można było zobaczyć na napisach końcowych na oryginalnych nośnikach VHS oraz DVD. To potwierdza, że materiał nie został wymazany z pamięci. Został on jedynie odcięty od publicznego dostępu w sieci z powodów finansowych i prawnych. Fani, którzy chcą zobaczyć oryginalny teledysk, muszą szukać go na tych starszych, fizycznych nośnikach, pochodzących z lat 90.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz