Dwóch rowerzystów wjechało “pod prąd” na trasę Rajdu Śląska
W miniony piątek, część katowickich ulic zamieniła się w trasę jednego z odcinków Rajdu Śląska. To wydarzenie, którego uczestnicy czekają z niecierpliwością, stanowi jedno z najważniejszych punktów kalendarza motorsportowego w Polsce. Niestety, nie wszyscy uczestnicy na drodze do Spodka przestrzegali zasad bezpieczeństwa. Na szczęście, dzięki błyskawicznej reakcji katowickiej drogówki, tragedii udało się uniknąć.
Okoliczności zdarzenia miały miejsce około godziny 20:00 w rejonie katowickiego Spodka, gdzie część ulic została wyłączona z ruchu dla potrzeb Rajdu Śląska. Organizatorzy zawodów zadbalili o to, aby trasa rajdu była bezpieczna dla kierowców i widzów, jednak nie wszyscy uczestnicy na ulicach miasta dostosowali się do nowych warunków.
Na jednym ze skrzyżowań, gdzie ruchem kierowali funkcjonariusze katowickiej drogówki, doszło do niebezpiecznego incydentu. Dwaj młodzi obcokrajowcy, 24 i 23 lata, nie zastosowali się do sygnałów wydawanych przez policjantów i wjechali na trasę wyścigu, poruszając się w kierunku “pod prąd”. To mogło zakończyć się tragicznie zarówno dla nich, jak i dla uczestników rajdu.
Na szczęście, funkcjonariusze katowickiej drogówki byli szybcy w reakcji. Mężczyźni zostali zatrzymani i ukarani mandatami karnymi w wysokości 3000 złotych za niezastosowanie się do sygnałów policjantów kierujących ruchem.
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
I bardzo dobrze! Że też nie boją się tak poczyniać w obcym kraju..