„48 hours challenge” – jak media rozpowszechniły na nowo niebezpieczny internetowy trend?

“48 hours challenge” – „gra” polegająca na zniknięciu nastolatków na 48 godzin – niemal nie istniała w przestrzeni cyfrowej od 2023 roku. Dopiero po medialnych doniesieniach o zaginięciu dwójki nastolatków z Rzeszowa temat został reaktywowany – pomimo braku jakichkolwiek dowodów na związek sprawy z niebezpiecznym internetowym „wyzwaniem”. W zaledwie pięć dni wątek pojawił się w blisko 2,7 tys. publikacjach dziennikarskich i w social mediach. Wygenerował 9,7 mln kontaktów z przekazem, co oznacza, że średnio co trzecia statystyczna osoba w Polsce usłyszała w tym czasie o „48 h challenge” w mediach.
10 października br. dwójka nastolatków wyszła ze swoich domów do szkoły, lecz nie dotarła na lekcje. Rodziny zgłosiły zaginięcie dzieci, jednak poszukiwania zostały zakończone tragiczną informacją o odnalezieniu ich ciał na terenach zielonych miasta Rzeszów. Lokalne media, informujące o tej tragedii w sobotę 11 października, jednocześnie zaczęły sugerować w treści artykułów powiązanie zaginięć z „groźnym internetowym trendem”, o którym „pojawiły się pytania w sieci”. Do sugestii o powrocie zjawiska dołączyli także liczni influencerzy, publicyści czy politycy w mediach społecznościowych. Mimo iż Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie wystosowała komunikat, że sprawa nie ma nic wspólnego z internetowym trendem, a Fundacja ITAKA oficjalnie zaapelowała, aby nie łączyć ucieczek nastolatków z tym zjawiskiem, w mediach nie zaprzestano publikacji objaśniających, czym jest “48 hours challenge”.
Efekt kuli śnieżnej w mediach
W ciągu zaledwie pięciu dni IMM odnotował blisko 2,7 tys. wzmianek, a ponad 90% z nich pojawiło się w mediach społecznościowych. Najczęściej temat poruszano na YouTubie (904 wpisy), Facebooku (859) i TikToku (294). Treści publikowane w social mediach wywołały także lawinę interakcji – łącznie ponad 40 tys. Najwięcej reakcji, komentarzy i udostępnień pojawiło się na TikToku (16,9 tys.), YouTubie (12 tys.), Facebooku (7,4 tys.) i X/Twitterze (4,6 tys.).
W analizowanym okresie pojawiło się także 237 materiałów w prasie, radiu i telewizji. Najczęściej temat podejmowały regionalne oddziały TVP3 oraz Polskie Radio Łódź. Wśród portali internetowych największą aktywność wykazały Onet i Fakt. Wiele materiałów opierało się na nie popartych żadnymi dowodami sugestiach o możliwym związku zaginięcia z trendem, co dodatkowo przyczyniło się do utrwalenia nieprawdziwego przekazu.

Łączny zasięg publikacji dotyczących „48 hours challenge” w mediach klasycznych i social mediach wyniósł ponad 9,7 mln potencjalnych kontaktów z treściami. Analiza rozkładu czasowego pokazuje, że największy wzrost dotarcia nastąpił w ciągu 24 godzin od informacji o zaginięciu nastolatków, co potwierdza gwałtowny charakter zjawisk dezinformacyjnych w środowisku mediów społecznościowych.

Monika Ezman, dyrektor Działu Analiz w IMM podkreśla:
To bardzo niebezpieczny trend – i nie mówię tu tylko o nieodpowiedzialnej „zabawie” nastolatków, ale także o mediach powielających klikalne informacje, które nie mają pokrycia w faktach.
Dezinformacja wokół zaginięcia nastolatków z Rzeszowa to kolejny przykład, jak wyścig z czasem i publikowanie niepotwierdzonych informacji przekłada się na realne nastroje społeczne. Budząca skrajne emocje informacja rozprzestrzenia się w mediach, dając efekt kuli śnieżnej – w erze scrollowania i szumnych nagłówków uproszczone przekazy niestety wygrywają z refleksją. Nie można oczekiwać, że odbiorca przekazów znajdzie czas, przestrzeń i możliwości, by samodzielnie ustalać fakty.
Media muszą nadążać za tempem przepływu informacji, jednak nie powinny tego robić za wszelką cenę — zwłaszcza kosztem rzetelności. Siła dziennikarstwa tkwi w jakości przekazu, a nie w szybkości reakcji. W obecnych realiach tylko profesjonalne media mogą być barierę ochronną przed dezinformacją, podsycaniem społecznego lęku i pogoni za sensacją – dodaje Monika Ezman z IMM.
Analiza emocji w internetowych dyskusjach wokół „48 hours challenge” pokazuje, że temat wywołał silną reakcję emocjonalną i społeczny niepokój.
- Dominowały smutek, współczucie i lęk – internauci wyrażali żal wobec rodzin ofiar, pisząc o bólu, traumie i poczuciu niesprawiedliwości. Komentarze pełne były współczucia dla rodziców, którzy „zrobili wszystko, by wychować dzieci z miłością, a stracili je przez internetową głupotę”.
- Wysokie natężenie emocji negatywnych dotyczyło także złości. Internauci obwiniali media o kreowanie niepotwierdzonego trendu i fake’owe, oparte na domysłach tytuły artykułów („może”, „podobno”), a młodych ludzi – o brak empatii i świadomości skutków własnych działań. Często powracały wątki „postawienia służb na nogi” dla fikcyjnego trendu, czy zarzuty wobec współczesnego modelu wychowania, w którym „dzieci wychowują smartfony, a nie rodzice”.
- Kolejną silnie obecną emocją był strach. Obawy dotyczyły zarówno bezpieczeństwa dzieci w sieci, jak i szerszego kryzysu społecznego – zaniku autorytetów, empatii i odpowiedzialności. W komentarzach pojawiały się określenia typu „cywilizacja śmierci” czy „zagłada ludzkości przez internet”, a także obawy o przyszłość świata zdominowanego przez technologie i sztuczną inteligencję. Silnym wątkiem była też systemowa bezradność wobec kryzysu psychicznego młodzieży – przepełnione oddziały psychiatryczne, brak specjalistów i realnego wsparcia.
- W tle pojawiał się również czarny humor i sarkazm, będący próbą odreagowania napięcia.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze – zwróć się do dyżurujących psychologów i specjalistów:
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
- Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
- Wsparcie dla osób po stracie bliskich – będących w żałobie: 800 108 108
- Tumbo Pomaga – pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123
- pokonackryzys.pl
- W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia koniecznie zadzwoń na numer alarmowy 112
Analizę przeprowadzono na postawie przekazów w polskiej prasie radiu, telewizji, portalach internetowych i social mediach w dniach 1-15.10.2025 r.
O Instytucie Monitorowania Mediów:
IMM od ponad 25 lat analizuje dane z mediów dotyczące marek, firm, osób i instytucji. Mierzy i raportuje efekty działań promocyjnych z obszarów marketingu, digital marketingu oraz public relations. Bada widoczność marek oraz wartość ich ekspozycji w mediach klasycznych i społecznościowych. Na podstawie danych z szerokiej bazy źródeł medialnych IMM opracowuje pogłębione analizy jakościowo-statystyczne oraz raporty sponsoringowe. Od 2008 roku oferuje swoje usługi również w Rumunii pod marką mediaTRUST.
W Polsce IMM jako jedyna firma na rynku łączy wyniki monitoringu informacji oraz reklam z wszystkich typów mediów w jednym narzędziu. Dane pozyskuje z 1700 tytułów prasowych, blisko 350 stacji RTV, 340 tys. portali internetowych, ponad 2 mln publicznych profili w social mediach, a także pełnej treści podcastów oraz treści materiałów video, w tym z YouTube’a i TikToka. Więcej na: www.imm.com.pl.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Silesion.pl codziennie. Obserwuj Silesion.pl!
Wszelkie materiały promocyjno-reklamowe mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią one podstawy do wzięcia udziału w Promocji, w szczególności nie są ofertą w rozumieniu art. 66 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. 2020, poz. 1740 z późn. zm.).










Dodaj komentarz