Błąd bramkarza i race na trybunach. Lechia Gdańsk wygrywa z GKS Katowice 2:0

Lechia Gdańsk pokonała na Polsat Plus Arenie GKS Katowice 2:0, rozpoczynając ósmą kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Kluczowe dla spotkania były dwie sytuacje – fatalny błąd bramkarza Dawida Kudły w 19. minucie, który otworzył wynik, oraz trafienie Camilo Meny w samej końcówce meczu. Pojedynek obfitował w nietypowe wydarzenia – ze względu na race odpalone przez kibiców obie połowy znacząco się wydłużyły, a ostatecznie sędzia doliczył aż 16 minut gry.
Sytuacja Lechii przed spotkaniem
Gdański klub cały czas zmaga się z konsekwencjami decyzji Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN, która w maju tego roku odjęła drużynie pięć punktów w tabeli. Kara była związana z problemami finansowymi i opóźnieniami w regulowaniu zobowiązań. Dodatkowo nałożono na klub nadzór finansowy oraz zakaz transferowy. To sprawiło, że sezon 2025/2026 biało-zieloni rozpoczęli z ujemnym dorobkiem punktowym i zajmują ostatnie miejsce w lidze.
Mecz z GKS Katowice był okazją do przełamania niekorzystnej serii. Od września 2023 roku gdańszczanie nie potrafili pokonać zespołu ze Śląska. W czterech kolejnych starciach triumfowali tylko katowiczanie.
Nietypowy gol w 19. minucie
Początek spotkania był dość wyrównany, co zapowiadało zaciętą rywalizację. Przełom nastąpił jednak szybko. W 19. minucie długie podanie w kierunku Dawida Kurminowskiego zamieniło się w gola po poważnym błędzie Dawida Kudły. Bramkarz wyszedł przed pole karne i spróbował uprzedzić rywala, wybijając piłkę głową. Interwencja zakończyła się niepowodzeniem, a futbolówka trafiła prosto pod nogi Kurminowskiego. Napastnik uderzył z dystansu i posłał piłkę do pustej bramki.
Po tej sytuacji gospodarze kontrolowali przebieg meczu, choć nie zdołali podwyższyć prowadzenia przed przerwą.
Druga połowa i racowisko kibiców
Po zmianie stron gospodarze mieli kolejne okazje. Camilo Mena i Tomasz Neugebauer oddali strzały, które jednak nie przyniosły gola. Katowiczanie próbowali odpowiedzieć, ale ich ataki były chaotyczne i nieskuteczne.
W 70. minucie atmosfera na stadionie uległa pogorszeniu. Odpalone przez kibiców race spowodowały znaczne zadymienie, w wyniku którego arbiter Paweł Malec przerwał grę. Po długiej pauzie mecz został wznowiony w 81. minucie, co przełożyło się na wyjątkowo długi czas doliczony do drugiej połowy.
Gol Meny w doliczonym czasie
Choć GKS Katowice próbował doprowadzić do wyrównania, gospodarze skutecznie odpierali ataki. Goście bili „głową w mur” i mimo determinacji nie zdołali zagrozić bramce Lechii.
Decydujący cios padł w 107. minucie gry. Camilo Mena przejął piłkę na własnej połowie, ruszył dynamicznie w stronę bramki rywali i popisał się indywidualnym rajdem. Kolumbijczyk wygrał pojedynek biegowy z obrońcami katowickiego zespołu, a następnie pokonał Kudłę, posyłając piłkę w „okienko”. Ta akcja definitywnie zamknęła mecz.
Konsekwencje wyniku
Dla Lechii Gdańsk było to dopiero drugie zwycięstwo w bieżącym sezonie. Dzięki niemu gdańszczanie wyszli na dodatni bilans punktowy, mając obecnie trzy oczka na koncie (po dwóch remisach, dwóch wygranych i czterech porażkach). Zespół wciąż jednak zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
GKS Katowice doznał czwartej porażki z rzędu na wyjeździe i piątej w całym sezonie. Drużyna Rafała Góraka coraz bardziej zbliża się do strefy spadkowej i pozostaje jednym z głównych kandydatów do walki o utrzymanie.
Dawid Kudła – antybohater spotkania?
Błąd popełniony przez Dawida Kudłę w pierwszej połowie najprawdopodobniej będzie długo komentowany. Interwencja, która zapoczątkowała gola dla Lechii, staje się kandydatem do miana największego kiksa całej kolejki. Postawa bramkarza wyraźnie wpłynęła na morale gości i ustawiła mecz w korzystnym dla gospodarzy kierunku.
Katowiczanie mimo starań nie zdołali odrobić strat, a Lechia po raz pierwszy od dłuższego czasu znalazła sposób na przeciwnika ze Śląska.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).
Dodaj komentarz