Silesion.PL

serwis informacyjny

Czy Katowice powinny pomóc z estakadą w Chorzowie? Co ze stadionem? Coraz głośniej o współpracy między miastami

Katowice W Kierunku Gwiazd Z Muzeum Slaskiego

Władze Chorzowa stoją dziś przed poważnym problemem – estakada w ciągu ul. Katowickiej, jedna z głównych arterii miasta, została zamknięta z powodu bardzo złego stanu technicznego. Brakuje pieniędzy nawet na jej rozbiórkę, nie mówiąc już o jakimkolwiek remoncie czy budowie nowej infrastruktury drogowej. W tym samym czasie coraz częściej pojawiają się pomysły, by Katowice – miasto sąsiednie, ale o znacznie większym budżecie – zaangażowały się finansowo w pomoc. Koncepcja przyłączenia Chorzowa do Katowic stała się przedmiotem dyskusji po niedawnej wypowiedzi Kazimierza Karolczaka, przewodniczącego Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Chodzi nie tylko o estakadę, ale także o stadion dla Ruchu Chorzów. Pytanie tylko, czy to realna współpraca, czy próba przerzucenia odpowiedzialności.

Estakada zamknięta. Co dalej?

Chorzowska estakada w ciągu ul. Katowickiej (DK79) została zamknięta z powodu złego stanu technicznego. Obiekt, którym codziennie przejeżdżały tysiące kierowców, obecnie stanowi zagrożenie. Miasto zleciło ekspertyzę techniczną, która wpłynęła do urzędu 2 czerwca 2025 roku. Dokument przygotowany przez biuro TOKBUD jednoznacznie wskazuje na poważne uszkodzenia konstrukcji.

Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego rekomenduje doraźne wzmocnienie. Jednak władze Chorzowa są przeciwne takiemu rozwiązaniu. Prezydent Szymon Michałek zapowiedział, że miasto będzie dążyć do rozbiórki obiektu – najpierw nad torami kolejowymi. Powód? Obawy o bezpieczeństwo podróżujących pociągami.

Rozbiórka może kosztować kilkadziesiąt milionów złotych. Sprawą zajmie się Rada Miasta na czerwcowej sesji. Na razie jednak brakuje nie tylko środków, ale i jasnego planu działania.

Stadion Ruchu? Kolejny problem bez rozwiązania

W czasie, gdy Chorzów zmaga się z kosztownym problemem estakady, coraz częściej mówi się o innej inwestycji – nowym stadionie dla Ruchu Chorzów. Klub z bogatą historią i wieloma sukcesami nie posiada obecnie obiektu, który spełniałby współczesne standardy.

Nowy stadion planowany jest od lat, ale jego budowa ciągle przesuwa się w czasie z powodu braku środków. Pomysł, by wsparcia finansowego udzieliły Katowice, nie pojawił się po raz pierwszy. Teraz jednak wraca w nowym kontekście – jako element możliwej współpracy miast w ramach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

Co mogłyby zyskać Katowice?

Z perspektywy Chorzowa taki układ byłby zrozumiały. Władze miasta po cichu liczą, że wsparcie Katowic pomogłoby nie tylko w budowie stadionu, ale i w rozwiązaniu części lokalnych problemów, takich jak rozbiórka estakady czy przebudowa przestrzeni publicznej.

Dla Katowic sytuacja wygląda inaczej. Miasto właśnie otworzyło własny stadion – Arena Katowice to obiekt nowoczesny, gotowy na duże wydarzenia i spełniający wysokie wymagania. Wchodzenie w kolejną kosztowną inwestycję, zlokalizowaną poza granicami miasta, może budzić uzasadnione pytania o sens i opłacalność.

Nie ma też żadnej gwarancji, że taka pomoc rzeczywiście przyniosłaby korzyści Katowicom. Nie zaproponowano ani konkretnego modelu współpracy, ani mechanizmów podziału kosztów i zysków. W praktyce – jak zwykle – to Katowice miałyby płacić, bez pewności, że otrzymają coś w zamian.

Metropolia tylko z nazwy?

Sytuacja wokół estakady i stadionu pokazuje szerszy problem. Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia formalnie istnieje, ale w praktyce każde z miast działa na własną rękę. Brakuje realnej współpracy, wspólnych projektów i skoordynowanej polityki inwestycyjnej.

Katowice, jako największe miasto regionu, często traktowane są jako naturalny lider. Problem w tym, że to lider bez realnych narzędzi – nie ma uprawnień, by decydować za innych, ani gwarancji, że poniesione koszty będą się zwracać. Zamiast partnerskiej współpracy, coraz częściej pojawia się oczekiwanie, że to Katowice będą rozwiązywać cudze problemy.

Bez konkretów, bez decyzji

Na dziś trudno powiedzieć, czy dojdzie do spotkania prezydentów Katowic i Chorzowa w sprawie estakady lub stadionu. Nie zaprezentowano żadnych wspólnych planów, nie padły konkretne deklaracje. Władze Katowic nie skomentowały publicznie propozycji udziału w budowie stadionu.

Chorzów liczy, że pomoc przyjdzie z zewnątrz. Ale czy Katowice rzeczywiście powinny się angażować w cudze inwestycje, gdy same mają wystarczająco dużo wyzwań u siebie?

Jesteśmy na  Google News. Dołącz do nas i śledź  Silesion.pl  codziennie. Obserwuj Silesion.pl!


Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Rating
Copyright Silesion.pl© Wszelkie prawa zastrzeżone. 2016-2025
cropped Katowic Silesion Slask Silesia 24 info 1
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.