Górale kiedyś na co dzień jedli skromnie, a ubogość jadłospisu najlepiej obrazuje taka oto anegdota ze Śląska Cieszyńskiego. „Cóżcie jedli na śniodani? Na dyć była kapusta ze ziymniokami, na obiod zaś mama uwarzyli ziymnioków z kapustóm, a na wieczór jedli my jedno i drugi wros.”
Dziś już inne czasy, o czym świadczą miejscowe supermarkety pełne ludzi nawet w Wielką Sobotę.
Jak czytamy na stronie Śląskie Smaki , na Śląsku Cieszyńskim: „w Wielkim Poście obowiązywał całkowity zakaz spożywania potraw mięsnych w środy, piątki oraz od Wielkiego Piątku aż do rezurekcji. „Warzili wodziónkym, gałuszki bez omasty, sztuchank”i, co w żaden sposób nie przekłada się na dzisiejsze odżywianie. W społecznościach ewangelickich post nie obowiązuje, mimo to wielu ewangelików podkreśla, że w czasie pasyjnym to szie jodało mało mięsa, a Wielki Piątek pościli cały dzień. Na ziemi żywieckiej i bielskiej postnym pożywieniem był borsc, tj. rodzaj żuru spożywanego w postnych odmianach, który nie jest znany góralom śląskim.
W okresie wielkanocnym na cieszyńskiej ziemi pieczono murziyna.
Było to ciasto drożdżowe z dobrej białej mąki, w środku którego zapiekano wędzoną szynkę. Na ziemi bielskiej mówiono, że jest to wieniec wielkanocny. Dziewczęta na nizinnych terenach przyrządzały w tym czasie podobny wypiek, tzw. szołdrę, którą częstowały kawalerów przychodzących w poniedziałek wielkanocny z okazji odwiedzin śmigusowych. Tradycyjnie pieczono baranki wielkanocne z dobrej pszennej białej mąki, z dodatkiem jajek i masła, a następnie uroczyście spożywano je w wielkanocnym świątecznym czasie, zarówno w niedzielę, jak i w poniedziałek Wielkanoc”.
Zajrzeliśmy w Wielką Sobotę do Brennej. Na szczęście deszcz nie padał. W Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Jana Chrzciciela święcono dziś wielkanocne pokarmy.
Zobaczcie zdjęcia
„Rekiny" pokazały zęby na żużlowym owalu. Jak to się skończyło?
Zapalił się zabytkowy samochód. Pomagali inni kierowcy
Dziś w Rybniku aktywnie. Zobacz zdjęcia!
Z Ikrą i wyjątkową kadrą. Takiego bistro jeszcze nie było!
Dom spłonął doszczętnie. Właściciel trafił do szpitala
Więcej na temat
„Rekiny" pokazały zęby na żużlowym owalu. Jak to się skończyło?
O mały włos, ale... udało się! Zwycięstwem naszych skończyło się żużlowe stracie ROW Rybnik z Orłem Łódź. Silesion był patronem meczu.Zapalił się zabytkowy samochód. Pomagali inni kierowcy
Zabytkowy kabriolet stanął w płomieniach na DW941 w Ustroniu.Dziś w Rybniku aktywnie. Zobacz zdjęcia!
Z Ikrą i wyjątkową kadrą. Takiego bistro jeszcze nie było!
Są chrupiące placki z ziemniaków i puszyste naleśniki. Wyjątkowe rybnickie Bistro z Irką założyli niepełnosprawni.O mały włos, ale... udało się! Zwycięstwem naszych skończyło się żużlowe stracie ROW Rybnik z Orłem Łódź. Silesion był patronem meczu.
Zabytkowy kabriolet stanął w płomieniach na DW941 w Ustroniu.
Są chrupiące placki z ziemniaków i puszyste naleśniki. Wyjątkowe rybnickie Bistro z Irką założyli niepełnosprawni.
Aż osiem zastępów strażackich nad ranem w niedzielę gasiło dom jednorodzinny w Trzebyczce w powiecie zawierciańskim.
Na dachu, w wodzie. W takim stanie znalazł BMW przypadkowy przechodzień. Płetwonurkowie przeczesują Wartę.
Czytaj więcej
Durczok: Za chwilę Was na taczkach wywiozą
Durczok: wszyscy będziemy bogaci, czyli księżycowa ekonomia à la PiS
Wojewoda mówi „sprawdzam”. Odwołają burmistrza Czeladzi?
Durczok dziękuje Kaczyńskiemu!
Durczok: następny będziesz Ty?